Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził, że dyskusja na temat pokoju na Ukrainie jest niezwykle ważna dla całego świata. Podkreślił, że rozmowy prowadzone przez Donalda Trumpa i Władimira Putina stanowią również ryzyko dla całego świata.
Podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa prezydent Wołodymyr Zełenski komentował kwestię ewentualnych rozmów pokojowych, które miałyby do prowadzić do zakończenia wojny na Ukrainie. Prezydent podkreślił, że w jego opinii rozmowy te są niezwykle ważne, ich waga jest kolosalna i mają one znaczenie dla całego świata. Wskazał, że rozmowy pomiędzy Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem stanowią ryzyko dla całego świata.
„Nie sądzę, by było to ryzyko dla Stanów Zjednoczonych. Myślę, że to ryzyko dla Trumpa, ponieważ jest silniejszy niż Putin. Uważam, że to ryzyko dla całego świata” – powiedział Zełenski. Ocenił jednocześnie, że jego kraj nie potrzebuje mediacji w rozmowach pokojowych.
Wesprzyj nas już teraz!
„Dziś nie mówimy o porozumieniu pokojowym i nie ma potrzeby szukania mediacji między Ukrainą a Putinem. Potrzebujemy zdecydowanego wsparcia silnego kraju, Stanów Zjednoczonych, silnego prezydenta Trumpa. Potrzebujemy jego wsparcia i bycia po naszej stronie. Nie sądzę, że może być coś pośrodku między nami. Ponieważ nie dwa kraje walczą w tym samym czasie, a to Rosja sprowadziła wojnę na naszą ziemię i myślę, że bronimy jej z godnością” – oświadczył.
Zełenski mówił również o możliwości włączania Ukrainy w szeregi Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jego zdaniem USA nigdy nie myślały o Ukrainie jako poważnym kandydacie na członka NATO. „Nie słyszałem ze strony amerykańskiego prezydenta, że tam będziemy” – powiedział Zełenski.
„Bądźmy uczciwi: Stany Zjednoczone nigdy nie widziały nas w NATO. One tylko o tym mówiły. Ale tak naprawdę nie chciały, żebyśmy byli w NATO. To prawda. Ja nie mówię o zwykłych ludziach. Jest wielu senatorów, kongresmenów, którzy zawsze byli zaangażowani w nasze dążenia do NATO” – tłumaczył. Dodał, że na poziomie prezydenta nigdy nie pojawiły się sygnały, że Ukraina mogłaby zostać zaproszona do NATO.
Źródło: PAP/Jarosław Junko
Oprac. WMa