„Wszystkie znane fakty wskazują, że na granicy z Białorusią mamy migrantów ekonomicznych, nie uchodźców”, wskazuje Łukasz Warzecha.
Publicysta opublikował w mediach społecznościowych 4 fakty na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
„Wobec zalewu infantylnego sentymentalizmu, warto przypomnieć: 1. Wszystkie znane fakty wskazują, że na granicy z Białorusią mamy migrantów ekonomicznych, nie uchodźców. 2. Migranci znajdują się po białoruskiej stronie granicy”, podkreślił publicysta.
Wesprzyj nas już teraz!
Wobec zalewu infantylnego sentymentalizmu, warto przypomnieć:
1. Wszystkie znane fakty wskazują, że na granicy z Białorusią mamy migrantów ekonomicznych, nie uchodźców.
2. Migranci znajdują się po białoruskiej stronie granicy.— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) August 26, 2021
„3. Ich obecność jest wynikiem cynicznej gry ludźmi, którą prowadzi Łukaszenka i to on ponosi odpowiedzialność za sytuację. 4. Ustępstwo ze strony Polski nieuchronnie da sygnał, że to jest słaby punkt i skuteczny szlak przedzierania się na Zachód”, dodał Łukasz Warzecha.
3. Ich obecność jest wynikiem cynicznej gry ludźmi, którą prowadzi Łukaszenka i to on ponosi odpowiedzialność za sytuację.
4. Ustępstwo ze strony Polski nieuchronnie da sygnał, że to jest słaby punkt i skuteczny szlak przedzierania się na Zachód.— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) August 26, 2021
W ostatnich miesiącach na granicach Białorusi z UE gwałtownie wzrosła liczba nielegalnych migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów. Polska oraz wszystkie kraje bałtyckie – Litwa, Łotwa, Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na ich terytoria w ramach tzw. wojny hybrydowej. Najwięcej osób trafiło na Litwę, ale po przyjęciu w tym państwie przepisów umożliwiających służbom granicznym odsyłanie migrantów na Białoruś, ich grupy przekierowały się na granice z Łotwą i Polską.
Źródło: Twitter / Łukasz Warzecha, GazetaPrawna.pl
TK
Zobacz także: