Stany Zjednoczone pod wodzą prezydenta Bidena przekazały Polskę pod kuratelę Niemiec. Dlatego do kraju wrócił Donald Tusk, swoisty „delegat” Berlina. Polsce będzie trudno przeciwstawiać się nasilającym się atakom Komisji Europejskiej, bo nasz kraj uzależnił się od pieniędzy z UE. O tym (i nie tylko!) mówił w PCh24 TV red. Stanisław Michalkiewicz.
Red. Stanisław Michalkiewicz był gościem red. Tomasza D. Kolanka w programie „Jaka jest prawda?” PCh24 TV. Rozmowa dotyczyła nasilających się ataków KE na Polskę. Według red. Michalkiewicza idzie tutaj o przyspieszenie działań Niemiec na rzecz odzyskania nad Wisłą wpływów politycznych.
– Polska jest nie tyle na celowniku Komisji Europejskiej, co przede wszystkim na niemieckim celowniku od stycznia 2016 roku. […] Celem tych wszystkich podchodów jest odzyskanie przez Niemcy wpływu politycznego w Polsce. Teraz to się nasiliło, dlatego, że w czerwcu tego roku amerykański prezydent Biden oddał Polskę naszej Złotej Pani [Angeli Merkel – red.] ad captandam benevolentiam [dla zjednania przychylności – red.], bo przyjechał do Europy w intencji poprawy stosunków z UE, Niemcami i z Rosją. Na dzień dobry zrobił taki prezent i natychmiast Donald Tusk zaraz po tym spotkaniu ogłosił zamiar powrotu na ojczyzny łono. Moim zdaniem został zadanie zagospodarowania tych wpływów, które Niemcy otrzymali od Bidena – powiedział Michalkiewicz.
Wesprzyj nas już teraz!
Publicysta ocenił, że Polska nie jest w stanie przekonać Komisji Europejskiej do odstąpienia od ataków ani od grożenia karami finansowymi, bo po prostu rząd potrzebuje europejskich pieniędzy. – Polska, która uzależniła swoją gospodarkę, a przede wszystkim finanse publiczne, od subwencji unijnych jest jak narkoman – nie może sobie poradzić bez tego narkotyku. Trzeba byłoby przeorganizować całą gospodarkę i system finansów publicznych, ale na to nie ma czasu w tej chwili. Trzeba było o tym myśleć wcześniej – podkreślił.
Stanisław Michalkiewicz był też pytany o swoją ocenę Donalda Tuska. Stwierdził, że pierwotnie był to człowiek ideowy, ale gdy zasmakował władzy, idee poszły w kąt. Został wyniesiony dzięki wpływom bezpieki, wpływy te jednak zaczęły mu doskwierać; próbował się od nich uwolnić, na co odpowiedzią była afera hazardowa. Przed upadkiem ocaliła go jednak kanclerz Merkel, ofiarowując mu nagrodę Karola Wielkiego, co było dla polskiej bezpieki sygnałem, że nie można go ruszać; teraz Tusk musi słuchać się Niemiec, bo bez tego zostałby zniszczony.
Źródło: PCh24 TV
Pach
MICHALKIEWICZ: Bruksela ukarze Polskę? Komu służą TUSK i HOŁOWNIA? || Jaka jest prawda?