9 stycznia 2023

Coraz dłuższe kolejki do ładowarek. To oblicze polskiej elektromobilności

(fot. Pixabay)

Elektromobilność, która wedle założeń „ekologów” ma „ratować planetę” przeżywa problemy wieku dziecięcego. W Polsce, choć aut elektrycznych nie ma zbyt wiele, to jednak stosunkowo szybko ich przybywa. Efekt? Brakuje ogólnodostępnych stacji ładowania. A sytuacja się pogarsza.

Jak pisze „Puls Biznesu” obecnie na jeden ogólnodostępny punkt ładowania przypada w Polsce już 11,8 auta z wtyczką i mimo rozwoju sieci sytuacja szybko się pogarsza. Unia wyznaczyła ambitne cele, których nie osiągniemy bez zmiany prawa – czytamy. 

Jak podaje „PB”, pod koniec listopada 2022 r. w Polsce funkcjonowało 2527 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (4913 punktów). 29 proc. stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 71 proc. – wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW.

Wesprzyj nas już teraz!

„Miedzy styczniem a końcem listopada przybyło 595 ogólnodostępnych stacji (w całym 2022 r. prawdopodobnie ponad 600). Tempo jest imponujące, przybyło jednak tylko 141 szybkich ładowarek DC – niewiele więcej niż w 2021 r. (135) i sporo mniej niż w 2020 r. (164)” – czytamy.

„Puls Biznesu” zauważa, że rozwój sieci szybkich stacji nie nabiera tempa mimo funkcjonowania systemu dofinansowania i coraz większego zaangażowania dużych operatorów. „Flota elektryków powiększa się znacznie szybciej” – pisze „PB”. (PAP)

pap logo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(10)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 305 995 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram