Z domniemanymi objawieniami w Medjugorie wiąże się mnóstwo poważnych wątpliwości. Zasadniczym problemem jest herezja, jaką miałaby głosić… Matka Boża. To przecież niemożliwe, a więc musimy mieć do czynienia z mistyfikacją – mówił w programie „Na Straży” red. Paweł Chmielewski.
Paweł Chmielewski w programie „Na Straży” mówił o fenomenie Medjugorie, o którym z różnych przyczyn wiele się ostatnio w Polsce mówi. Zwrócił uwagę, że zwolennicy prawdziwości „objawień” przykładają zbyt małą wagę do faktu, jakoby Maryja miała… głosić herezje. Brzmi to jak ponury żart, ale tak właśnie można przeczytać w „Kronice objawień”, którą prowadził o. Tomislav Vlasic, franciszkanin, który był opiekunem „wizjonerów” z Medjugorie. O. Vlasic został później zlaicyzowany a ostatecznie ekskomunikowany, gdy we Włoszech założył… własny kościół.
Opiekun „wizjonerów” napisał w „Kronice”, że 1 października 1981 roku zadano „Gospie” pytanie o równość religii. Ta miała odpowiedzieć: „Wszystkie religie są równe przed Bogiem”. Stwierdzenie to znajduje się w „Kronice”, na co zwracali uwagę biskupi miejsca. Dzisiaj na stronach promujących „objawienia” w Medjugorie nie da się już znaleźć tych słów: zostały zmienione tak, by usunąć z nich heretycką treść.
Wesprzyj nas już teraz!
Red. Chmielewski wskazał jednak, że jeżeli doszło w sprawie Medjugorja do przypisania Matce Bożej herezji, to widać, że mamy do czynienia z sytuacją wyjątkowo nieczystą. Dziennikarz przypomniał, że przeciwko prawdziwości objawień wypowiadali się zarówno dwaj kolejni biskupi miejsca, jak i Komisja Episkopatu Jugosławii. Z kolei Benedykt XVI w 2010 roku powołał specjalną komisję, która przebadała fenomen. Jak wiadomo komisja ta, pod kierunkiem kardynała Camillo Ruiniego, uznała, że nie ma problemu z treścią domniemanych objawień z samego początku fenomenu, to znaczy z tych zjawień, które dotyczyły wszystkich „wizjonerów” razem. Jest to łącznie siedem zjawień między czerwcem a lipcem 1981 roku. Natomiast od tego czasu zjawienia są odnotowywane cały czas aż do dzisiaj i tutaj komisja Watykanu zaleciła po prostu „dalsze badanie”, nie chcąc po prostu najpewniej gwałtownie zamykać tego fenomenu – bo gdyby dzisiaj Watykan ogłosił, że wszystko to jest mistyfikacją, można domniemywać, iż doszłoby do tworzenia regularnych sekt zwolenników Medjugorja. Dlatego papież Franciszek zdecydował, by wysłać do Medjugorja wizytatora apostolskiego, abp. Henryka Hosera, tak, aby ten zajął się całą sprawą od strony duszpasterskiej.
Red. Chmielewski odrzucił twierdzenia, iż sam fakt „dobrych owoców” jakie ma wydawać Medjugorje przesądza o prawdziwości zjawień. Źródłem dobrych owoców może być przecież po prostu modlitwa i wiara wiernych, a nie same zjawienia – tym więcej, jeżeli ich treść bywa heretycka, jak w omówionym wypadku.
Więcej w programie.
Źródło: PCh24 TV
Pach