Uroczystości pogrzebowe śp. ks. Tadeusza Isakowicza – Zaleskiego odbędą się 17 i 18 stycznia w Radwanowicach nieopodal Krakowa. Kapłan spocznie na cmentarzu parafialnym w Rudawie. Śp. ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski zmarł 9 stycznia. Miał 67 lat.
W środę 17 stycznia w kościele parafialnym w Radwanowicach o godz. 11.30 rozpocznie się modlitwa różańcowa, a o 12.00 zostanie odprawiona Msza święta żałobna. Przewodniczyć jej będzie bp Roman Pindel, biskup bielsko-żywiecki, a homilię wygłosi ks. Henryk Zątek, przyjaciel i współpracownik Fundacji im. Brata Alberta. Po Mszy św. aż do godz. 20.00 trwać będzie czuwanie modlitewne przy Zmarłym Kapłanie.
Natomiast w czwartek, 18 stycznia, w kościele parafialnym w Radwanowicach o godz. 12.00 zostanie odprawiona Msza święta pogrzebowa. Przewodniczyć jej będzie oraz wygłosi homilię bp Damian Muskus, biskup pomocniczy krakowski. Po Mszy św. nastąpi odprowadzenie trumny z ciałem Zmarłego na cmentarz parafialny w oddalonej o 3 km Rudawie. Na cmentarzu zostanie odprawiona ceremonia w obrządku łacińskim i ormiańskim. Modlitwom w rycie ormiańskim przewodniczyć będzie ks. prof. Józef Naumowicz, duszpasterz Ormian.
Wesprzyj nas już teraz!
Śp. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski był kapłanem Archidiecezji Krakowskiej, duchownym obrządku łacińskiego i ormiańskiego, historykiem Kościoła, pisarzem, poetą i publicystą. Pełnił również funkcję duszpasterza osób niepełnosprawnych, a także był współtwórcą i prezesem Fundacji im. Brata Alberta, duszpasterzem Ormian, kapelanem podziemnej „Solidarności”, niezłomnym obrońą osób bezbronnych, dyskryminowanych i skrzywdzonych. Zmarł 9 stycznia 2024 r. w Chrzanowie. Miał 67 lat.
Źródło: KAI
WMa
+++
Wszechmogący Boże,
Ty powołałeś kapłanów do swojej służby i uczyniłeś ich pasterzami naszych dusz. Polecam Ci pokornie zmarłego kapłana, ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który z Twojej łaski prowadził ku Tobie liczne rzesze wiernych.
Wysłuchaj mojej modlitwy i daj mu szczęście w Niebie razem z Apostołami.
Amen.
Księże Tadeuszu – pamiętamy w modlitwie i dziękujemy!
Przemilczana śmierć. Dla kogo ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski okazał się zbyt niewygodny?