1 kwietnia 2022

Ile warte są zmiany w dostępie do broni? Fundacja Ad Arma wzięła pod lupę zgłoszone propozycje

(fot. Pixabay)

W przestrzeni publicznej pojawiły się dwa nowe projekty ustaw, które mają na celu wprowadzenie zmian w dostępie do broni w Polsce – autorstwa Partii Republikańskiej oraz posłów PiS i Kukiz 15. Fundacja Ad Arma przeanalizowała obie te propozycje.

Fundacja od dawna podkreśla, że wszelkie próby zmian w dostępie do broni i amunicji w Polsce powinny być oceniane przede wszystkim w oparciu o dwa, podstawowe kryteria:

– Czy nic w danym projekcie nie pogarsza aktualnej sytuacji jakichkolwiek posiadaczy broni?
– Na ile zwiększy się dostęp do broni niereglamentowanej i nierejestrowanej?

Wesprzyj nas już teraz!

Na początek Fundacja Ad Arma przyjrzała się projektowi Republikanów, przedstawiając główne i, w jej ocenie, najważniejsze jego założenia. Projekt stanowi propozycję częściowych zmian w przepisach, bez ingerencji w samą strukturę dotychczasowej ustawy.

Likwiduje on uznaniowość policji w procesie wydawania pozwoleń na broń do ochrony osobistej. Dalej pozostawia reglamentację, ale wprowadza urealnienie możliwości uzyskania pozwolenia na broń, w szczególności w połączeniu z projektowaną propozycją uproszczenia egzaminów zdawanych przed policją (obowiązek wykazania się teoretyczną znajomością podstaw bezpieczeństwa B.L.O.S. oraz zdania części praktycznej, gdzie konieczne jest uzyskanie przynajmniej 20 punktów przy 5 strzałach do tarczy TS-9 z broni krótkiej bocznego zapłonu z odległości 5m).

Projekt wprowadza także sztywne terminy dla policji, które utrudniają administracyjne wydłużanie czasu potrzebnego na zdobycie pozwolenia na broń do ochrony osobistej. Projekt zawiera także pozytywne, zdaniem Fundacji, propozycje w kwestii użycia broni w sytuacji zagrożenia, w szczególności poprzez usunięcie z kodeksu karnego możliwości „przekroczenia granicy obrony koniecznej”.

Projekt poszerza dostęp do broni palnej dostępnej bez pozwolenia. Wyłącznie na rejestrację ma być dostępna: długa jednostrzałowa broń palna z lufą bruzdowaną, jednostrzałowa krótka broń palna bocznego zapłonu, której całkowita długość przekracza 28 cm oraz jednostrzałowa długa broń palna z lufą o gładkim przewodzie. Projekt nowelizuje także przepisy dotyczące broni historycznej, poprzez ujednolicenie granicy czasowej przy definiowaniu historycznej broni palnej z innymi przepisami, przyjmując rok 1900 jako graniczny (dotyczy to zarówno broni jak i amunicji). W ten sposób zauważalnie poszerzając zakres broni nie rejestrowanej – zwraca uwagę Fundacja Ad Arma.

Propozycja Partii Republikańskiej upraszcza także drogę zakładania strzelnic. Wprowadza ułatwienie w postaci obowiązku uzyskania zatwierdzenia regulaminu strzelnicy przez właściciela nieruchomości (obecnie zatwierdza go wójt, burmistrz lub prezydent), znacznie ułatwiając ich zakładanie. Ujednolicono też z cywilnym system zakładania strzelnic wojskowych (których regulaminy zatwierdzać mieliby dowódcy garnizonów).

Wedle Fundacji, projekt spełnia więc najważniejsze kryteria, jest jednak w obecnej sytuacji bardzo zachowawczy. Polepsza sytuację, ale powinno być lepiej. Jeszcze kilka lat temu tego typu propozycje mogłyby zostać przyjęte z euforią. Dzisiaj, w sytuacji wojny tuż za naszą granicą oraz możliwości jej eskalacji na terytorium Polski, są to rozwiązania zmierzające we właściwym kierunku, ale wciąż niewystarczające.

Z kolei projekt posłów PiS i Kukiz 15 stanowi propozycję zupełnie nowej ustawy. Celem jest tu więc stworzenie całego systemu reglamentacji dostępu do broni, a nie tylko wprowadzenie zmian do istniejących rozwiązań.

Zdaniem Fundacji Ad Arma, projekt przewiduje szereg utrudnień, a miejscami nawet pogłębienie reglamentacji w dostępie do broni. Wedle jego założeń, wszelką broń współczesną dostać można tylko na pozwolenie, przy czym dla poszczególnych rodzajów broni, trzeba odpowiednio się wykazać, żeby państwo dopiero zezwoliło „wejść na wyższy poziom”.

I tak pozwolenie pierwszego poziomu nazwano „obywatelską kartą broni”, po uzyskaniu której można stać się posiadaczem broni kategorii C (która wedle dyrektywy unijnej powinna być dostępna wyłącznie na rejestrację…). Aby uzyskać taką kartę trzeba przejść badania lekarskie, przejść obowiązkowe wykłady teoretyczne oraz zdać teoretyczny egzamin, a także przedstawić „ważny powód”, dla którego występuje się o obywatelską kartę broni (taki np. jak członkostwo w PZŁ, PZSS, organizacji proobronnej, stowarzyszeniu rekonstrukcyjnym lub pełnienie służby wojskowej lub przynależność do WOT). Czym różni się to od obecnie obowiązujących wymagań np. na uzyskanie pozwoleń do celów sportowych? Zdaniem Fundacji, brakiem egzaminu praktycznego, za cenę utrudnień w pozostałym zakresie. Co więcej, obecnie po przejściu biurokratycznej procedury uzyskać można pozwolenie, które daje możliwość posiadania wszelkich dopuszczalnych rodzajów broni, podczas gdy rozwiązanie przewidziane w projekcie posłów PiS i Kukiz 15 odnosi się tylko do kategorii C.

Drugi poziom pozwolenia (nazwany „pozwoleniem podstawowym”) uprawniać ma dodatkowo do nabywania broni kategorii B. Aby wzbić się na ten pułap trzeba, oprócz już wskazanych wymagań, posiadać obywatelską kartę broni przez 5 lat (!) lub zdać egzamin dopuszczający. Projektodawcy chcą, aby zdający oddał 4 na 5 celnych strzałów do kartki A4 z odległości 25 m (z broni długiej bocznego zapłonu) lub 15 m (z broni krótkiej bocznego zapłonu), żeby uzyskać wynik pozytywny. Fundacja Ad Arma zwraca uwagę, że wymagania te przewyższają to, co jest potrzebne z perspektywy obrony koniecznej. Nijak mają się też do wymagań dyrektywy unijnej, która egzaminów nie wymaga wcale.

Kolejnym zakładanym poziomem jest „pozwolenie podstawowe rozszerzone”, które uprawniałoby do posiadania broni z kategorii A (samopowtarzalną broń palną centralnego zapłonu bez limitu możliwych strzałów). Tutaj – oprócz spełnienia wszystkich wymagań dla dwóch poprzednich „poziomów” – dodatkowo trzeba przedstawić oświadczenie o odbywaniu treningów lub uczestnictwie we współzawodnictwie sportowym – w konkurencjach wymagających używania broni z kategorii A oraz wylegitymować się co najmniej 12-miesięcznym członkostwem w stowarzyszeniu strzeleckim.

Ostatni poziom pozwolenia umożliwia ubieganie się o „pozwolenie zawodowe”, które umożliwi szerszy dostęp do broni kategorii A. Mogę je otrzymać placówki muzealne oraz osoby, które nieprzerwanie przez co najmniej 10 lat (!) posiadają pozwolenie podstawowe lub rozszerzone, przedstawią „uzasadniony powód” dla posiadania takiego pozwolenia oraz potwierdzony dorobek publicystyczny, naukowy lub badawczy (!) w zakresie konstruowania lub badania historii rozwoju broni, albo list polecający wystawiony przez dyrektora muzeum (ale tylko wpisanego do Państwowego Rejestru Muzeów, na wniosek kustosza zbiorów broni tego muzeum).

Projekt zakłada czasowość trzech pierwszych poziomów pozwoleń i ich wygaśnięcie po upływie 5 lat, o ile nie przedstawi się wniosku o ich przedłużenie, które potwierdzą dalszą przynależność do właściwych organizacji, posiadanie aktualnej licencji, czy odbywanie treningów sportowych. Szczegółowo rozbudowano też (czego w ogóle nie ma w dyrektywie unijnej) katalog chorób, czy zaburzeń, które mają uniemożliwiać uzyskanie jakiegokolwiek pozwolenia. Zawarte wyliczenie zawiera w sobie stany takie jak: nadmierna męczliwość, zaburzenia snu, przesadna dokładność, przywiązanie do szczegółów i schematów, mania wielkości, urojone bogactwo lub bieda, zniekształcenia ciała, zły nastrój, smutek, trudności w nauce, bycie mniej spostrzegawczym, czy problemy z abstrakcyjnym myśleniem, płytka uczuciowość, koncentracja na atrakcyjności fizycznej, nałogowy hazard, kupowanie rzeczy niepotrzebnych, czy trudność w pozbywaniu się takich rzeczy, jak również Zespół Aspergera.

Zdaniem Fundacji Ad Arma, projekt przedstawiony przez posłów PiS i Kukiz 15 wprowadza zupełnie nowy system, oparty na totalnej reglamentacji. Ma on być dużo bardziej zbiurokratyzowany niż obecnie, stwarzać liczne trudności w dostępie do broni oraz bazować na „poziomach”, które zgodnie z przewodnią myślą projektu powinno się kolejno „zaliczać”, żeby móc ubiegać się o kolejne rodzaje broni. W opinii Fundacji, jego wdrożenie uczyni pozyskanie współczesnej broni palnej jeszcze trudniejszym, niż ma to miejsce w obecnym stanie prawnym.

Więcej informacji na temat obu projektów można znaleźć na nowym nagraniu video, który Fundacja Ad Arma opublikowała właśnie na swoim kanale Youtube.

Źródło: Fundacja Ad Arma

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(13)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram