Jak wynika z nieoficjalnych informacji medialnych, dyrektor TVP Mateusz Matyszkowicz miał dojść z zespołem Black Eyed Peas do osobliwego porozumienia. Amerykańscy muzycy mogli zamanifestować swoje poparcie dla ideologii LGBT w zamian za dobre słowa o Polsce wygłoszone ze sceny „Sylwestra Marzeń”.
Nie cichną kontrowersje związane z promocją homopropagandy na antenie Telewizji Polskiej. Na światło dzienne wychodzi coraz więcej informacji, świadczących o zgodzie dyrekcji telewizji publicznej na manifestację amerykańskich artystów.
Wcześniej taką wersję zasugerował red. naczelny tvp.info Samuel Pereira oraz prowadzący imprezę, prezenter Tomasz Kammel. Teraz informację zdają się potwierdzać doniesienia anonimowych informatorów lewicowo-liberalnych mediów.
Wesprzyj nas już teraz!
Mateusz Matyszkowicz miał ustąpić Amerykanom, ponieważ nie chciał dopuścić do blamażu w postaci odmowy kolejnej, po Mel C, gwiazdy wieczoru. Prezes TVP miał również zgodzić się na promocję wrogiego dzieciom i tradycyjnej rodzinie ruchu, w zamian za pochlebne słowa o Polsce. Rzeczywiście, ze sceny padły słowa dziękujące za wsparcie dla narodu ukraińskiego.
– Dziękujemy, że macie tak otwarte serca i umysły i przyjęliście ludzi z Ukrainy. Modlimy się za naród ukraiński — mówił lider BEP, William James Adams.
Zespół Black Eyed Peas wystąpił podczas „Sylwestra Marzeń” na antenie TVP2 z tęczowymi opaskami. Podczas relacji na żywo w mediach społecznościowych, James Adams wciąż zapewniał o konieczności „akceptacji”, „szacunku” i „miłości” wszystkich „mniejszości seksualnych”.
PR
Polityczna demonstracja LGBT za pieniądze Telewizji Polskiej
Polityczna demonstracja LGBT za pieniądze Telewizji Polskiej