– Będziemy sceptyczni wobec obecności na listach wyborczych posłów, z którymi powtarzają się kłopoty i przedkładają własne opinie nad interes Zjednoczonej Prawicy – powiedział w niedzielę na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Terlecki był pytany o ośmiu „posłów-antyszczepionkowców” w szeregach partii rządzącej. Chodzi m.in. o Annę Marię Siarkowską, która niejednokrotnie wyrażała swoje wątpliwości co do tzw. szczepionek przeciw COVID-19 oraz nie kryła zadowolenia z przesunięcia w harmonogramie obrad pierwszego czytania w sprawie nowego reżimu sanitarnego, tzw. druku 1449.
– Trochę tak jest, że nie na wszystko możemy reagować tak, jakbyśmy chcieli. Bo jednak musimy utrzymać tę jedność klubu i siłę, przewagę naszych głosów – stwierdził Terlecki komentując kwestię wyciągnięcia ewentualnych konsekwencji wobec „posłów-antyszczepionkowców”.
Wesprzyj nas już teraz!
Zapytany czy istnieje jakaś granica po przekroczeniu której tego typu zachowania będą wyciągane konsekwencje wicemarszałek Sejmu odpowiedział: „Granicą z pewnością będzie lista wyborcza w wyborach za dwa lata, bo ci, z którymi powtarzają się kłopoty i którzy jakby swoje własne opinie czy indywidualne poglądy przedkładają ponad interes Zjednoczonej Prawicy, klubu parlamentarnego, to oczywiste jest, że będziemy wobec takich posłów bardzo sceptyczni, gdy zechcą znaleźć się na naszych listach wyborczych”.
Źródło: Program 1 Polskiego Radia
TK