Dysydencki jezuita James Martin po raz kolejny promuje zwodniczą retorykę na temat grzechu sodomskiego. Tym razem prominentny członek lobby LGBT w Kościele zaatakował biskupa, który wprowadził w swojej diecezji zasady chroniące wiernych przed propagandą LGBT.
Bp Donald DeGrood z diecezji Sioux Falls w stanie Dakota Południowa opublikował wytyczne dla szkół katolickich, w których zabronił propagowania „pociągu do osób tej samej płci” oraz tzw. „transpłciowości”.
Tę „niepoprawność” rychło wyłapał „katolicki” dyżurny propagator ideologii LGBT, mianowany na watykańskiego urzędnika przez papieża Franciszka, jezuita James Martin. Dysydecki zakonnik poświęcił zarządzeniu bp. DeGrooda serię wpisów na swoim koncie Twitterowym.
Wesprzyj nas już teraz!
Po pierwsze, ludzie powinni mieć zgodę i być zachęcani do „świętowania” tego, kim są i, co ważniejsze, tego, w jaki sposób Bóg ich stworzył, w tym osoby LGBTQ. Jest to zasadnicza część zdrowej duchowości dla każdego. „Wysławiam cię, bo zostałem stworzony w sposób zadziwiający i cudowny”. (Ps 139)… – napisał Martin, nie po raz pierwszy adaptując nauki Pisma Świętego do promowania postulatów genderowego lobby.
Następnie duchowny zaczął przytaczać kolejne przewrotne argumenty w polemice z ordynariuszem diecezji Sioux Falls. Nie mogło przy tej okazji zabraknąć próby grania na empatii odbiorców: Ma to kluczowe znaczenie dla młodych ludzi, a szczególnie dla młodzieży LGBTQ, która dzięki wypowiedziom takim jak ta powyżej czuje się ignorowana, odrzucana, potępiana, marginalizowana i całkowicie niemile widziana we własnym kościele….
Wyobraź sobie, że jesteś uczniem LGBTQ (lub rodzicem młodzieży LGBTQ) i czytasz to oświadczenie. Czy czułbyś się mile widziany? Cenny? Kochany? A to jak ludzie są traktowani przez swój kościół wpływa, lepiej lub gorzej, na to, jak widzą siebie w oczach Boga…. – kontynuował.
Jezuita skrytykował „przestarzałe i ofensywne” określenie, jakim jest jego zdaniem… „pociąg do tej samej płci”, stwierdzając, że bp DeGrood sprzeciwia się nauczaniu… Katechizmu Kościoła katolickiego, który zaleca szacunek dla osób cierpiących na zaburzenia orientacji seksualnej. Jednocześnie James Martin powoływał się na hierarchów Kościoła oraz na oficjalny portal informacyjny Stolicy Apostolskiej, Vatican News, gdzie termin „LGBT” często pojawia się w opisach dotyczących homoseksualistów.
Kulminacją najnowszej ofensywy sprzeciwiającego się nauce Kościoła zakonnika był wpis, w którym manipulował on rozumieniem grzeszności aktów homoseksualnych. Oczywiście niektórzy ludzie powiedzą: „Musimy wskazywać grzech!” Ale gdzie jest grzech w młodej osobie, która nie jest w związku seksualnym i jest zbyt młoda, aby nawet rozważać małżeństwo, która publicznie mówi: „Bóg mnie tak stworzył i jestem dobry”?
Tym zdaniem James Martin SJ po raz kolejny propagował bluźnierczy pogląd, jakoby Pan Bóg był odpowiedzialny za „stworzenie” w człowieku zaburzeń psychicznych na tle seksualnym i płciowym.
Źródło: Twitter
FO