Katarzyna Kotula, minister ds. równości jest przekonana, że projekt zmian w kodeksie karnym, który wprowadza penalizację tzw. mowy nienawiści, zostanie szybko uchwalony przez parlament. Skąd ten pośpiech? Sę pewne poszlaki.
„Do ponownych, tym razem przyspieszonych konsultacji wraca ustawa o dodaniu nowych przesłanek do katalogu kodeksu karnego, ustawa o tzw. mowie nienawiści. Mam nadzieję że projekt szybko wróci na RM I zostanie szybko uchwalony w Sejmie i Senacie” – napisała na X, Katarzyna Kotula.
Skąd taki pospiech i upór lewackich środowisk do procedowania tego rodzaju rozwiązań? Na pewną poszlakę wskazał red. Krystian Kratiuk, podkreślając, że tego rodzaju cenzura jest potrzebna środowiskom LGBT+, aby zamknąć usta przeciwnikom tego rodzaju ideologicznych zmian i przeforsować tzw. związku partnerskie.
Wesprzyj nas już teraz!
„Aby przeszły związki partnerskie, wpierw trzeba zamknąć usta katolikom i konserwatystom, bo oni wciąż mają wpływ na opinię publiczną. Dlatego Kotula przed 🏳️🌈związkami musi mieć przegłosowaną ustawę o mowie nienawiści. Żeby nikt nie przeszkadzał w rewolucji” – zauważył na X Krystian Kratiuk, redaktor naczelny PCh24.pl
Aby przeszły związki partnerskie, wpierw trzeba zamknąć usta katolikom i konserwatystom, bo oni wciąż mają wpływ na opinię publiczną. Dlatego Kotula przed 🏳️🌈związkami musi mieć przegłosowaną ustawę o mowie nienawiści. Żeby nikt nie przeszkadzał w rewolucji. https://t.co/Nwr5kMgcq6
— Krystian Kratiuk (@KrystianKratiuk) October 28, 2024
A warto pamiętać, że przyzwolenie na tzw. związki partnerskie, to otwarcie drogi „tęczowym” środowiskom, do zgłaszania kolejnych postulatów – dotyczących „równych praw” i uderzenia w tradycyjnie rozumianą rodzinę, która wciąż w Polsce jest uznawana za fundament społeczny.