W sobotę rząd brytyjski rozszerzył listę branż, których pracownicy – jeśli chcą uniknąć kwarantanny – muszą przechodzić codzienne testy na obecność koronawirusa. Wymóg dotyczy również szczęśliwców, którzy w ramach tamtejszej „ostatniej prostej” przyjęli już po dwa zastrzyki.
„Systemem codziennych testów objęci zostaną funkcjonariusze policji i straży granicznej, członkowie straży pożarnej i służb ratunkowych oraz pracownicy transportu i spedycji – niezależnie od tego, czy są oni zaszczepieni, czy też nie. Już w czwartek wieczorem poinformowano, że testy zamiast kwarantanny będzie mogło wykonywać około 10 tysięcy osób z sektora produkcji i dystrybucji żywności, głównie pracujący przy produkcji i przetwarzaniu żywności oraz w magazynach żywności” – informuje Polsat News.
Wesprzyj nas już teraz!
W związku z wprowadzonym przez władze systemem identyfikacji osób zakażonych poprzez telefoniczną aplikację, wyspy brytyjskie opanowała kolejna plaga, nazwana „pingdemią” – od dźwięku alarmu oznaczającego bliskość „wroga”. Program automatycznie wysyła „poszkodowanych” na trwającą 10 dni kwarantannę. Doprowadziło to do fali absencji w miejscach pracy.
„W samym tylko drugim tygodniu lipca, skąd pochodzą najnowsze dane, takich powiadomień w Anglii i Walii wysłano prawie 620 tys. A od kilku dni firmy codziennie informują, że z powodu braków kadrowych muszą ograniczać produkcję, skracać godziny pracy lub zamykać niektóre oddziały” – czytamy w informacji.
W Anglii system codziennych testów zastępujących zaszczepionym kwarantannę obowiązywać ma od 16 sierpnia, w Szkocji tydzień wcześniej, zaś na terenie w Walii – 7 sierpnia.
Źródło: Polsat News
RoM