Dlaczego potępiona przez Kongregację Nauki Wiary organizacja New Ways Ministry, utwierdzająca homoseksualistów w przekonaniu, że nie powinni walczyć z grzechem sodomskim, spotyka się z ciepłym przyjęciem papieża Franciszka? W tym samym czasie, gdy ci, którzy wiernie trwają przy nauczaniu Magisterium (wspólnoty tradycyjne) są ostentacyjnie spychani na margines?
10 stycznia 2022 r. Christopher Lamb pisał na stronie postępowego „The Tablet”, że „Kościół zmienia stanowisko wobec katolików LGBTQ”. Świadczyć o tym mają ostatnie gesty względem organizacji potępionych wcześniej przez Urząd Nauczycielski Kościoła, roszady na niektórych stanowiskach kościelnych oraz proces synodalny, do którego zaproszono szerokie spektrum uczestników.
Jak pisze Lamb, bo prawda „papież Franciszek formalnie nie zmienił żadnego oficjalnego elementu nauczania w tej sprawie, ale otworzył drogę ku bardziej integracyjnemu i duszpasterskiemu podejściu do gejów i lesbijek, a jego listy zachęcające kapłanów do trwania w posłudze homoseksualistom są bardzo znaczące”. Także roszady personalne w Kongregacji Nauki Wiary ogłoszone 10 stycznia br. mają – według autora – zwiastować zbliżającą się transformację. Publicysta odnosił się do listów, jakie sam Franciszek miał skierować wiosną ubiegłego roku do szefostwa New Ways Ministry, dziękując za posługę na rzecz „katolików LGBTQ”. Listy te NWM upubliczniła w następstwie usunięcia jej materiałów z zasobów z watykańskiej strony Synodu o synodalności.
Wesprzyj nas już teraz!
Grzechy sodomskie
New Ways Ministry wielokrotnie było potępione przez Kościół, w tym m.in. w 1999 r. przez Kongregację Nauki Wiary. Założyciel organizacji – siostrze Jeanninie Gramick i ojcu Robertowi Nugentowi – zakazano wówczas pracy duszpasterskiej z homoseksualistami, ponieważ wprowadzają ich w błąd co do nauki Kościoła na temat grzechu sodomii.
Zdaniem Lamba, list poparcia papieża Franciszka dla s. Gramick „skutecznie obalił tę wcześniejszą krytykę”. Podobne pismo miał otrzymać od papieża o. James Martin, jezuita, promujący m.in. błogosławienie sprzecznych z naturą związków tej samej płci. Według o. Martina, list skierowany do współzałożycielki New Ways Ministry ma ogromne znaczenie, bo „siostra była cenzurowana” w Watykanie. – To może być początek tego, co historycy Kościoła nazywają „rehabilitacją”. Można również argumentować, że zmiana tonu jest rodzajem zmiany w nauczaniu. Można powiedzieć, że nową nauką jest, iż katolicy LGBTQ są warci słuchania i posługiwania – tak wspomniany jezuita komentował działania papieża.
Listy poparcia i wszelkie gesty przyjazne wobec osób, które uważają się za katolików, ale nie chcą i nie zamierzają wyrzec się grzesznych skłonności, czy grzesznych nauk, są przyjmowane z wielką nadzieją przez progresistów. Jak wyraził to Lamb, sam papież pokazuje, że ważniejsza od oficjalnego stanowiska i odwiecznego nauczania Kościoła jest „rzeczywistość”. W kwestiach spornych liczy się zaś metoda faktów dokonanych, bo czas, jak mówi Franciszek, jest „większy niż przestrzeń, a rzeczywistość jest ważniejsza niż idee”.
Niewielkie choćby otwarcie na dyskusję w Kościele w sprawie podejścia do czynnego homoseksualizmu, czy w każdej innej spornej kwestii oznacza, że można spowodować ferment i wykazywać, iż dana doktryna nie jest dobrze przyjmowana przez wspólnotę wiernych. W związku z tym wzmaga się presja, by ją zmienić.
Wiatr zmian
„Wiatr zmian wieje teraz w watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, w urzędzie, który od dawna wydawał surowe orzeczenia w kwestii gejów. Watykan ogłosił, że papież postanowił usunąć ze stanowiska urzędnika Kongregacji powszechnie uważanego za odpowiedzialnego za dokument zakazujący błogosławieństwa par tej samej płci. Arcybiskup Giacomo Morandi zostanie teraz biskupem diecezji Reggio Emilia-Guastalla w północnych Włoszech” – kontynuuje Lamb. Autor przypomniał też, że Franciszek zdystansował się od stanowiska Kongregacji Nauki Wiary zakazującego tzw. błogosławienia związków osób tej samej płci i obiecał powrócić po jakimś czasie do tej kwestii.
Kolejna ważna zmiana dotyczy arcybiskupa Charlesa Scicluny, który kieruje archidiecezją maltańską. Hierarcha, pracując jednocześnie dla Kongregacji Nauki Wiary, miał formalnie skarcić jednego z kapłanów za wygłaszanie „homofobicznych komentarzy”. Nigdy wcześniej wysoki urzędnik Kongregacji „nie potępił homofobii” – podkreśla publicysta „The Tablet”.
New Ways Ministry i „tęczowe duszpasterstwo”
New Ways Ministry – obok grupy Dignity USA, założonej z inicjatywy psychologa i księdza Patricka X. Nidorfa z zakonu św. Augustyna – jest powszechnie uważana za pionierską organizację działającą na rzecz „tęczowego duszpasterstwa”. Przełomowy dla powstania NWM miał być list pasterski: „Seksualność: dar Boży” z 1975 r. biskupa Brooklynu, ks. D. Francisa Johna Mugavero. Duchowny, zwracając się bezpośrednio do homoseksualistów, podkreślał, że zasługują oni na uznanie w społeczeństwie i we wspólnocie chrześcijańskiej.
Dwa lata później s. Jeannine Gramick ze Zgromadzenia Sióstr Szkolnych de Notre Dame i o. Robert Nugent z Towarzystwa Boskiego Zbawiciela, powołali do życia New Ways Ministry, mającą propagować „tęczową” rewolucję w Kościele.
Po śmierci (w styczniu 2014 r.) o. Nugenta progresywny „National Catholic Reporter” pisał, że był on „archetypem księdza”. S. Gramick przekonywała zaś, że salwatorianin „był bardzo dobrym księdzem, dobrym doradcą, doskonałym kaznodzieją”.
Bakcyl Vaticanum II
Kapłan ten, który zaangażował się nie tylko w posługiwanie wśród homoseksualistów, ale także w promocję postulatów politycznych lobby homoseksualnego, pozostawał pod dużym wpływem tego, co działo się na Soborze Watykańskim II. Wywodzący się z Pensylwanii duchowny miał „złapać bakcyla Vaticanum II” w trakcie studiów w seminarium (jego święcenia w archidiecezji Filadelfii w 1965 r. zbiegły się z rokiem zamknięcia soboru). Kapłan ten miał z wielkim entuzjazmem przyjąć wezwanie soborowe do „odnowy Kościoła, docierania do świata, przyjmowania zmarginalizowanych”.
W trakcie swojej formacji na kapłana Nugent założył wraz z kolegami podziemną gazetkę „The Catholic Substandard & Times”, w której donosił o nowinkach soborowych. Co ciekawe nie czyniła tego oficjalna gazeta archidiecezji Filadelfii: „The Catholic Standard & Times”. S. Gramick tłumaczyła, że „drukowali to, czego nie wydrukowałaby archidiecezja. Byli buntownikami”. Nie jest tajemnicą, że o. Nugent słynął także z wprowadzania wszelkich nowinek liturgicznych.
Kapłan miał pozostawać pod wrażeniem działalności s. Gramick, która znaczenie wcześniej zaangażowała się w posługiwanie pośród subkultury homoseksualnej. Już w 1971 r. zapoznał się z jej publikacjami na ten temat. Sam zaś zaoferował zakonnicy (mającej polskie pochodzenie i doktorat z matematyki), celebrowanie liturgii dla „gejów”. Razem zorganizowali dla katolickich duszpasterzy serię warsztatów poświęconych posłudze pośród homoseksualistów, a w 1977 r., a gdy o. Nugent złożył śluby zakonne, z pomocą Centrum Kichota założyli organizację New Ways Ministry.
Od potępienia do…
Potępione przez Kościół stowarzyszenie deklaruje, że niesie pomoc homoseksualistom i innym mniejszościom seksualnym, dążąc do ich pojednania z rodziną i włączenia do Kościoła. Działają na rzecz „sprawiedliwości społecznej”. Mają przeciwstawiać się dyskryminacji. Ale wraz z postulatami włączania mniejszości seksualnych do Kościoła, pojawia się wezwanie do akceptacji sodomii, która – jak głosi Kościół – nigdy nie może być zaaprobowana. Jest ona bowiem sprzeczna z prawem naturalnym, podważa podstawy godności ludzkiej i współistnienia opartego na sprawiedliwości. Grzech sodomski należy do kategorii grzechów wołających o pomstę do nieba.
NWM stopniowo zaczęło domagać się też realizacji szeregu postulatów politycznych np. uznania przez Kościół i państwo pseudomałżeństw jednopłciowych, adopcji dzieci przez homoseksualistów, legalizacji aborcji, kapłaństwa kobiet itd. Grupa chce zmiany struktury Kościoła, by był bardziej włączający i odzwierciedlał różnorodność.
W związku z głoszonymi przez organizację postulatami, w 1988 roku Watykan powołał specjalną komisję do zbadania działalności o. Nugenta i s. Gramick. W 1999 r. Kongregacja Nauki Wiary wydała notę potępiającą działania założycieli NWM, zakazując im na stałe „wszelkiej pracy duszpasterskiej z udziałem osób homoseksualnych”. Pod dokumentem Kongregacji z 31 maja 1999 r. podpisał się kard. Joseph Ratzinger, ówczesny prefekt i abp Tarcisio Bertone, sekretarz Kongregacji. W ówczesnym stanowisku dykasterii napisano, że od samego początku posługi o. Nugenta i s. Gramick wśród homoseksualistów oboje kwestionowali centralne elementy nauczania Kościoła”. Kongregacja dodała, że New Ways Ministry, operująca na terenie archidiecezji waszyngtońskiej, „nie może prowadzić żadnego apostolatu bez wiernego przedstawienia nauczania Kościoła dotyczącego wrodzonego zła aktów homoseksualnych”.
Kongregacja przypomniała, że w 1984 r. kard. James Hickey, arcybiskup Waszyngtonu uznał, iż „nie mogą już dłużej podejmować działalności w jego archidiecezji”. Z kolei Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego nakazała im zerwanie z NWM.
Jednak pomimo działań dyscyplinujących podjętych przez arcybiskupa Waszyngtonu, o. Nugent i s. Gramick kontynuowali swoją aktywność, „podtrzymując i promując niejednoznaczne stanowisko w sprawie homoseksualizmu”. Wyraźnie też „krytykowali dokumenty Magisterium Kościoła na ten temat”.
Kongregacja zauważyła, że tego rodzaju „propagowanie błędów i dwuznaczności nie jest zgodne z chrześcijańską postawą prawdziwego szacunku i współczucia”. Jak podkreślono, „osoby, które zmagają się z homoseksualizmem nie mniej niż ktokolwiek inny mają prawo do przekazu autentycznego nauczania Kościoła od tych, którzy im służą”. W dokumencie podkreślono, że niejasności i błędy w podejściu o. Nugenta i s. Gramick „spowodowały zamieszanie wśród katolików i zaszkodziły wspólnocie Kościoła”. Z tych powodów na stałe zabroniono im „wszelkiej pracy duszpasterskiej z udziałem osób homoseksualnych”. Uznano, że o. Nugent i s. Gramick „nie kwalifikują się, przez czas nieokreślony, do pełnienia funkcji w ich instytutach zakonnych”. Ostatecznie salwatorianin podporządkował się nakazowi Kongregacji, ale s. Gramick – nie.
W 2010 r. nieżyjący już kardynał Francis George, ówczesny szef episkopatu USA, wydał oświadczenie, podkreślając, że NWM „nie ma nic wspólnego z doktryną katolicką” i „nie może mówić w imieniu katolików w USA”. W specjalnym oświadczeniu hierarcha wyraził oburzenie z powodu poparcia grupy dla politycznych postulatów legalizacji pseudomałżeństw jednopłciowych. „Nikogo nie powinno zmylić twierdzenie, że New Ways Ministry zapewnia autentyczną interpretację katolickiego nauczania i autentyczną katolicką praktykę duszpasterską. Ich twierdzenie, że są katolikami, wprowadza w błąd wiernych w odniesieniu do autentycznego nauczania i posługi Kościoła pośród osób o skłonnościach homoseksualnych”– napisał kardynał.
Dopełnieniem tej oceny nich będzie fakt, że o. Nugent i s. Gramick są m.in. autorami książki „Budując mosty: geje, lesbijska rzeczywistość i Kościół Katolicki” oraz redaktorami tomu „Voices of Hope: A Collection of Positive Catholic Writings on Gay and Lesbian Issues”.
Dekonstrukcja struktury i doktryny Kościoła
Pomimo tych ostrzeżeń i wezwań do podporzadkowania się, s. Gramick zignorowała decyzje przełożonych. I chociaż siostra bezpośrednio nie kieruje NWM, to aktywnie w niej uczestniczy. Grupa zaś wydaje publikacje, organizuje konferencje, webinaria, szkolenia dla innych zakonnic i duchownych, propagując ideologię gender. Organizacja zrzesza się z innymi „tęczowymi” instytucjami chcąc diametralnie zmienić Kościół. Nieustannie śle listy do czołowych hierarchów, w tym do papieża, licząc na zmianę nauczania na temat homoseksualizmu. Obecnie NWM mocno zaangażowało się w proces synodalny.
W końcu grupa zyskała wsparcie ze strony papieża Franciszka. Stało się w lutym 2015 r., gdy po raz trzeci przedstawiciele NWM udali się z pielgrzymką do Watykanu. Z relacji CNN wiemy, że wcześniejsi dwaj papieże grupę zignorowali, a tylko raz zostali oni „potraktowani jak goście kategorii VIP”.
Polski ślad
S. Gramick w ostatnich latach dwukrotnie gościła w Polsce na zaproszenie lobby homoseksualnego. W 2016 r. w wywiadzie udzielonym Karolinie Rogalskiej, który ukazał na stronie gazeta.pl, zakonnica należąca obecnie do zgromadzenia sióstr Loretto sugerowała osobom homoseksualnym, by „odseparowały się od Kościoła”, jeśli ta „instytucja” ich rani. Chwaliła fundację „Wiara i Tęcza”, z którą NWM jest we wspólnej sieci Global Network of Rainbow Catholics (Globalna Sieć Tęczowych Katolików powstała w 2015 roku m.in. z inicjatywy Fundacji Społeczeństwa Otwartego G. Sorosa).
Zakonnica, tłumacząc swą nieprzejednaną postawę Kościoła wobec sodomii twierdziła, że: „dopiero teraz uczymy się, iż są różne rodzaje orientacji, płci. Jesteśmy w trakcie eksplozji wiedzy na temat seksualności. Niektórych to przeraża”.
S. Gramick przekonuje też, że nie można oceniać „orientacji seksualnej” i widzi wyraźną zmianę stanowiska rodziców, którzy „w latach 90. pytali głównie o to, jak mogą sprawić, żeby ich dziecko wróciło do Kościoła. A teraz pytają: Czemu biskup nie pozwala mojemu dziecku wziąć ślubu w Kościele? Chcą żeby ich homo- i heteroseksualne dzieci miały równe prawa. Walczymy o to, żeby biskupi zaczęli akceptować jednopłciowe małżeństwa” – ogłosiła.
Co istotne, zakonnica wskazała w jaki sposób NWM chce wymusić postulowane zmiany. Zasugerowała, że trzeba „zmienić zasady funkcjonowania kościelnej hierarchii”. W tym celu niezbędna jest edukacja tych, którzy prowadzą działalność katolicką, azyle, domy adopcyjne. Ponadto „trzeba dogadywać się z przywódcami instytucji katolickich, bo oni mają największy wpływ na to, co dzieje się w Kościele”. Osoby takie zasypywane są listami i bombardowane telefonami z zaproszeniem do współpracy.
Zakonnica ujawniła też swój stosunek do aborcji, twierdząc, że to sama kobieta powinna decydować, czy uśmiercić dziecko.
Założycielka NWM liczy na to, że uda się dokonać rewolucji w nauczaniu Kościoła dzięki zmianie na kluczowych stanowiskach w hierarchii kościelnej i dopuszczenia do ich piastowania kobiet. Chce, by kobiety mogły „odprawiać Mszę świętą”.
W listopadzie 2016 r. siostra Gramcik wygłosiła serię wykładów w Warszawie w Centrum Konferencyjnym POLIN w Muzeum Historii Żydów Polskich, w Krakowie w Spółdzielni Ogniwo i w Gdańsku, w Europejskim Centrum Solidarności, gdzie mówiła w jaki sposób budować mosty między osobami LGBT a katolikami. Przybyła do kraju, by promować akcję „Przekażmy sobie znak pokoju”. Zaprosili ją: Kampania Przeciw Homofobii, Grupa Polskich Chrześcijan LGBT „Wiara i Tęcza”, Stowarzyszenie Tolerado oraz Spółdzielnia Ogniwo w Krakowie.
Trzy lata później ponownie gościła w naszym kraju na zaproszenie fundacji Wiara i Tęcza, która organizowała zrzutkę na jej pobyt. „Tęczową Zakonnicę” przedstawiano jako „jedną z najważniejszych postaci chrześcijańskiego ruchu LGBT na świecie i żywą legendę”.
Zmieniać Kościół od środka
Co ciekawe, dysydencka siostra sama deklaruje, że nigdy nie porzuci Kościoła – chociaż innym to zaleca, jeśli czują się zranieni – ponieważ jej misją jest „zmienianie go od wewnątrz”. Nie uznaje hierarchii kościelnej, ale zastrzega, że „nie chce nic robić bez zgody Franciszka”.
W wywiadzie z 7 stycznia 2022 r. dla jezuickiego magazynu „America”, zakonnica wyraziła nadzieję i pewność, że papież Franciszek zmieni doktrynę w sprawie grzechu sodomskiego. Pochwaliła katolików, którzy kontestują nauczanie Magisterium na ten temat. Promuje formę rewolucji przeciwko władzom kościelnym. NWM domaga się m.in. „parafii bezkapłańskich” i współpracy z wszelkimi heretyckimi organizacjami.
W grudniu 2021 r. duże poruszenie wywołało najpierw zamieszczenie, a potem usunięcie i wreszcie przywrócenie linku do zamieszczonego na stronach synodalnych filmu przygotowanego przez New Ways Ministry, zatytułowanego „From the Margins to the Center: a Webinar on LGBTQ Catholics and Synodality”. Biuro Synodalne miało usunąć link po tym, jak otrzymało informację, że NWM zostało potępione – ponad dekadę temu – przez episkopat USA za wspieranie pseudomałżeństw jednopłciowych. Potem jednak – po ujawnieniu przez szefostwo NWM listów pisanych przez papieża Franciszka do członków stowarzyszenia wiosną 2021 r., Biuro przywróciło link i przeprosiło „za wyrządzone cierpienie”.
…do pochwał
W dwóch listach papież chwalił organizację za docieranie do społeczności LGBTQ, a współzałożycielkę grupy s. Gramick uznał za „dzielną kobietę”, która wiele wycierpiała. W liście (z 17 czerwca 2021 r.) skierowanym do obecnego lidera organizacji, Francisa DeBernardo papież podziękował za przedstawienie historii stowarzyszenia NWM i wskazał, że teraz lepiej rozumie posługę grupy.
„Nie planowaliśmy upubliczniania korespondencji” – twierdził DeBernardo – „ale biorąc pod uwagę tę sytuację, ważne jest, aby ludzie o tym wiedzieli. Wierzymy, że [Franciszek] chce, by osoby LGBTQ przemawiały i uważamy, że będzie to dla niego pomocne w jego przesłaniu i zaproszeniu do włączenia”.
Kardynał Raymond Burke skrytykował papieża Franciszka za poparcie dla NWM wyjaśniając, że są to jedynie „opinie”, które „nie mają nic wspólnego z Magisterium Kościoła”. Dodał, że stanowisko w sprawie NWM przyjęte przez poprzednich papieży i wpisane w Acta Apostolicae Sedis w 1999 r. nadal jest aktualne, a nauczanie s. Gramick na temat homoseksualizmu „nie oddaje wiernie jasnego i stałego nauczania Kościoła katolickiego”.
NWM organizuje obecnie warsztaty dla sióstr lesbijek i konferencje dla liderek wspólnot religijnych, zachęcając do ujawnienia swojej „orientacji seksualnej”, by „demontować heteronormatywność” i walczyć z „homofobią” we wspólnotach religijnych. Grupa zabiega o akceptację „ludu Bożego”, by „hierarchia kościelna stanie się bardziej włączająca osoby LGBTQ”.
Promocja dewiacji
28 czerwca 2018 r. s. Gramick pisała na stronie networklobby.org, że NWM z radością obchodzi Miesiąc Dumy i „promuje akceptację osób LGBT jako pełnych i równych członków Kościoła i społeczeństwa”.
Podsumowując osiągnięcia „katolickiego ruchu na rzecz równości LGBT” zaznaczyła, że osiągnął on punkt, „o jakim nigdy nie marzyła, że jest możliwy, kiedy po raz pierwszy związała się ze społecznością LGBT prawie 50 lat temu”.
Wskazała też na otwarcie wielu duchownych na „katolików LGBT”. Jej organizacja prowadzi bowiem katalog parafii przyjaznych osobom LGBT od około dwóch dekad i widać tam, że coraz więcej wspólnot wyznaniowych przyjęło jakąś formę publicznej afirmacji sodomii. Powstają duszpasterstwa, w których nie sugeruje się osobom z zaburzeniami „tożsamości płciowej” pracy nad sobą i zerwania z grzechem, lecz utwierdza się w przekonaniu, iż powinny trwać w tych grzesznych skłonnościach.
Zbuntowana zakonnica chwaliła szaleństwo genderowe na katolickich kampusach uniwersyteckich, gdzie wprowadza się „neutralne pod względem płci łazienki i akademiki” oraz rośnie liczba kursów dotyczących „historii, teologii i duchowości LGBT”.
„Ten ogromny wzrost jest z pewnością błogosławieństwem, które należy doceniać, ale nie możemy ulegać przekonaniu, że cała praca została wykonana. New Ways Ministry zaangażowało się w działania mające na celu zakończenie straszliwej plagi niesprawiedliwych zwolnień osób LGBT, które pracują w instytucjach katolickich” – pisała.
Globalna Sieć Tęczowych Katolików
Siostra wskazała także, że od 2015 r. NWM jest zaangażowane na arenie międzynarodowej w sieć Global Network of Rainbow Catholics (GNRC), koalicji katolickich organizacji LGBT z całego świata, która wpływała m.in. na Synod o Rodzinie, a obecnie mobilizuje się w związku z Synodem o synodalności.
GNRC zrzesza organizacje i osoby, które pracują na rzecz duszpasterstwa i „sprawiedliwości społecznej” dla lesbijek, gejów, osób biseksualnych, trans, quer i interseksualnych (LGBTQI) oraz ich rodzin. Sieć działa na rzecz „włączenia, godności i równości” tej społeczności w Kościele rzymskokatolickim i społeczeństwie w ogóle. GNRC została założona w październiku 2015 r. na konferencji w Rzymie „Ways of Love”, w której uczestniczyło 80 osób z 30 krajów.
Członkowie GNRC domagają się pełnego udziału we wszystkich posługach Kościoła katolickiego, uznania „małżeństw” dla sodomitów i akceptacji grzechu sodomii. Postulują takie działania, aby wszyscy dobrze się czuli, chcą zniszczenia wszelkich „dyskryminujących” struktu, zmiany prawa cywilnego i kościelnego, zakazu „mowy nienawiści”, neutralnych genderowo łazienek, szatni itp. Chcą także edukacji na temat tego, jak bardzo mniejszości seksualne „ubogacają duchowo lud Boży”. Domagają się współpracy ekumenicznej i dialogu międzywyznaniowego w kwestiach LGBTI. Orędują za wszelkimi osobami zmarginalizowanymi z powodu rasy, „gender i seksualności”. Chcą kapłaństwa kobiet, dialogu z teologami, przywódcami Kościoła i świeckimi w sprawie zmiany doktryny, jej „rozwoju” i włączenia „duchowości LGBTI”.
Wśród inicjatorów międzynarodówki „tęczowych katolików” są prominentni przedstawiciele Open Society Foundations George’a Sorosa, w tym specjalista programowy Fundacji Społeczeństwa Otwartego, Peter Matjasic, który lobbował w sprawie zmiany nauczania Kościoła na Synodzie o rodzinie.
Nowo uruchomiona sieć odbyła swoje pierwsze zgromadzenie w Rzymie z udziałem aktywistów LGBT z 30 krajów, w tym liderów Europejskiego Forum Chrześcijańskich Grup LGBT, finansowanego przez Open Society Institute, która przygotowuje raporty na temat „nietolerancji religijnej w Europie Wschodniej”. Na konferencji zaprezentowano materiał na temat „zwalczania opozycji opartej na religii”.
Sieć interweniowała w 2015 r., domagając się od biskupów na Synodzie o Rodzinie zmiany „kontrowersyjnego języka” na temat homoseksualizmu. Wchodząca w skład sieci Human Rights Campaign jeszcze podczas konferencji w 2014 r. poprzedzającej utworzenie sieci podkreśliła znaczenie synodu jako „możliwości stworzenia precedensu dla zmian”.
Sieć, która obejmuje m.in. Dignity USA i New Ways Ministry, ale także choćby polską fundację Wiara i Tęcza aktywnie lobbuje podczas synodów. Finansuje opracowania mające na celu „pomóc” lobby homoseksualnemu „w realizacji skutecznej strategii zmiany tradycyjnych poglądów”. GNRC stworzyła m.in. „kontra-narrację dla tradycyjnych wartości” na Synod o rodzinie w 2015 r. Grupa lansuje nową „teologię seksualności i gender”.
22 lipca 2021 r. Komitet Teologiczny GNRC opublikował dokument wzywający katolików do „ponownego rozważenia sposobów uprawiania teologii seksualności i gender”. „Catholic Sexual Conversations in a Diverse Church” – bo o nim mowa – wzywa teologów, pastorów i wszystkich członków wspólnoty katolickiej do „dialogu”, który przemieni serca wiernych Kościoła rzymskokatolickiego w stosunku do osób LGBTIQ.
Podczas inauguracji, Martin J. Pendergast z Anglii, członek Komitetu Teologicznego GNRC, który pomagał w przygotowaniu dokumentu podkreślił, że zamiast skupiać się na polemice z oświadczeniami doktrynalnymi, promowanymi przez hierarchiczne i instytucjonalne organy w Kościele rzymskokatolickim, należy „pracować nad wyzwalającą praktyką, duchowością i teologią katolików LGBTIQ z nową wizją”. Powiedział, że celem grupy jest stworzenie „procesu wspólnego słuchania i chodzenia, podróży rozwojowej i ewolucyjnej, zamiast sporządzania kolejnego dokumentu w ustalonym czasie”.
Mary E. Hunt, członek komisji i jedna z autorek zauważyła, że konieczna jest zmiana sposobu „uprawiania teologii seksualności i gender”. Nakreśliła ona pięć zasad, na których muszą opierać się teologiczne rozmowy na temat seksu, seksualności i gender. „Nie pytamy, czego naucza hierarchia, ale co Duch Święty może mówić o życiu i miłości osób LGBTIQ” – pisała.
Inni teologowie apelowali o rozwijanie własnej „teologii gender”, która pomoże w „dekonstrukcji konwencjonalnych kategorii teologicznych” i wymyśleniu ich na nowo. Pojawiły się wezwania, by zintegrować z „teologią gender” kwestie kryzysu społecznego i ekologicznego, aby walczyć z „przemocą strukturalną”.
Jak widać, organizacje „tęczowych katolików” ani myślą podążać za odwiecznym nauczaniem Kościoła katolickiego na temat sodomii. „Dialog” z nimi także nie ma prowadzić do zmiany grzesznego stylu życia i przemiany serca. Chodzi jedynie o sianie zamętu i dekonstrukcję hierarchicznego Kościoła katolickiego, który nie wpisuje się w wizję zglobalizowanego świata z jedną panteistyczną religią jednoczącą wszystkich ludzi, którzy będą się „dobrze czuć”, dopuszczając się grzechów wołających o pomstę do nieba.
Agnieszka Stelmach