Francuski tygodnik „Valeurs Actuelles” opublikował obszerny wywiad z kardynałem Robertem Sarah, byłym prefektem Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Purpurat mówił między innymi o sytuacji liturgii przedsoborowej, nawiązując do motu proprio Traditionis custodes papieża Franciszka z lipca 2021 roku. – Jest w Kościele głęboki dyskomfort i prawdziwe cierpienie w związku z liturgią – powiedział kardynał.
– Liturgia nie jest sprawą poboczną, wyraża i kształtuje nasz sposób odnoszenia się i wchodzenia w relację z Bogiem. Liturgia nie należy do obszaru jakiegoś mętnego wyboru, ale jest fundamentalnym źródłem chrześcijańskiego ducha. Jest uznaniem, kultem i celebracją chrześcijańskich misteriów i Bożego działania. Formy kultu Bożego kształtują kulturę chrześcijańską. W istocie wszystkie nasze gesty i sowa w liturgii wyrażały na przestrzeni stuleci oświadczenie chrześcijańskie i je formowały. Liturgia jest zbudowana zgodnie ze skodyfikowanymi wzorami, które przekazywały sobie pokolenia od tysiącleci – stwierdził kardynał.
– Musimy jednak mieć odwagę i szczerość by przyznać, że katolicka liturgia jest dzisiaj chora. Podkreślił to sam papież Franciszek. Dlaczego tak wielu młodych ludzi fascynuje się dawną liturgią? Bądźmy uczciwi: byłoby zbyt proste zarzucać im spaczoną psychologiczną potrzebę podkreślania swojej tożsamości. Czy nie powinniśmy raczej przyznać, że rozczarowuje ich wiele celebracji, że nie znajdują tam tego, za czym tęskni najgłębiej ich dusza? Wiele „zdekościelnionych” liturgii sprawia, że czują głód. Każda dusza szuka Boga, Jego wielkości, Jego majestatu, Jego piękna. Do Boga można zbliżać się wyłącznie z nabożnym szacunkiem, religijnym respektem, dziecięcym drżenie. Potrzebujemy świętych znaków, by przyjść do Niego. Nasze ciało musi się skłonić, aby nasza dusza mogła zostać objęta przez Boga. Musimy odwrócić się od profanum codzienności, aby Bóg wziął nas za rękę i mógł poprowadzić nas do Jego świętego serca – powiedział. Idee, według których liturgia staje się bardziej dostępna wskutek użycia świeckiej muzyki czy odrzucania sakralności kardynał określił mianem „tragicznej iluzji”. Wszystko to bowiem oddala od Boga, zamiast do niego przybliżać.
Wesprzyj nas już teraz!
W sprawie samego Traditionis custodes kardynał stwierdził istnienie w Kościele dużego zamieszania wokół liturgii. – To dowodzi, że reforma, którą próbował przeprowadzić II Sobór Watykański, nie została jeszcze zakończona. Liturgia nie odnalazła jeszcze swojej równowagi – powiedział.
– Benedykt XVI, który odczytywał wiernie II Sobór Watykański, uczył nas w sposób definitywny, że stara i nowa liturgia nie są przeciwstawne ani sprzeczne, ale powinny zostać przemyślane w ramach organicznej kontynuacji – wskazał. Według kardynała z działań papieża Franciszka można z kolei wyciągnąć naukę, by nie postrzegać obu liturgii jako obcych sobie nawzajem światów.
– Jest słuszne, by obecna praktyka liturgiczna rozwijała się dalej. Musi zintegrować najlepsze elementy starego w świetle Soboru. Kierunek celebracji ad Deum czy też w stronę krzyża, szerokie użycie języka łacińskiego, wykorzystanie dawnego ofertorium i modlitw u stóp ołtarza, ważne miejsce, jakie powinna mieć cisza – to są dla mnie elementy, które mogłyby pozwolić na osiągnięcie wreszcie pokoju liturgicznego i przeprowadzenie reformy, której naprawdę chciał II Sobór Watykański, a której jeszcze nie osiągnęliśmy – podsumował.
Źródła: Valeursactuelles.com, Katholisches.info
Pach
Zobacz także:
Bp Athanasius Schneider: Jak przywrócić centralne miejsce Boga w Liturgii?