Dzisiaj

Pozmieniane nazwiska, wysokie emerytury… „A w naszej tzw. wolnej Polsce mordercy Księdza Popiełuszki żyją sobie spokojnie”

(PCh24TV)

Czy ktokolwiek z Państwa zastanawiał się jak wyglądał mord Księdza Jerzego Popiełuszki z perspektywy jego oprawców: Grzegorza Piotrowskiego, Leszka Pękali, Waldemara Chmielewskiego i Adama Pietruszki?

To właśnie przede wszystkim z perspektywy czterech morderców z SB zbudowana jest narracja komiksu pt. „Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Cena Wolności”, który ukazał się nakładem wydawnictwa Zin Zin Press.

Maciej Jasiński i Krzysztof Wyrzykowski – autorzy tego nietypowego spojrzenia na tragedię, która w październiku 1984 roku wstrząsnęła całą Polską – przypominają, że komunistyczna bezpieka kilkukrotnie próbowała „zrobić porządek” z kapelanem „Solidarności”. Najpierw podrzucono mu do mieszkania tzw. materiały kompromitujące. Bestie z SB jednak wówczas przesadziły i oprócz „materiałów kontrrewolucyjnych”, a za takie uznawano ulotki kolportowane przez „Solidarność” do mieszkania Ks. Jerzego podrzucono również materiały wybuchowe. Na jednym z obrazków ilustrujących przeszukanie mieszkania ks. Popiełuszki widzimy zafrasowaną minę kapłana i słowa: „Panowie, przesadziliście…”.

Wesprzyj nas już teraz!

Z dzisiejszej perspektywy nasuwa się pytanie: co by było, gdyby SB-cy nie podrzucili do mieszkania na Chłodnej materiałów wybuchowych? Czy Ksiądz Jerzy zostałby zamknięty w areszcie wydobywczym na 48 godzin, czy na 3 miesiące? Komuniści już wówczas chcieli się z nim rozprawić… Nasuwa się więc pytanie: czy przeżyłby ten areszt, czy też spotkał się z „seryjnym samobójcą”, który masowo grasował wówczas po aresztach wydobywczych, szpitalach i innych placówkach odbierając życie opozycjonistom?

To jednak nie wszystko. Pierwszą „zasadzkę” na Księdza Jerzego komuniści przygotowali przed 19 października 1984 roku. Wówczas jednak cała akcja skończyła się rzuceniem kilku kamieni w samochód, którym podróżował kapłan.

Przyszedł w końcu tragiczny dzień. „Wszystko jest na swoim miejscu: sznur, mundur drogówki, worek płócienny, skradzione tablice rejestracyjne, kajdanki, przylepiec, gaza, kamienie”, czytamy na kolejnych obrazkach komiksu i wiemy, co za kilka chwil nastąpi… Jednocześnie widzimy, że Ks. Jerzy z uśmiechem na ustach wsiada do samochodu i oznajmia, że skoro SB nie zatrzymało go w drodze z Warszawy do Bydgoszczy, to tym bardziej nie zatrzyma go w drodze powrotnej…

W międzyczasie bestie z SB odbierają „dziwne telefony” najprawdopodobniej z „samej góry”. Słyszą w nich, że sprawa ma zostać załatwiona, a kapelan „Solidarności” ma raz na zawsze „przestać szczekać”. Jasiński i Wyrzykowski w ten sposób dają jednoznacznie do zrozumienia, że nie wierzą w „oficjalną narrację”, iż mord na Księdzu Jerzym był „wybrykiem” czterech SB-ków i absolutnie nie otrzymali oni „zlecenia” na kapłana od Jaruzelskiego i Kiszczaka.

Autorzy komiksu „Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Cena Wolności” bardzo umiejętnie przeciwstawili ogromowi komunistycznego zła, które w komiksie uosabiają Piotrowski, Pękala, Chmielewski i Pietruszka, nadzieję, wiarę i miłość, które głosił w imię Chrystusa Ks. Jerzy Popiełuszko. W komiksie znajdujemy krótkie homilie kapelana „Solidarności” oraz wiele krótkich wezwań do tego, żeby „zło dobrem zwyciężać”. Ksiądz Jerzy na kilka chwil przed wyruszeniem w ostatnią drogę z Bydgoszczy do Warszawy mówi, że się boi, ale „Pan Bóg daje mu odwagę”, po czym wzywa, aby modlić się o dar męstwa. Męstwo jest bowiem przeciwieństwem strachu i słabości, i to ono jest jedną z najważniejszych cnót w starciu z całym złem komunizmu…

Bardzo żałuję, że autorzy nie pociągnęli wątku, co się stało z nimi w tzw. wolnej Polsce.

Przypomnijmy: Grzegorz Piotrowski dostał 25 lat więzienia, Leszek Pękala — 15 lat, a Waldemar Chmielewski — 14 lat. Z kolei ich przełożony Adam Pietruszka został skazany na 25 lat.

W ciągu dwóch lat na wniosek szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka osadzonym dwukrotnie skrócono kary. Piotrowskiemu zmniejszono karę do 15 lat pozbawienia wolności, Pietruszce do 10 lat, Pękali do 6, a Chmielewskiemu do 4,5 roku. Przynajmniej trzech z nich zmieniło nazwiska…

Czy tak ma wyglądać sprawiedliwość? Czy tak ma wyglądać praworządność? Jeśli dodamy do tego pojawiające się w mediach informacje, że mordercom Ks. Jerzego przywrócono wysokie emerytury to odpowiedź jest jednoznaczna: NIE!

Na szczęście jesteśmy katolikami i wiemy, że wszystkich – łącznie z oprawcami i tymi wszystkimi, którzy wydali wyrok na Księdza Jerzego osądzi Pan Bóg. Wówczas sprawiedliwości stanie się zadość…

Błogosławiony Księże Jerzy, módl się za nami!

 

Tomasz D. Kolanek

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(4)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie