21 października 2022

„Im chodzi o prawo do zabijania”! Aborcjoniści „chwalą się” liczbą zamordowanych dzieci w łonach matek. „Najstarsze” miało 37 tygodni!

(fot. PCh24)

W przededniu drugiej rocznicy wyroku TK, który stwierdził, że tzw. aborcja eugeniczna, czyli zgoda w majestacie prawa i państwa na mordowanie dzieci w łonach matek tylko dlatego, że istnieje statystyczne prawdopodobieństwo, iż mogą one cierpieć na jakąś chorobę lub upośledzenie, lewackie środowiska opublikowały swoje statystyki, z których wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat „pomogły” w zamordowaniu niemal 80 tys. dzieci nienarodzonych.

Z informacji podanych przez aborcjonistów i ludzi opętanych potrzebą budowy cywilizacji śmierci dowiadujemy się między innymi, że „najdłuższa ciąża”, która została przez nich zakończona zamordowaniem dziecka w łonie matki miała… 37 tygodni. 37 TYGODNI!

Bardzo długo zastanawiałem się jak w kulturalnych słowach to skomentować. Jak odnieść się do tego diabelskiego zachwytu dzieciobójców, którzy gdyby tylko mogli to wykąpaliby się we krwi i rozszarpanych na kawałki ciałach dzieci nienarodzonych, żeby udowodnić… no właśnie, co? Oni twierdzą, że walkę o wolność. Ja jednak wolę nazwać to opętaniem, albo krwawym szaleństwem. Doszedłem do wniosku, że najlepszym komentarzem w tej sprawie będą wypowiedzi z wywiadu, jakiego prof. Tomasz Panfil udzielił 27 października 2020 roku portalowi PCh24.pl.

Wesprzyj nas już teraz!

„Mamy do czynienia z rewolucjonistami, burzycielami zastanego porządku moralnego i społecznego. Rewolucja nie widzi nic złego w zabijaniu przeciwników, wszelkich, a nie tylko dzieci poczętych. Dzieci w łonach matek są tylko pretekstem. To są zwykli neobolszewicy! Na polskich ulicach możemy zobaczyć niemal te same obrazy, jakie widziano w Piotrogrodzie czy Moskwie w listopadzie i grudniu 1917 roku. Wówczas też atakowano i niszczono prawosławne kościoły, czyli cerkwie, a ulicami przeciągały pochody pod hasłami wolnej miłości, seksu dla każdego, nieograniczonych praw i aborcji na życzenie.

Tu można przywołać cenioną przez feministki i lewaków Aleksandrę Kołłątaj, która była głównym ideologiem bolszewickiej wolnej miłości. To ona rzuciła hasło: seks jak szklanka wody. Jesteśmy spragnieni, to sięgamy po wodę – chce nam się, to sięgamy po seks. Bez uczuć, bez zobowiązań… Przyjemność bez żadnej odpowiedzialności – o to chodzi. Objawiło się nam – niestety – pokolenie skrajnych egoistów i hedonistów, które nie chce ponosić żadnej odpowiedzialności. Oni chcą mieć tylko przyjemność.

Im wcale nie chodzi o dzieci podejrzane o chorobę. Na ich transparentach widać hasła typu Aborcja na życzenie czy Aborcja bez granic. Tu w ogóle nie chodzi o orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, tylko o totalną aborcję, nazywaną wolnością, która jest w rzeczywistości swobodą zabijania. I tym są właśnie te demonstracje – protestami, na których żąda się prawa do zabijania. Ten absurd próbują oni wmówić ludziom – że zabijanie jest prawem człowieka.

To jest niszczenie całego ładu, jaki przez wieki i tysiąclecia istniał w Europie, w którym zabijanie dzieci nienarodzonych zawsze było złem! O to im chodzi: oswoić ludzi z możliwością zabijania, a potem zrobi się krok następny – jak np. w Holandii – zabijanie dzieci do 12. roku życia, które są chore. Następnym będzie eutanazja na życzenie pacjenta lub żądanie rodziny.

Powtórzę: chodzi o prawo do zabijania!

To jest stracone pokolenie, co mówię z bólem serca jako nauczyciel akademicki, ponieważ czuję, że ja też zawiodłem. Być może tam gdzieś chodzą moi studenci, czego nie wykluczam. Zawiodłem ja, zawiedli inni dorośli. Jedynym językiem, który rozumieją, jest język chamstwa i wulgarności. Protestujący są przekonani, że wszystko im wolno, bo są najwspanialsi, piękni, nieśmiertelni i wszystko mogą. Tak zostali nauczeni i tego się trzymają. Nie rozumieją wolności utożsamiając ją z anarchią.

Nikt nie nauczył ich odpowiedzialności za siebie i innych, rozwiązywania problemów. Nie radzą sobie z problemami życia dorosłego, więc ogłoszą światu, że jest się 12-letnią dziewczynką, jak to zrobił pewien Amerykanin.

Ja po prostu nie mogę na to patrzeć i tego słuchać. Dla mnie jest to czymś obrzydliwym, etycznie i estetycznie odpychającym, gdy słyszę tę wulgarność, ten cały bluzg. Jest to obraz upadku cywilizacji. Zawiedliśmy. Źle wychowaliśmy dzieci. Nie nauczyliśmy ich etyki i moralności. Zrezygnowaliśmy z wychowania i nauczania. Ograniczyliśmy się do zapewnienia dobrostanu materialnego i wykształcenia”.

TK

Przeczytaj całą rozmowę:

Runa Sieg – od nazizmu do feminizmu

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(12)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 262 104 zł cel: 300 000 zł
87%
wybierz kwotę:
Wspieram