Właściciel Twittera i jeden z najbogatszych ludzi świata publicznie potępił szaleństwo transgenderyzmu, polegające na zachęcaniu nieletnich do tzw. tranzycji, czyli blokowania procesu dojrzewania przy użyciu substancji chemicznych oraz medycznego trwałego okaleczania narządów płciowych.
Wypowiedź Muska była komentarzem do decyzji katolickiego gubernatora Florydy, Rona DeSantisa o całkowitym zakazie terapii hormonalnych i medycznego trwałego okaleczania nieletnich cierpiących na dysforię płciową. Nowe prawo weszło w życie w czwartek i dotyczy osób poniżej 18 roku życia.
„Każdy rodzic lub lekarz, który sterylizuje dziecko, zanim stanie się ono pełnoletnie, powinien iść do więzienia na całe życie” – Musk napisał na Twitterze, komentując odnośnik do artykułu MSNBC. Skutkiem długotrwałego procesu przyjmowania blokerów i hormonów płciowych jest właśnie chemiczna kastracja.
Wesprzyj nas już teraz!
W niektórych stanach, zgodę na procedurę „zmiany płci” może uzyskać już 16-latek. Jednocześnie taka osoba przez amerykańskie prawo nie jest jeszcze uznawana za wystarczająco dojrzałą aby głosować, wstąpić do wojska, samodzielnie prowadzić samochód, kupić alkohol a nawet wyrazić zgodę na większość zabiegów medycznych.
Jak przekonuje kanadyjski portal LifeSite News, słowa właściciela Tesli to bodaj pierwszy tak ważny głos przeciwko szaleńczej praktyce, wypowiedziany przez jednego ze 100 najbardziej wpływowych osób świata, według rankingu Business Insider.
Sam Musk posiada syna określającego się jako „osoba trans”, który nie utrzymuje kontaktów z ojcem. W jednym z wywiadów decyzję syna powiązał z wpływem „neo-marksistów”, którzy w jego opinii przewodzą elitarnym amerykańskim uniwersytetom i uczą „pełnoprawnego komunizmu”. Natomiast na samych uczelniach panuje ogólne przekonanie, że „jeśli jesteś bogaty, już jesteś zły”.
Tragiczne w skutkach szaleństwo transgenderyzmu dociera także do Polski. Już dzisiaj rodzice muszą mierzyć się z sytuacjami, gdzie ich dziecko w tajemnicy przyjmuje przepisywane przez medyków substancje patologizujące rozwój płciowy, a także trwale zwiększają ryzyko raka, depresji czy niepożądanych zmian metabolicznych.
W Polsce jeszcze nie istnieją regulacje ograniczające proceder. W tej sprawie alarmował m.in. Instytut Ordo Iuris, nagłaśniając niektóre przypadki i przygotowując petycję skierowaną do Premiera, Rzecznika Praw Dziecka i Rzecznika Praw Pacjenta z apelem o wprowadzenie rozwiązań zakazujących tzw. zmianę płci osób małoletnich.
Źródło: własne PCh24.pl / lifesitenews.com / Twitter.com
PR
„Dzieci powinny być chciane, kochane, wyczekane”. Czego brakuje w tych słowach „Dody”?