Szwedzka eko-aktywistka ponownie szuka rozgłosu. Tym razem wraz z grupą młodzieżowych działaczy zablokowała wejście do szwedzkiego parlamentu. W tym czasie reprezentacja polityczna tego kraju przebywała w Brukseli, gdzie świętowano akcesję Sztokholmu do NATO.
– Szwecja, niestety, nie jest wyjątkiem, jeśli chodzi o całkowite ignorowanie kryzysu klimatycznego i w ogóle nietraktowanie go jako sytuacji nadzwyczajnej. Aktywnie próbuje zazieleniać, oszukiwać i kłamać, aby sprawiać wrażenie, że robi wystarczająco dużo i że zmierza we właściwym kierunku, podczas gdy w rzeczywistości dzieje się dokładnie odwrotnie – nawoływała aktywistka.
Thunberg stwierdziła, że celem poniedziałkowego protestu było ukazanie, jak „osoby sprawujące władzę ignorują najbardziej dotkniętych kryzysem klimatycznym młodych ludzi”. Oskarżyła polityków o to, że „krótkoterminowe zyski gospodarcze” interesowały ich bardziej niż prawdziwe problemy związane z klimatem. Jej zdaniem doprowadziło to do „poświęcania życia ludzkiego i planety w imię chciwości”.
Wesprzyj nas już teraz!
Demonstracja miała miejsce w poniedziałek, kiedy znaczna część reprezentacji politycznej kraju przebywała w Brukseli, gdzie świętowano akcesję Szwecji do NATO.
Coraz więcej komentatorów przekonuje, że czas tzw. młodzieżowych strajków klimatycznych nie ma większego przełożenia na rzeczywistość polityczną. Sama Thunberg, jeszcze do niedawna brylująca m.in. na licznych klimatycznych konferencjach międzynarodowych, dzisiaj jedynie protestuje przed zamkniętymi budynkami, gdzie odbywają się zjazdy z cyklu COP.
„Thunberg jest liderem i ikoną – dla niedojrzałych oraz dla idiotów. Dla studentów machających palestyńskimi flagami i wykrzykujących hasło „od rzeki do morza Palestyna będzie wolna”, którzy nie wiedzą, o jakiej rzece ani o jakim morzu śpiewają. Szwedka jest w końcu liderem dla polityków, którzy przez lata prowadzili rujnującą politykę środowiskową, dopóki wściekłość protestujących rolników w całej Europie nie zmusiła ich do zweryfikowania działań” – pisał w lutym Gavin Mortimer na łamach „The Spectator”.
Źródło: polsatnews.com / własne PCh24.pl
PR