Niemiecka scena polityczna zmienia się coraz szybciej. W najnowszym sondażu osobistej popularności kandydatów na kanclerzy prym wiedzie… szefowa AfD, Alice Weidel. Polityk wyraźnie wyprzedziła wszystkich konkurentów.
Badanie zostało przeprowadzone jeszcze przed zamachem w Magdeburgu.
Niemcy zostali zapytani, na kogo zagłosowaliby w bezpośrednich wyborach na kanclerza. 24 proc. ankietowanych wskazało Alice Weidel. 20 proc. – Friedriecha Merza z CDU. Olaf Scholz z SPD otrzymałby 15 proc. głosów, a Robert Habeck z Zielonych – 14 procent.
Wesprzyj nas już teraz!
Weidel zyskuje w tego rodzaju sondażach już kolejny raz. Jest możliwe, że ze zamach w Magdeburgu jeszcze wzmocni jej popularność.
To w oczywisty sposób przekłada się na poparcie dla Alternatywy dla Niemiec. Według sondażu przeprowadzonego przez pracownię INSA AfD ma obecnie 20 proc. poparcia.
Ustępuje wyłącznie CDU popieranej przez 32 proc. Niemców. Na trzecim miejscu jest SPD (16 proc.), a dalej Zieloni (12 proc.), Związek Sahry Wagenknecht (8 proc.), liberalna FDP (5 proc.) i Lewica (3 proc.).
AfD rekordowe poparcie miała na przełomie lat 2023 i 2024. Później niemieckie media rozkręciły masową kampanię oszczerczą wobec partii, co doprowadziło do wyraźnego tąpnięcia. Jeżeli trend wzrostowy teraz się utrzyma, może to oznaczać, że w lutowych wyborach Alternatywa zdobędzie ponad 20 procent głosów. Dla partii byłby to ogromny sukces – w poprzednich wyborach do Bundestagu miała 10,3 proc. poparcia.
Pytanie, czy w jakikolwiek sposób przełoży się to na niemiecką praktykę polityczną. Rząd najpewniej utworzy CDU wespół z SPD albo Zielonymi, a to oznaczałoby kontynuację liberalnego, zgubnego kursu w polityce migracyjnej, gospodarczej i w innych kluczowych dla państwa obszarach.
Źródła: jungefreiheit.de, wahlrecht.de, pch24.pl
Pach