7 kwietnia 2023

Całun Turyński i Męka naszego Pana. Profesor kardiologii opowiada w PCh24 o ranach Chrystusa

O męce Pana Jezusa Chrystusa można powiedzieć bardzo wiele na podstawie Całunu Turyńskiego. Rany, jakie naukowcy odkryli na odbiciu postaci widocznym na płótnie, odpowiadają tym, które zadano Zbawicielowi. O szczegółach mówił w rozmowie z PCh24 TV prof. Władysław Sinkiewicz, kardiolog i specjalista chorób wewnętrznych

Całun jest w tej chwili głównym dowodem cierpienia i śmierci Jezusa. Zaczęło się to prozaicznie: całun był czczony, bo widać na nim zarysy jakiejś osoby. Nikt nie wiedział jednak, jakiej natury jest ten zarys – wskazał gość red. Anny Nowogrodzkiej-Patryarchy. Okazało się później, że na całunie jest swoista fotografia osoby. Do dzisiaj wszelako nie wiadomo, jak ta fotografia powstała.

Uważa się dzisiaj, że jest to rodzaj przypalenia włókien. Całun jest koloru żółtego, natomiast natężenie tego koloru zależy od bliskości ciała od całunu. Głębokość tego sięga 40 mikronów, to jest niezwykle mała odległość. Nie wiemy, wskutek jakiego rodzaju promieniowania doszło do przypalenia całunu – podkreślił lekarz.

Wesprzyj nas już teraz!

Jak dodał, naukowcy próbowali laserowo wypalać analogiczny wizerunek, ale okazywało się to szalenie trudne, wręcz niemożliwe i to nawet w oparciu o nowocześnie dostępne technologie.

Energia ta może mieć naturę promieniowania protonowego, neutronowego, ultrafioletowego, podczerwonego albo wszystkich razem, ale może to też być zupełnie inne źródło energii – powiedział, pytany o charakter wizerunku na całunie.

Można zrobić trójwymiarowy obraz tej postaci. To się wydarzyło; badacze amerykańscy za pomocą analizatora obrazu stosowanego przez NASA w badaniach kosmicznych między innymi do analizy zdjęć wysyłanych przez sondę Viking, wykonali plastyczny trójwymiarowy obraz postaci z całunu – dodał prof. Sinkiewicz.

Jak podkreślił, na całunie widać bardzo dokładnie ślady męki Chrystusa.

Całun bardzo dokładnie odzwierciedla całe cierpienie i śmierć krzyżową Jezusa. Znaleziono na całunie przeszło 700 śladów ran. Niezależnie od tego znaleziono też ślady po ukoronowaniu cierniem – wyjaśnił rozmówca PCh24 TV.

Na całunie widać, że twarz jest zmasakrowana, ona była kaleczona i raniona przez upadki, których Jezus doznawał podczas Drogi Krzyżowej; ale na samym początku u Annasza jeden z żołnierzy policzkował Jezusa – wskazał. Jak dodał, widać na całunie duży krwiak pod prawym okiem, który mógł nawet uniemożliwiać widzenie; według badaczy nos był złamany; są krwawiące łuki brwiowe, złamana żuchwa, wyrwane włosy. Później były dalsze razy – opowiadał uczony.

Na podstawie całunu widać, że całe ciało jest totalnie pokryte ranami. – Te rany wynikały głównie z biczowania; uważa się, że jest ich mniej więcej 120. Jeżeli było dwóch żołnierzy, to każdy wykonał po 60 uderzeń – stwierdził. – Te uderzenia były bardzo silne, rozrywały skórę, sięgały do nerwów międzyżebrowych, do naczyń międzyżebrowych, nawet uszkadzały kości, mogły nawet uszkadzać opłucną. To była często jatka. Uważa się dzisiaj, że w połowie przypadków nie było już krzyżowania skazańców, bo ludzie ginęli w czasie tortury biczowania – kontynuował gość Anny Nowogrodzkiej-Patryarchy. Według profesora, Jezusa ubiczowano prawdopodobnie za pomocą flagellum, bicza złożonego z kilku rzemieni, zakończonych na przykład metalowymi haczykami, które wyrywały kawałki ciała.

Jak dodał, na krzyżu cierpienie wynikało przede wszystkim z duszenia. – Klatka piersiowa była w pozycji wdechowej. Żeby skazaniec mógł zrobić wydech, musiał się unieść na nogach. Nie było to proste, bo powodowało potworny ból, zarówno z przebitych rąk jak i stóp, jak i z całego zranionego ciała, które ocierało się o nieociosane drzewo krzyża – wskazał uczony.

Więcej w nagraniu.

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(7)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 301 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram