200 miliardów euro. Tyle nowy niemiecki rząd może dodatkowo przeznaczyć na Bundeswehrę. Wkrótce skończą się pieniądze zagwarantowane w 2022 roku przez Scholza po jego Zeitenwende. Nowy kanclerz Friedrich Merz chce, żeby wojsko miało dalsze finansowanie – jeszcze większe niż w ostatnich latach.
Krótko po zwycięstwie wyborczym szef CDU Friedrich Merz zapowiedział, że chce budować niezależność Niemiec i Europy od Stanów Zjednoczonych. Zabrać się za to zadanie jest jednak trudno w sytuacji, w której znajduje się niemiecka armia.
Bundeswehra cierpi na poważne braki kadrowe i sprzętowe. W 2022 roku kanclerz Olaf Scholz ogłosił wprawdzie słynne Zeitenwende, czyli zwrot epokowy, obiecując przeznaczenie 100 mld euro na potrzeby wojska. Te pieniądze starał się dobrze wykorzystać minister obrony, Boris Pistorius, jeden z najpopularniejszych niemieckich polityków. Pistorius rozpoczął wprowadzanie szeregu poważnych zmian obejmujących funkcjonowanie i strukturę wojska.
Wesprzyj nas już teraz!
Finansowanie jest zasadniczo zapewnione do 2027 roku: do regularnych środków budżetowych w wysokości ponad 50 mld euro dochodzi 20 mld ze specjalnego funduszu Scholza.
To wszystko jednak za mało. W czasie kampanii wyborczej chadecja zapowiadała, że Bundeswehra potrzebuje większego wzmocnienia. SPD zasadniczo zgadza się z tym kierunkiem myślenia. Dlatego jest możliwe, że jeszcze przed ukonstytuowaniem się nowego Bundestagu pod koniec marca, stary Bundestag przyjmie doniosłą zmianę: podejmie decyzję o ustanowieniu nowego specjalnego pakietu finansowego dla Bundeswehry. Tym razem miałby opiewać na 200 mld euro.
Pakiet mógłby zostać poparty przez CDU, CSU, SPD i Zielonych. Partie obawiają się, że w nowym Bundestagu zmianę zablokowałyby AfD oraz Lewica. Oba ugrupowania są przeciwne znaczącej rozbudowie armii, zwłaszcza jeżeli miałoby mieć to wymiar antyrosyjski. Tymczasem do przyjęcia takiego pakietu finansowego potrzebna jest większość 2/3.
200 mld euro dla Bundeswehry musiałoby pochodzić z kredytu. Innej możliwości RFN jednak nie ma, bo państwo notuje w ostatnich latach co roku deficyt budżetowy w wysokości nawet 100 mld euro. W 2024 roku budżet zanotował wpływy w wysokości ok. 2000 mld euro (2 biliony), ale wydatki te wpływy przekroczyły.
Rozwiązaniem byłoby zniesienie zagwarantowanego w konstytucji hamulca długu, tzw. Schuldenbremse. Chadecja nie chce tego jednak zrobić, bo oznaczałoby to, że Niemcy pójdą śladem takich krajów jak Francja czy Włochy, które zadłużają się – i w efekcie tracą niezależność. Dlatego zamiast znosić hamulec, Merz proponuje przyjęcie specjalnego pakietu dla Bundeswehry.
Jeżeli propozycja zostałaby przyjęta, Bundeswehra mogłaby liczyć od 2027 roku na blisko 100 mld euro rocznie. W porównaniu z budżetem wojskowym USA kwota jest 8- lub 9-krotnie mniejsza, ale w porównaniu z budżetem Rzeczpospolitej większa nawet trzykrotnie. Oczywiście koszty utrzymania armii są w Niemczech o wiele wyższe, stąd faktyczna różnica nie byłaby wcale taka duża.
Źródło: tagesschau.de, pch24.pl
Pach