Działacze Inicjatywy Sanockiej wystąpili do okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej lekarzy w sprawie doktora Witolda Skręta z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. Próbował on zmuszać pracowników placówki do przyjęcia zastrzyków przeciwko covid-19.
Jak piszą wnioskodawcy, powołując się na swą funkcję „koordynator do spraw szczepień” skierował do pracowników tej placówki pismo z insynuacjami i groźbami. Doktor Skręt powoływał się na grudniowe rozporządzenie ministra zdrowia. „W związku z tym wnosimy o wszczęcie i przeprowadzenie stosownego postępowania w jego sprawie” – czytamy w piśmie sygnowanym przez radnego sejmiku podkarpackiego Jacka Kotulę, Ryszarda Skotnicznego ze Stowarzyszenia Europa Tradycja oraz działacza społecznego Marcina Solarza.
„Działanie takie należy uznać za sprzeniewierzenie się podstawowym zasadom Kodeksu Etyki Lekarskiej. Przede wszystkim dlatego, iż dr Skręt nadużywa swego autorytetu lekarskiego dla realizowania celów politycznych, dla przypodobania się rządzącym” – oceniają autorzy wystąpienia.
Wesprzyj nas już teraz!
Wskazują, że preparaty przeciwko covid-19 są jedynie warunkowo dopuszczone przez Europejską Agencję Leków (EMA), więc próby zmuszania do ich przyjmowania nasuwa wątpliwości odnoszące się do podstawowych zasad etyki lekarskiej.
„Postępowanie władz państwowych w ostatnich kilkunastu miesiącach uznać można za skandaliczne. Mnożone są ewidentnie sprzeczne komunikaty i obecnie nie ma już chyba wątpliwości, iż takie modus operandi jest podejmowane z premedytacją” – podkreślają działacze społeczni. Przytaczają przykład widniejących na stronach rządu nieprawdziwych informacjach jakoby ludzie zaszczepieni „nie zakażali innych i sami nabywali odporność na koronawirusa”. Cytują również wypowiedzi ministra Michała Dworczyka oraz prof. Andrzeja Horbana na temat skuteczności szczepień – szybko, negatywnie i brutalnie zweryfikowane przez rzeczywistość.
Jak piszą autorzy, w grudniowym rozporządzeniu o obowiązku tak zwanych szczepień „całkowicie brak danych ukazujących, jaka właściwie racja naukowo-medyczna miałaby uzasadniać przymus”.
„Mimo to, dr Skręt zdecydował się uczestniczyć w takich działaniach. Jeśli nie będzie w stanie przywołać naukowych dowodów tłumaczących jego stanowisko, oczywisty będzie wniosek, że działa z innych pobudek, jedynie instrumentalnie powołując się na kwalifikacje zawodu lekarza. Każe to poddać w wątpliwość jego kwalifikacje moralne, dla dalszego korzystania z tych praw” – wskazują działacze Inicjatywy Sanockiej.
Źródło: Inicjatywa Sanocka
RoM