W nocy z 19 na 20 czerwca polski sklep w miejscowości Panningen (południowa Holandia) został podpalony – podaje „De Telegraaf”. Placówka została zaatakowana już po raz trzeci w ciągu zaledwie kilkunastu dni.
3 czerwca do sklepu wrzucono materiał wybuchowy, który wywołała pożar, zaś przed tygodniem obrzucono go kamieniami.
Obecnie policja bada czy ataki mają ze sobą coś wspólnego. Z kolei dziennik „De Telegraaf” zauważa, że okolica, w której znajduje się sklep, bywa często patrolowana przez funkcjonariuszy ze względu na dwa wcześniejsze zdarzenia.
Wesprzyj nas już teraz!
In nog geen half jaar tijd werden acht aanslagen met brandbommen gepleegd op Poolse supermarkten. Zaterdagochtend was het raak in het Limburgse Panningen. Eerdere arrestaties stopten de intimidatiecampagne niet.https://t.co/NvylUcwnrR
— De Telegraaf (@telegraaf) June 19, 2021
Na przełomie roku 2020 i 2021 zaatakowano polskie supermarkety w Aalsmeer, Heeswijk-Dinther, Beverwijk oraz Tilburgu. Wtedy też policja zaoferowała 25 tys. euro nagrody za informacje mogące doprowadzić do sprawców. Kolejne 50 tys. zaoferowała firma ubezpieczeniowa.
W wyniku jednej z tamtych eksplozji poważne obrażenia odniosła 88-letnia kobieta, która musiała zostać przetransportowana do szpitala.
Dopiero w czerwcu aresztowano 4 osoby podejrzane o podkładanie ładunków w co najmniej jednym sklepie lub liczniejszych sklepach. Zdaniem policji nie ma przesłanek by twierdzić, że ataki miały podłoże etniczne.
Źródło: rmf24.pl
MWł