Minister w Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz podkreślił, że oczekuje zakończenia wojny na Ukrainie. Dodał jednak, że wojna zakończy się wtedy, gdy to Ukraina wyjdzie z tego starcia jako zwycięzca. W przeciwnym wypadku, Moskwa nie zrezygnuje z planów militarnych.
„Wszyscy chcemy, aby inwazja Rosji na Ukrainę się zakończyła, ale to zakończy się wówczas, kiedy Rosja przegra. Jeśli Rosja nie przegra na Ukrainie, będzie atakować dalej” – powiedział szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta RP Marcin Przydacz.
Minister zwrócił uwagę, że rosyjska agresja na Ukrainę może się zakończyć wtedy, kiedy władze w Kijowie odzyskają pełną kontrolę nad swoimi terytoriami. „Czyli, kiedy Rosja przegra, bo jeśli Rosja nie przegra na Ukrainie, to będzie atakować dalej” – podkreślił Przydacz. „Dziś jest to Ukraina, a w przyszłości mogą być inne państwa” – zaakcentował.
Wesprzyj nas już teraz!
Szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta powiedział, że jeśli chodzi o zakończenie moskiewskiej inwazji, bardzo wiele zależy teraz od Europy Zachodniej i świata euroatlantyckiego. „Jeśli wesprzemy Ukrainę sprzętowo, tym szybciej będzie mogła wyprzeć kremlowskiego agresora” – zaznaczył.
Marcin Przydacz przyznał, że w krajach tzw. Zachodu widać już „znudzenie wojną” i dążenie do szybkiego zawarcia pokoju między Kremlem a Ukrainą. „Niestety, strategia Putina jest zorientowana na takie znudzenie. Kreml uważa, że Europa Zachodnia prędzej, czy później znudzi się wspieraniem Ukrainy i Rosja będzie mogła podejmować dalsze kroki w swojej agresji. Nie można na to pozwolić. To jest cel naszej polityki zagranicznej” – podkreślił prezydencki minister.
Źródło: PAP/Hubert Bekrycht
Oprac. WMa