– Nie wiem, czemu Bidenowi nie mówili przez tak długi czas i nie było jego reakcji. Nie wiem, co było w tym balonie, ale przemieszczał się zygzakiem od bazy do bazy i to wbrew wiatrom – powiedział w programie „Antysystem” dostępnym w serwisie DoRzeczy+ Wojciech Cejrowski. Podróżnik skomentował sprawę „chińskiego balonu”, który został zestrzelony przez Amerykanów.
Chiński balon został zestrzelony w minioną sobotę. Według Amerykanów wykonywał on manewry w pobliżu kluczowych baz wojskowych i silosów rakietowych i był częścią szerszej chińskiej kampanii szpiegowskiej.
Balon po raz pierwszy wleciał w amerykańską przestrzeń powietrzną 28 stycznia na północ od należących do stanu Alaska Wysp Aleuckich na Pacyfiku. Początkowo amerykańscy urzędnicy sądzili, że będzie dalej przemieszczał się nad rzadko zaludnionymi obszarami na północy.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednak dwa dni później stało się coś niespodziewanego: balon zwolnił, prawie zatrzymał się nad Kanadą, a następnie zmienił kurs i skierował się na południe na nowej trajektorii, która ostatecznie doprowadziła go nad stan Idaho.
Pekin utrzymuje, że był to cywilny balon używany do badań, głównie meteorologicznych, który przypadkowo zboczył z kursu. Władze ChRL wyraziły ubolewanie z powodu naruszenia przestrzeni powietrznej USA i oceniły zestrzelenie balonu jako przesadną reakcję.
Sprawę skomentował w najnowszym odcinku programu „Antysystem” Wojciech Cejrowski rozmawiali. – Gdyby to były czasy Trumpa, to być może byśmy się dowiedzieli, jakie by to mogło być zagrożenie, bo balon byłby przekuty delikatnie, a nie rozwalony za pomocą pocisku i to nad wodą. Wszystko się rozwaliło i utonęło. Co wyłowią z Atlantyku? Nic konkretnego. Gdyby go delikatnie przekuć, to by delikatnie opadał i spadł na terytorium Alaski i wtedy byśmy wiedzieli więcej. Niczego się nie dowiemy – tłumaczył Wojciech Cejrowski.
– Kiedy mówili o tym Amerykanie, to mówiło to nie państwo, ale zwyczajni obywatele. Administracja Bidena albo przegapiła ten balon, albo ukrywała, że wleciał tak głęboko. Amerykanie zaczęli zwracać na niego uwagę i w ten sposób przedostało się to do mediów – dodał podróżnik.
– To upadek mocarstwa. Nie wiem, czemu Bidenowi nie mówili przez tak długi czas i nie było jego reakcji. Nie wiem, co było w tym balonie, ale przemieszczał się zygzakiem od bazy do bazy i to wbrew wiatrom. Zbyt precyzyjnie leciał, by uznać to za przypadek wiatru – podsumował Wojciech Cejrowski.
Źródło: DoRzeczy.pl
TK
„Czas jasno powiedzieć, że będziemy bronić Tajwanu”. Amerykański admirał wzywa Kongres do działania
USA: chiński balon szpiegowski wiszący nad obiektami wojskowymi został zestrzelony