Prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen zrezygnowała z funkcji przewodniczącej Demokratycznej Partii Postępowej. Decyzja została ogłoszona w sobotę, tuż po przegranych przez partię rządzącą wyborach samorządowych.
–Po pierwsze chciałabym w imieniu Demokratycznej Partii Postępowej podziękować wszystkim obywatelom za wsparcie i motywację. Wyniki wyborów są poniżej naszych przewidywań, z pokorą przyjmujemy te wyniki i decyzje mieszkańców Tajwanu – stwierdziła na konferencji prasowej prezydent Tsai, po czym ogłosiła: „biorę na siebie całą odpowiedzialność i rezygnuję z funkcji przewodniczącej”.
Jak wskazała na konferencji prasowej Tsai, Premier Su Tseng-chang również ustnie złożył rezygnację. Tsai miała jednak poprosić go o pozostanie na swoim stanowisku, aby zagwarantować, że praca rządu będzie płynnie kontynuowana.
Wesprzyj nas już teraz!
Według cząstkowych wyników w sobotę Demokratyczna Partia Postępowa przegrała w wyborach lokalnych, zdobywając większość głosów tylko w 5 powiatach i miastach na południu i zachodzie kraju, w tym w miastach Kaohsiung i Tainan, w powiatach Pintung i Jiayi oraz w powiecie wyspiarskim Penghu.
Partia opozycyjna Kuomintang wygrała w 13 powiatach i miastach, na północy i wschodzie kraju, zdobywając poparcie w stolicy Tajwanu, Tajpej, gdzie wygrał Chiang Wan-an – były parlamentarzysta i rzekomy prawnuk zmarłego przywódcy Kuomintangu i przywódcy Republiki Chińskiej, Czang Kaj-szeka.
W powiecie Hsinchu po raz pierwszy w historii wygrała Tajwańska Partia Ludowa, założona w 2019 roku przez obecnego burmistrza Tajpej, Ko Wen-jie. Niezależni kandydaci zdobyli natomiast większość głosów w powiecie Miaoli oraz na archipelagu Matsu. Wybory w mieście Jiayi zostały przełożone na 18 grudnia, po niespodziewanej śmierci jednego z kandydatów Huang Shao-tsunga.
Jak wskazała tajwańska Centralna Agencja Informacyjna (CNA), „chociaż KMT weszła w sobotnie wybory z 14 mandatami i zakończyła je z 13, jej zwycięstwa w Tajpej i Taoyuan z nawiązką zrekompensowały straty na wyspiarskich powiatach Penghu i Kinmen oraz w powiecie Miaoli”.
Według wypowiedzi ekspertów przytaczanych przez CNA głównymi powodami przegranej DPP była pandemia Covid-19, a także problemy gospodarcze, szczególnie w sektorze usług, który najbardziej ucierpiał w ostatnich dwóch latach.
W trakcie sobotnich wyborów odbyło się również referendum w sprawie proponowanej poprawki do konstytucji mającej na celu obniżenie wieku uprawniającego do głosowania z 20 do 18 lat. Referendum nie przekroczyło progu wymaganego, by uznać je za ważne. Grupy studenckie i inne organizacje pożytku publicznego argumentowały wcześniej, że obywatele mający takie obowiązki, jak płacenie podatków lub odbywanie obowiązkowej służby wojskowej po ukończeniu 18 lat powinni otrzymać też prawo do głosowania. (PAP)