Nie straszna im żadna pogoda, bo to nie jest najgorsze… Groźniejsze jest to, co może spotkać polskie rodziny z ręki rządu Donalda Tuska. In vitro, przyzwolenie na zabijanie nienarodzonych, promocja dewiacji i nadawanie jej uprzywilejowanych praw oraz ochrony ukrytej pod płaszczykiem „mowy nienawiści”… To wszystko już niebawem w Polsce! Krakowianie, którzy wiedzą, że nie tak buduje się siłę i przyszłość naszego kraju, licznie włączyli się w Marsz dla Życia i Rodziny. Przypomnieli, że Polska jest silna, gdy silna jest rodzina, a ta rozkwita, gdy trwa w wierności Bogu! I nie przeszkodziła w tym pogoda – tysiące obrońców życia o rodziny przemaszerowało przez Kraków!
I ruszyli! Krakowianie, zgodnie z wieloletnią tradycją, tuż przed południem zgromadzili się na Placu Matejki, by wyruszyć stąd w wyjątkowym rodzinnym korowodzie, bo organizowanym już w Grodzie Kraka po raz dziesiąty – w Marszu dla Życia i Rodziny. Organizatorzy planując trasę przemarszu zadbali, by biegła ona głównymi turystycznymi arteriami miasta. Tak Marsz przeszedł pod Bramą i ulicą Floriańską, przez Rynek Główny, ulicę Grodzką, tuż obok Wawelu, by dotrzeć na finał, na Placu Wolnica.
– Przyszliśmy dzisiaj zamanifestować nasze przywiązanie do życia, do rodziny, do normalnego małżeństwa. Przyszliśmy po to, by pokazać, że nie dajemy się zastraszyć presjom ideologicznym, które chciałyby zamknąć usta tym, którzy chcą normalności. Nie boimy się. Nasza postawa jest postawą pro-life, postawą dla życia, dla rodziny, dla małżeństwa rozumianego jako związek kobiety i mężczyzny. Nie boimy się, nie dajemy się i dziś radośnie świętujmy i świadczmy za życiem i za rodziną – apelował Sławomir Skiba, wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, organizator krakowskiego Marszu dla Życia i Rodziny.
Wesprzyj nas już teraz!
Przed nami walka!
– Marsz jest potrzebny, bo jak mawiał śp. dr inż. Antoni Zięba, obrońca życia – „walka za nami, walka przed nami”. On miał takie przeczucie, że ta walka, mimo zmieniających się koniunktur politycznych, wciąż ma znaczenie. Dziś mamy taką władzę w Polsce, że musimy się bardzo wysilić w tej walce o życie, musimy być głosem tych najbardziej cichych, bezbronnych, najsłabszych pośród nas, czyli dzieci nienarodzonych. Całe zastępy ciemnych sił sprzysięgły się przeciwko temu życiu. Tym bardziej trzeba dać świadectwo prawdzie i bronić najsłabszych – mówił Arkadiusz Stelmach, wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi
Jak zauważył, mimo niesprzyjającej pogody, na Marszu jest wiele osób, dla których sprawa obrony życia i rodziny jest ważna. – Idziemy! Myślę, że jesteśmy nieprzemakalni. Trzeba przełamywać rodzące się w nas niepokoje. Morale w każdej bitwie jest kluczowe. Musimy o to dbać, a najlepiej to czynić, gdy uświadomimy sobie o co toczy się ta gra. A toczy się ona o życie ludzi niewinnych, zmarginalizowanych. Tyle się mówi o tym, by nie wykluczać, wszystkich włączać, a tu współczesna antycywilizacja idzie dokładnie w przeciwnym kierunku. I mimo głoszonych haseł – wyklucza, wyłącza, marginalizuje, stygmatyzuje, dehumanizuje najsłabszych. I jeśli mamy w sobie miłość do Boga i bliźniego, to morale będzie mocne i pomoże nam przezwyciężać trudności – dodał.
– Ten masz jest po to, by zamanifestować nasz sprzeciw wobec antypolskiej, antykatolickiej władzy, która jako przedstawiciel światowej antychrześcijańskiej Rewolucji, aktualnie weszła do Polski, a my nigdy nie zgodzimy się z tym, żeby Polska była jak społeczeństwa zachodnie. Bo Polska jest polska, katolicka, moralna. Nie zabija się u nas dzieci, homoseksualiści nie mają takich praw jak normalne rodziny. W szkołach dzieci uczą się geografii i historii, a nie masturbacji. Po to maszerujemy, aby było tak dalej – podkreślił Krystian Kratiuk, redaktor naczelny PCh24.pl
W Marszu udział wzięła Barbara Nowak, radna Sejmiku Małopolskiego i była małopolska kurator oświaty. – My nie idziemy dzisiaj tylko, by bronić życia, rodziny i dzieci. Mamy wyjątkową sytuację, bo cały aparat państwowy przemocą wpycha cywilizację śmierci do nas, do naszych domów, do naszych szkół. Dzieci mają nie mieć w szkołach lekcji religii. Zohydza się ją, zohydza się księży. Po co? By na żadnym przedmiocie dzieci nie mogły już usłyszeć, że życie jest świętością, że o życie trzeba walczyć, że nie wolno mordować dzieci. Co nam dzisiaj oferują i w Sejmie, i w każdym innym miejscu? I w szkole też! Oferują śmierć, bo to jest cywilizacja śmierci, która mówi, że życie jest złe. Ci młodzi ludzie muszą usłyszeć na lekcjach, że można mordować nienarodzonych, że miejsce pod sercem matki nie jest już bezpieczne dla dziecka. Co oferują mówiąc młodym dziewczynom, że aborcja to bezpieczny zabieg? Oferują mordowanie w bólu tych nienarodzonych, które się rozrywa, truje, morduje. A matka czy jest bezpieczna? Nie! Ona do końca zżycia nie zapomni tej traumy. Nie można skazać na śmierć swojego dziecka i być szczęśliwym – podkreślała. Jak mówiła Barbara Nowak, my chcemy Polski, ale żeby ona trwał muszą być dzieci i muszą być rodziny.
– Potrzebujemy Marszów dla Życia i Rodziny, gdyż chcemy dać wyraz tej prawdziwej kulturze, jaka jeszcze w naszym narodzie żyje. Czerwiec został ogłoszony przez naszych adwersarzy, czyli „tęczowe środowiska” miesiącem „dumy gejowskiej”. Myślę, że jest w Polsce wielu ludzi, którzy z tego nie chcą być dumni, mają sprawdzone wzorce, którymi kierują się w swoim w życiu, na których oparta jest nasza cywilizacja, jak i szczęśliwe małżeństwa i rodziny. Chcemy dawać wyraz tego, że warto takie rodziny tworzyć i warto dbać o życie od poczęcia – powiedziała nam Magdalena Czarnik ze Stowarzyszenia Rodzice Chronią Dzieci.
Trzeba pamiętać, że środowisko LGBTQ+ prowadzi swoisty marsz – wkrótce – jeśli zabraknie reakcji społecznej, to już nie będą „tylko” tęczowe piątki, miesiąc dumy, ale codzienność, przez cały rok.
– Niestety ta druga strona jest świetnie dofinansowywana, umocowana politycznie. Ten walec tęczowy rozpędza się i jest skuteczny. Ale to tylko dlatego, że po tamtej stronie stoją wielkie fundusze. Nie spotkałam rodziców, którzy chcieliby, żeby do ich dzi3eci przychodzili aktywiści LGBTQ i prezentowali swoje występy typu drag queen. To się dzieje na siłę, wbrew woli rodziców. Ale może oni mają pieniądze, ale my mamy prawdę, wiarę i piękne rodziny i ta prawda zawsze się przebije i przerwa – dodała.
Jak zauważyła ta prawda jest niestety w młodym pokoleniu przygłuszana, młodzież poddawana naporowi mediów, jest pogubiona, rosną liczby dotyczące tzw. zmiany płci.
– A płci zmienić się nie da. Można się przebrać, okaleczyć, można mówić o sobie różne rzeczy, ale to co mamy zapisane w chromosomach się nie zmienia. To oszukiwanie młodych ludzi i mamy tego tragiczne skutki. Trzeba więc ich ostrzegać i mówić prawdę o człowieku. A my, chrześcijanie ją znamy i możemy być z tego dumni. Wiemy, że seksualność ma budować piękne rodziny i naszą przyszłość. I o tym jest ten Marsz – dodała Magdalena Czarnik.
TAK dla Boga i rodziny! Niech to usłyszą
Chodzi o to, by głos Krakowian upominających się o poszanowanie dla rodzin i życia trafił do szerokiego grona odbiorców. Nie tylko krajowych, ale i zagranicznych. Co roku na afirmującą rodzinę i życie patrzą tysiące oczu turystów z krajów, gdzie hasła przypominające, że „chłopak i dziewczyna, to normalna rodzina” są niemożliwe, bo podpadają pod tzw. mowę nienawiści. Dokładnie takie rozwiązania szykowane są w Polsce pod pretekstem ochrony mniejszości.
Dość przypomnieć, że dzień wcześniej – w sobotę 15 czerwca – ulicami stolicy przemaszerowała tzw. parada równości z hasłami „Czas na równość jest teraz”. Jej organizatorzy nie kryli, że idą „po związki partnerskie, pełną równość małżeńską, prostszą tranzycję, prawa wszystkich mniejszości, po naszą godność”.
Polacy wciąż jeszcze kochają rodziny i chcą dobra swoich dzieci. To dlatego od wielu tygodni w kolejnych miastach Polski – tak jak w Krakowie – odbywają Marsze dla Życia i Rodziny.
Wystarczy przywołać przykłady z ostatniego tygodnia – 9 czerwca Marsze dla Życia i Rodziny przeszły m.in. przez Łowicz, Lubawę, Łowicz, Tarnobrzeg, Stary Licheń, Włocławek, Wołomin i Żywiec. 16 czerwca, prócz Krakowa, maszerowała Warszawa, Gdańsk czy Katowice.
A za tydzień? Pomaszerują kolejne Marsze – dla Życia i Rodziny!
Marcin Austyn