Węgierski minister ds. UE Janos Boka powiedział w czwartek w Brukseli, że Węgry jeszcze nie zdecydowały, czy poprą przedłużenie unijnych sankcji na Rosję, które wygasają z końcem stycznia. UE powinna to skonsultować z administracją Donalda Trumpa – powiedział.
Węgry w grudniu zablokowały decyzję UE o przedłużeniu sankcji na Rosję, argumentując, że chcą z tą kwestią poczekać do zaprzysiężenia Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nastąpi to w poniedziałek 20 stycznia.
W czwartek w Brukseli węgierski minister ds. UE poinformował w rozmowie z dziennikarzami, że Węgry nie zmieniły zdania w tej kwestii. Dodał, że jego zdaniem Unia powinna podjąć decyzję w tej sprawie dopiero po konsultacji z nową amerykańską administracją. – To naturalne, że zanim podejmiemy decyzję o przedłużeniu sankcji na kolejne pół roku, zapytamy nadchodzącą administrację USA, jak widzi przyszłość tych ograniczeń – przekonywał Boka.
Wesprzyj nas już teraz!
Dzień wcześniej polski minister ds. UE Adam Szłapka powiedział PAP, że w kwestii przedłużenia sankcji wobec Rosji jest optymistą i uważa, że Węgry ostatecznie zdecydują o zdjęciu blokady. Polskie władze dokładnie przyglądają się sprawie, zwłaszcza że podjęcie decyzji o przedłużeniu ograniczeń przypada na czas polskiego przewodnictwa w Radzie UE. Tematem zajmą się ministrowie spraw zagranicznych krajów UE podczas najbliższego posiedzenia w Brukseli 27 stycznia.
UE przyjęła jak dotąd 15 pakietów sankcji przeciwko Rosji za wojnę w Ukrainie. Ograniczenia muszą być przedłużane co pół roku, a zgodę muszą wyrazić wszystkie państwa członkowskie.
W Brukseli ruszyły już prace nad 16. pakietem i tym razem nieoficjalnie mówi się o pomysłach na obejście ewentualnego weta Węgier.
Źródło: PAP / Jowita Kiwnik Pargana, Bruksela
Donald Trump wystąpi podczas Światowego Forum Ekonomicznego. Co powie?