Skupienie Kościoła na ludzkich oczekiwaniach, w tym na promocji „praw człowieka”, przeszkadza Kościołowi w misji głoszenia Chrystusa, uważa emerytowany arcybiskup diecezji La Plata. W kontekście rocznicy obrad Soboru Nicejskiego hierarcha ostrzegał przed „semi-arianizmem”, jaki cechuje współczesny katolicyzm.
Jak zauważył w artykule z 18 lutego abp Hector Aguer, Sobór Nicejski, którego 1700-lecie obchodzić będziemy już w tym roku, był chwilą na której sformułowano tekst Credo i odrzucono herezję ariańską.
Poglądem propagowanym przez Ariusza – inicjatora tego heretyckiego nurtu – było podważenie boskości Zbawiciela. Według abp. Aguera widać pewną zbieżność między tym potępionym stanowiskiem a obecnym we współczesnym Kościele antropocentryzmem. „Obecnie w Kościele koncentracja na człowieku i prawach człowieka mają charakter semi-ariański albo neo-ariański”, uważa duchowny.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem hierarchy jednym z dowodów relatywizacji wizerunku Chrystusa jako prawdziwego Boga jest dialog międzyreligijny. Coraz częściej dane przez Zbawiciela prawdy stawia się na równi z wierzeniami pochodzącymi od ludzkich twórców innych wyznań, lub sugeruje, że w niechrześcijańskich doktrynach znaleźć można drogę do Boga.
„Tak zwany dialog międzyreligijny zakłada, że wszystkie religie są prawdziwe”, zauważał abp Hector Aguer. W ten sposób Ewangelia zostaje zdewaluowana, dodał argentyński duchowny. „Tradycja Kościoła nakazuje nam modlić się o nawrócenie całego świata do Jezusa Chrystusa”, przypominał tymczasem emerytowany arcybiskup La Platy.
Źródło: infocatolica.com
FA