Propozycje radykalnie zaprzeczające Ewangelii nie pochodzą od Ducha Świętego, mówił podczas wywiadu biskup pomocniczy Sydney, Anthony Fisher. Jak podkreślał hierarcha, Trzecia Osoba Boska, zgodnie ze słowami Chrystusa, od samego początku towarzyszyła Kościołowi, gdy ten potwierdzał kolejne prawdy wiary. Z tego powodu nie można twierdzić, że sprzeciw wobec odwiecznego nauczaniu Kościoła jest Jego inspiracją, uwrażliwiał duchowny.
– Duch Święty to Duch Chrystusa. Jest Duchem Ojca i Syna i dlatego będzie komunikował jedynie rzeczy zgodne z tym, co Chrystus objawił nam w apostolskiej tradycji – mówił podczas rozmowy z Catholic News Agency australijski dominikanin.
Ta celna uwaga dotyczyła trwającego w Rzymie Synodu o Synodalności, który w swojej retoryce kładzie nacisk na wsłuchiwanie się w „głos Ducha Świętego”. Jak podaje portal catholicnewsagency.com, uczestnicy obrad niemal codziennie zbierają się w małych grupach na tzw. „rozmowy w Duchu”, opisywane przez oficjalną stronę Synodu jako „dynamikę rozeznania w synodalnym Kościele”.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednocześnie wiele propozycji liberalizacji prawa moralnego czy porządku w Kościele, jakie pada z ust postępowych delegatów, sprzeciwia się chrześcijańskiej prawdzie. Jak zwraca uwagę biskup pomocniczy Sydney, twierdzenie, że takie propozycje również mają swoje źródło w Trzeciej Osobie Boskiej to poważne nadużycie. – To nie pochodzi z Ducha Świętego, ponieważ Chrystus i Duch Święty nie mogą pozostawać w konflikcie – tłumaczył odnosząc się do niebezpiecznych propozycji duchowny.
– Musimy uważać z przypisywaniem wszystkiego, każdej naszej opinii, grupy interesów, lobby i frakcji (…) Duchowi Świętemu – podkreślał australijski dominikanin. – Katolicy lubią myśleć, że to Duch Święty wybiera papieża (…) biskupów i księży dla nas. (…) Bez wątpienia (…) Boża Opatrzność jest we wszystkich tych ważnych rzeczach w naszym życiu i w życiu Kościoła. Ale mieliśmy w historii również okropnych papieży. Mieliśmy też okropnych księży i biskupów (…). Czy wtedy Duch Święty był nieobecny? Nie, ale dopuścił, by te rzeczy się wydarzyły – nauczał biskup pomocniczy Sydney. – Więc nie zrzucajmy na Ducha Świętego wszystkiego, co dzieje się podczas Synodu, czy gdzie indziej w naszym życiu. Sądzę, że takie postępowanie jest przesądne – kwitował.
Jak podkreślał Australijczyk, Synod chce zrozumieć, jak w konkretnych okolicznościach historycznych powinien działać Kościół, aby pozostać wiernym swojej misji. Nie może to jednak oznaczać stanowienia nowych „prawd”, czy zaprzeczania Objawieniu. – Chrystus dał nam już wszystko, czego potrzebujemy dla naszego zbawienia, [to] już objawione. Przekazujemy to z pokolenia na pokolenie, Ewangelię i nauczanie Kościoła – przypominał hierarcha.
– Nie jesteśmy więc pozostawieni naszym własnym pomysłom, naszemu własnemu myśleniu- niezależnie od tego, jaki nastrój panuje w zgromadzeniu względem poszczególnych kwestii. Mamy coś solidnego, na czym możemy się oprzeć i w oparciu o co sprawdzać idee i intuicje – wyjaśniał bp Anthony Fisher.
Źródło: catholicnewsagency.com
FA
Krytycy ortodoksji przespali Wcielenie. Polemika z „Gościem Niedzielnym”