W Polsce, która nominalnie jest katolicka, a rząd deklaruje prorodzinną politykę, nie możemy zapominać o konieczności wzięcia spraw w swoje ręce i zdecydowanej obrony najbardziej bezbronnych Polaków, naszych dzieci, zarówno narodzonych, jak i nienarodzonych – mówił Jan Pospieszalski, który otwierał przemową krakowski Marsz dla Życia i Rodziny.
Ulicami Krakowa przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny organizowany przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi.
Zarówno organizatorzy, jak i uczestnicy marszu podkreślali, że w Polsce – która nominalnie wciąż jest katolicka – również konieczna jest obrona dzieci przed falą deprawacji i zideologizowaną edukacją szkolną. Jak podkreślił Jan Pospieszalski w rozmowie z PCh24 TV, Polacy po okresie walki z komunizmem trwają w swego rodzaju uśpieniu, nie do końca zdając sobie sprawę, że rząd – pomimo wszelkich deklaracji – nie wyręczy nas w zabezpieczeniu ochrony życia i tradycyjnych chrześcijańskich wartości.
Wesprzyj nas już teraz!
– Na przełomie lat 80. i 90. rodziło się między 700 a 600 tysięcy dzieci. Pokolenie dzieci jest połowę mniej liczne niż ich rodziców. W tym tempie nie będziemy się rozwijali, a zwijali – mówił red. Pospieszalski, wskazując, że kwestia zakładania rodzin, szczególnie wielodzietnych, jest dziś szczególnie decydująca dla przyszłości Polski.
Z kolei obecna na Marszu dla Życia i Rodziny Małopolska Kurator Oświaty Barbara Nowak zaznaczyła, że sensem tego rodzinnego, radosnego wydarzenia jest pokazanie, że dopóki polskie rodziny przywiązane są do Boga i tradycyjnych wartości, dopóty cywilizacja chrześcijańska będzie trwała w naszym kraju i będziemy mieli możliwość obronić ją przed zalewem ideologicznego barbarzyństwa.
Jesteśmy tu po to, by pokazać nasze przywiązanie do rodziny rozumianej jako mama, tata i dzieci, do rodziny przywiązanej do Boga i nie poddającej się modnym ideologiom – mówiły młode rodziny obecne na marszu.
Jak zawsze, od murów Krakowa odbijały się dziarsko wykrzykiwane hasła, w których maszerujący wyrazili sprzeciw wobec sankcjonowaniu mordów prenatalnych przepisami „prawa” i ignorowaniu ochrony życia przez rządzących polityków. Rodzina Bogiem silna – to jedno z haseł, które dobitnie wybrzmiały na trasie królewskim traktem z placu Matejki do placu Wolnica.
Na drodze Marszu dla Życia i Rodziny pojawiła się kilkunastoosobowa kontrmanifestacja. Zwolennicy bezkarnego zabijania dzieci nienarodzonych eksponowali symbole ruchu LGBT i tzw. Strajku Kobiet, prezentując przy tym hasła odzwierciedlające aborcyjną propagandę. Ustawili się jednak stosunkowo daleko od trasy marszu, nie decydując się na bezpośrednią napaść na uczestników. Na początku miał również miejsce incydent z udziałem zboczeńca, który chodził w pobliżu uczestników przebrany w lateksowy strój z łańcuchami i z twarzą zakrytą maską, przybierając bezwstydne pozy. Osobnik nie okazał się jednak agresywny i prędko zniknął.
Reakcje przechodniów były w większej części neutralne, choć zdarzały się zarówno wyrazy poparcia, jak i dezaprobaty, okazywane przez gesty rękami i okrzyki. Jednakże, nie bacząc na nastroje ulicy, krakowskie rodziny przeszły radośnie i zdecydowanie manifestując swoje poparcie dla tradycyjnej rodziny i ochrony życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci.
Wkrótce na naszym portalu ukaże się relacja wideo z krakowskiego Marszu dla Życia i Rodziny.
Źródło: PCh24.pl
oprac. Filip Obara