Rozpoczęły się obrady niemieckich biskupów. Przewodniczący episkopatu potępił agresję Rosji na Ukrainę. Jednocześnie nie omieszkał jednak wykorzystać sytuacji na Ukrainie, by promować postulaty dysydenckiej Drogi synodalnej.
Przed rozpoczęciem obrad bp Georg Bätzing określił agresję na Ukrainę jako „zbrodnię łamiącą prawo narodów” i jako „perfidną wojnę Moskwy”. Podkreślił, że ta „niesprawiedliwa wojna odsłania okrutne oblicze autokratycznej władzy”. – Rosyjska inwazja na Ukrainę to zdrada pokoju. Złamana została godność wolnych ludzi oraz ich prawo do samostanowienia – powiedział.
Przewodniczący niemieckiego episkopatu z uznaniem mówił o licznych modlitwach o pokój i inicjatywach pokojowych w Niemczech. Zapewnił, że „ta wierna solidarność w modlitwie będzie trwać, dopóki nie zostanie przezwyciężony horror tej wojny”. Częścią tego jest również modlitwa biskupów o pokój, którą Bätzing przygotował specjalnie na tę okazję. Słowami tej modlitwy modlił się wspólnie z egzarcha apostolskim ukraińskich grekokatolików mieszkających w Niemczech i Skandynawii, bp. Bohdanem Dziurachem na początku liturgii przed ołtarzem łaski w bazylice w Vierzehnheiligen.
Wesprzyj nas już teraz!
W kazaniu bp Bätzing stwierdził, że obecny kryzys Kościoła może przynieść także pozytywne skutki. „Być może poprzez obecny głęboki kryzys Kościoła Pan chce nas poruszyć do tego, abyśmy już nie wywyższali się ponad innych, ale abyśmy się nawrócili”. Pokorny Kościół mógłby wtedy odnaleźć nową więź z ludźmi i przezwyciężyć ograniczenia. „Jeśli będzie on wspierał wielu ludzi w ich solidarności z Bogiem i między sobą może stać się Kościołem, z którego ludzie będą kiedyś znowu mogli być dumni”, podkreślił przewodniczący niemieckiego episkopatu.
Biskup Limburga określił trwający od lat kryzys jako „czasy, w których wizerunek Kościoła daje wszelkie powody do narzekań; w których ludzie wstydzą się przynależności do Kościoła katolickiego”. Jedną z ważnych przyczyn tego są nadużycia seksualne. „Zamiast nieść zbawienie, często przyzwalał na krzywdy, przyczyniając się w ten sposób do cierpień ludzi – swoich członków. To boli, gdy wierni masowo się odwracają od Kościoła dając w ten sposób sygnał, że jest on oporny na zmiany” – stwierdził.
Bp Bätzing od omawiania „pozytywnych skutków” wojny na Ukrainie płynnie przeszedł do głoszenia idei dysydenckiej Drogi synodalnej i wezwał biskupów, aby podzielali ideę francuskiego teologa soborowego, jezuickiego modernisty Henri de Lubaca (1896-1991). Napisał on, że Kościół katolicki jest „daleki od zamkniętej społeczności”, że nie definiuje siebie przez wykluczanie innych. „Katolicki oznacza żywą solidarność, a nie konfesyjną ciasnotę, nie izolację i tożsamość poprzez wyznaczanie granic” – podkreślił bp Bätzing.
Na aktualną debatę na temat reform w Kościele Niemiec, proponowaną przez Drogę synodalną, biskupi poświęcą dużo uwagi podczas czterodniowych obrad, które potrwają do 10 marca. Przedyskutują m.in., czy i w jaki realny sposób postanowienia, które tam zapadną, będzie można zastosować w diecezjach. Jak dotąd zgromadzenie Drogi synodalnej przegłosowało błogosławieństwa dla par homoseksualnych, zniesienie obowiązkowego celibatu i kapłaństwo kobiet.
Źródło: KAI
oprac. FO