„Greta Thunberg, jeszcze niedawno obsadzana przez światowe media w roli sumienia naszej planety, tym razem wywołała swoimi wypowiedziami prawdziwą burzę. Aktywistka zamieściła w mediach społecznościowych serię wpisów, w których wyrażała poparcie wobec żyjących jeszcze w Strefie Gazy Palestyńczyków. W jednym z nich opublikowała ona zdjęcie, na którym trzyma karton z hasłem: Stand with Gaza”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Dariusz Wieromiejczyk.
Publicysta zwraca uwagę, że media zauważyły na zdjęciu Thunberg jeszcze jeden szczegół, jakim była niewielka pluszowa maskotka przedstawiająca ośmiornicę. Od razu ogłoszono światu, że symbolu ośmiornicy – a ściślej mówiąc, „Krakena” – używać mieli faszyści w antysemickiej propagandzie, głównie w rysunkach satyrycznych.
„Zarzut okazał się na tyle celny, że Greta szybko podmieniła fotografię, wyrzucając maskotkę ośmiornicy z kadru. (…) Aktywistka, pozbywając się niepoprawnej politycznie ośmiornicy, potępiła też dyskryminację oraz antysemityzm „we wszystkich jego formach i kształtach”, czytamy.
Wesprzyj nas już teraz!
Mleko się jednak rozlało i ani podmiana zdjęć, ani potępienie antysemityzmu nie zadowoliło krytyków Thunberg. „Rzecznik izraelskich sił zbrojnych oświadczył: Ktokolwiek dalej identyfikuje się z Gretą, wspiera, moim zdaniem, terrorystów. Minister edukacji Izraela zapowiedział też wycofanie wszelkich wzmianek o Grecie Thunberg z tamtejszych podręczników i programów edukacyjnych”, zauważa publicysta.
„Przyszłość klimatycznej prorokini zdaje się wisieć na włosku, kiedy globalne ocieplenie ustępować zaczyna innym, o wiele realniejszym powodom do apokaliptycznych refleksji”, podsumowuje Dariusz Wieromiejczyk.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”