– Wybór na papieża nie zmienił Benedykta XVI. Służył całym sercem i wszystkimi siłami Kościołowi. Dawał pierwszeństwo Bogu – powiedział w rozmowie z prof. Matthew Bunsonem abp Georg Gänswein, który przy Benedykcie XVI spędził prawie 20 lat. W klimacie refleksji i wspomnień zakończył się drugi dzień konferencji „Benedykt XVI. Życie, nauczanie, dziedzictwo” zorganizowanej w Kolegium Teutońskim w Watykanie.
Abp Gänswein wyznał, że Benedykta XVI „nie mówił za dużo o śmieci”. – Stał się specjalistą w tej teologicznej dyscyplinie. Nie mówił o tym, ale żył tym. Każdy, kto mógł z nim rozmawiać, miał to samo wrażenie. Nie mówił też jak widzi swój pogrzeb i miejsce pochówku – wyjaśnił.
Były sekretarz papieski opowiedział dokładnie jak obchodzili ostatnie Boże Narodzenie z Benedyktem XVI oraz jak wyglądały jego ostatnie dni. Przyznał, że śpiewali w dniu Bożego Narodzenia kolędy, które kochał. Choć sam bardzo słaby papież nie mógł już śpiewać, to jeszcze poruszał ustami, by się włączyć w śpiew. – W czasie nocy była zawsze jedna osoba lub dwie, które czuwały. Nigdy nie był sam. Lekarz, pielęgniarz lub ktoś z rodziny – relacjonował. Podał, że ostatnie słowa papieża: „Panie, kocham Cię”, wypowiedziane po włosku, usłyszał polski pielęgniarz, którym był brat Eligiusz.
Wesprzyj nas już teraz!
Wskazał, że te ostatnie trzy słowa są „syntezą jego życia jako księdza, kardynała, papieża. Można napisać książkę o nim, nawet dwie, trzy, ale dla mnie to jest synteza”.
Odpowiadając na pytanie Bunsona o ogłoszenie Benedykta XVI świętym i doktorem Kościoła wyznał, że jest przekonany, że był on świętym i zostanie kiedyś nim ogłoszony podobnie jak i doktorem Kościoła. „To jest moje osobiste przekonanie, ale także i życzenie”.
Potwierdził, że zostaną opublikowane prywatne homilie, które wygłosił Benedykt XVI podczas Mszy świętych celebrowanych w prywatnej kaplicy w klasztorze Mater Ecclesiae. Wyznał, że papież nie wiedział, że jego homilie są nagrywane.
Źródło: KAI
TG
Pontyfikat tragicznie przerwany… Prof. Marek Kornat o tajemnicy Benedykta XVI