Trwająca wojna i umiejscowienie w Polsce ośrodka przerzutu sprzętu i materiałów dla Ukrainy premawiają za przedłużeniem stacjonowania niemieckich baterii Patriot w Polsce – uważa wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak, który wziąl udział w spotkaniu grupy ds. wsparcia Ukrainy.
Po spotkaniu w piątek w niemieckim Ramstein Błaszczak powiedzał dziennikarzom, że sprawę Patriotów omawiał z ministrem obrony Niemiec Borisem Pistoriusem. Przypomniał, że stacjonowanie w Polsce systemu należącego do Bundeswehry reguluje dwustronna umowa.
– Trzeba wziąć pod uwagę dwa zasadnicze argumenty: wojna na Ukrainie wciąż trwa, a więc zagrożenie wciąż jest jak najbardziej realne. Po drugie Polska stanowi dominujący hub jeśli chodzi o wsparcie dla Ukrainy” – powiedział szef MON. „Sprzęt, który jest dostarczany z całego świata przez państwa z formatu Ukraine Defense Contact Group, przechodzi przede wszystkim przez Polskę, a te Patrioty są wpięte w cały system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Pytany o doniesienia, że zestawy miałyby zostać przebazowane na Litwę, by chronić lipcowy szczyt NATO w Wilnie, Błaszczak wyraził przekonanie, że „jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwo w Wilnie, tak jak wspólnie zapewniliśmy bezpieczeństwo podczas szczytu NATO w Warszawie w 2016 roku”.
W nocy z czwartku na piątek niektóre niemieckie media, powołując się na tamtejszy resort obrony, informowały o mającym nastąpić w najbliższych miesiącach wycofaniu niemieckich zestawów obrony powietrznej Patriot z Polski i Słowacji.
W piątek rano ministerstwo obrony RFN oświadczyło, że wypowiedzi o planach stacjonowania niemieckich zestawów Patriot w Polsce i na Słowacji „odnosiły się do pierwotnych planów”. Resort podkreślił, że systemy zostały zgłoszone także do sił bardzo wysokiej gotowości – VJTF, tzw. szpicy NATO. „Z tego powodu postanowienia są wypracowywane w ścisłym uzgodnieniu z naczelnym dowódcą sojuszniczych sił w Europie – SACEUR – i zawsze wymagają odrębnej decyzji politycznej”. „Wiarygodna ochrona naszych sąsiadów na flance wschodniej i możliwie najlepsze wsparcie Ukrainy pozostają w centrum naszej uwagi” – zapewnił resort.
Niemcy zaproponowały wsparcie polskiego systemu obrony powietrznej swoimi zestawami Patriot w listopadzie ub. r., gdy podczas rosyjskiego ostrzału terytorium Ukrainy po polskiej stronie granicy spadły szczątki ukraińskiego pocisku przechwytującego, powodując śmierć dwóch osób. Szef MON wyraził satysfakcję z tej propozycji, dwa dni później poinformował natomiast, że zwrócił się do strony niemieckiej, aby baterie, które Bundeswehra zaproponowała Polsce, przekazać Ukrainie. Ówczesna niemiecka minister obrony Christine Lambrecht zwróciła uwagę, że zestawy są częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO i muszą zostać rozmieszczone na terytorium Sojuszu. Ostatecznie zestawy Patriot Bundeswehry zostały wpięte w polski system dowodzenia.
21 grudnia, podczas wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeenskiego w Waszyngtonie, USA zapowiedziały przekazanie Ukrainie zestawu Patriot. Na początku stycznia także Niemcy zadeklarowały przekazanie Ukrainie baterii Patriot. Przed dwoma dniami federalne ministerstwo obrony oficjalnie potwierdziło dostarczenie systemu.
Źródło: PAP / Jakub Borowski