W publicznych deklaracjach Donald Tusk zapewnia, że Polska nie zamierza realizować założeń paktu migracyjnego. Zdaniem polityków opozycji zgoła inne stanowisko przedstawiają wewnętrzne komunikaty rządzącego gabinetu. Niejawne źródła mają świadczyć o przygotowaniach na napływ znacznej ilości cudzoziemców.
„Dotarłem do korespondencji Prezesa Urzędu do spraw Cudzoziemców, która jest dowodem, że Tusk kłamie ws. Paktu migracyjnego. Na polecenie MSWiA przygotowywany jest Krajowy Plan Kryzysowy w zakresie recepcji i azylu. W ramach tych działań państwowe instytucje mają być przygotowane na przyjęcie rzesz nielegalnych imigrantów”, pisał w mediach społecznościowych poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Moskal.
W ujawnionym przez parlamentarzystę piśmie natrafiamy na szereg zadań dla urzędów, ministerstw, Straży Granicznej i wojska związanych z przewidywanym przybyciem relokowanych przez unijne instytucje migrantów.
Wesprzyj nas już teraz!
Sygnowany przez szefa Urzędu ds. cudzoziemców dokument wyjaśniał, że celem jego wydania jest „przygotowanie wspólnego planu awaryjnego na wypadek sytuacji związanych z nieproporcjonalną do zwykłych warunków funkcjonowania systemu recepcyjnego i azylowego liczbą osób ubiegających się o ochronę międzynarodową”.
Podobne przygotowania zdają się nie licować z jednoznacznymi zapewnieniami szefa rządu, według którego zwiększonego napływu migrantów nie należy się spodziewać.
– Polska nie będzie implementowała żadnego Paktu migracyjnego, ani żadnego zapisu tego typu projektów, które miałyby doprowadzić do przymusowego przyjmowania przez Polskę migrantów zidentyfikowanych w innych krajach europejskich – przekonywał we wtorek 4 lutego premier.
„Maski opadły całkowicie. Na posiedzeniu ministrów spraw wewnętrznych UE w Warszawie uzgodnili i natychmiast realizują przyspieszenie paktu migracyjnego”, komentował doniesienia posła Prawa i Sprawiedliwości były minister edukacji Przemysław Czarnek.
Źródło: tysol.pl
FA