5 marca 2025

Rozmowy USA i Iranu o broni jądrowej. Rosja w roli negocjatora, w tle interesy Izraela. O co chodzi?

(pixabay.com)

Agencja Bloomberg niedawno podała informację o tym, że Amerykanie zabiegają o pomoc Rosji w mediacjach z Iranem w sprawie zawarcia nowej umowy dotyczącej broni jądrowej i innych kwestii istotnych dla bezpieczeństwa Bliskiego Wschodu. Jednocześnie zaostrzono sankcje wobec Teheranu, a kilkudziesięciu generałów i admirałów USA domaga się natychmiastowego zezwolenia Waszyngtonu na izraelski atak wymierzony w Teheran.

Jurij Uszakow, który doradza rosyjskiemu przywódcy w sprawach polityki zagranicznej potwierdził, iż amerykańscy i rosyjscy urzędnicy zgodzili się na przeprowadzenie rozmów na temat Iranu podczas ich ostatniego spotkania w Arabii Saudyjskiej. – Omówiliśmy sytuację wokół Iranu i zgodziliśmy się na przeprowadzenie osobnych rozmów w tej sprawie – wyjaśnił Uszakow, który był członkiem rosyjskiej delegacji.

Tydzień po rozmowach USA-Rosja w Rijadzie, szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow udał się do Iranu na spotkanie z Abbasem Araghchi, najwyższym dyplomatą Teheranu.

Wesprzyj nas już teraz!

Amerykański prezydent Donald Trump jeszcze podczas swojej pierwszej kadencji wywierał ogromną presję na władze w Teheranie. Zorganizował także w naszym kraju szczyt, który miał zmobilizować koalicję antyirańską. Ubiegając się o II kadencję, Trump sygnalizował, że chce, aby uporządkować sprawy na Bliskim Wschodzie, by USA mogły skoncentrować się na największym z ich punktu widzenia rywalu, jakim są Chiny.

Dlatego, z jednej strony od samego początku kadencji Trump dawał sygnały dyplomatom irańskim, że jest gotów do negocjacji, a z drugiej kontynuował wywieranie presji, by zmusić bardziej opornych ajatollahów do ustępstw.

Ekipa Trumpa nie ukrywa również, że w obecnej sytuacji geopolitycznej musi skupić się na dekonstrukcji ewentualnego sojuszu Rosji z Chinami i Iranem. Moskwa miałaby pomóc w ułożeniu spraw w różnych regionach świata. Nawet władze izraelskie podkreślają, że bez baz rosyjskich w Syrii nie uda się zachować względnego pokoju na Bliskim Wschodzie. Żydzi nie ufają islamistom, którzy doszli do władzy w Damaszku po wyparciu Baszara al – Assada. Uważają, że Syria może być doskonałą bazą dla Palestyńczyków, którzy następnie mogliby nękać Izrael ciągłymi atakami. Rosja miałaby pomóc w powstrzymaniu ich wrogich działań. Moskwa ma być jednym z elementów istotnych dla utrzymania względnego spokoju w regionie.

18 lutego br. delegacje Rosji i USA spotkały się w Arabii Saudyjskiej, aby rozmawiać o zawieszeniu broni na Ukrainie, ale nie tylko. To były pierwsze od lat szeroko zakrojone rozmowy między Moskwą a Waszyngtonem. Omawiano m.in. możliwość zorganizowania szczytu między prezydentami Donaldem Trumpem i Władimirem Putinem. Rozmowy zelektryzowały Irańczyków, obawiających się zbytniego zbliżenia obu państw.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow uspokajał Teheran, mówiąc, że negocjacje rosyjsko-amerykańskie nie wpłyną na trwającą współpracę Moskwy z Teheranem. – Proces interakcji między Moskwą a Teheranem nie jest w żaden sposób powiązany ze stosunkami rosyjsko-amerykańskimi – przekonywał Rosjanin w odpowiedzi na pytanie irańskiej agencji IRNA o stanowisko Kremla, gdyby prezydent USA Donald Trump zażądał od Rosji zaprzestania współpracy z Iranem.

Podobne obawy Teheran wyraził w 2018 r., gdy miało miejsce spotkanie prezydentów Trumpa i Putina na szczycie Rosja-USA w Helsinkach. Chociaż rozmawiano o Syrii, po szczycie nie podpisano żadnych oficjalnych dokumentów. Rosyjski przywódca mówił, że obie strony zdołały osiągnąć kompromis w niektórych aspektach konfliktu syryjskiego, biorąc pod uwagę interesy Iranu.

W kontekście obecnego zbliżenia amerykańsko-rosyjskiego należy wziąć pod uwagę, że 17 stycznia 2025 r. Iran i Rosja podpisały Wszechstronny Traktat o Partnerstwie Strategicznym. Zaś 4 lutego br. Donald Trump wydał rozporządzenie przywracające politykę maksymalnej presji na Teheran. Następnie oświadczył, że jest gotów wynegocjować porozumienie nuklearne z Iranem jako alternatywę dla sankcji.

Czego oczekuje Waszyngton? Zaprzestania programu rozwoju broni jądrowej w Iranie, a także szeregu ograniczeń dotyczących produkcji rakiet i dronów. Prawdopodobnie ekipa Trumpa – zgodnie z polityką transakcyjną – ma wiele do zaoferowania Rosjanom, oczekując ustępstw w zamian. Nie bez powodu załatwianych jest wiele spraw na raz i negocjacje dotyczą nie tylko zakończenia wojny na Ukrainie, ale również kwestii uregulowania sytuacji na Bliskim Wschodzie, spraw energetycznych itp. Wcale nie jest przesądzona kwestia granic Ukrainy i wiele będzie zależeć od tego, co „wynegocjują” Amerykanie z Rosjanami.

„Twarde negocjacje”, czyli co przehandlują Amerykanie z Rosjanami?

Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow oświadczył, że Rosja jest otwarta na dialog z Waszyngtonem i gotowa do „twardych negocjacji”.

Rosja nie ma szczególnego interesu w tym, aby Iran pozyskał broń jądrową, dołączając do ekskluzywnego klubu państw ją posiadających. Zachęciłoby to także inne państwa Bliskiego Wschodu do realizacji podobnych ambicji, zwiększając regionalne zagrożenia. Moskwa podkreśla, że sprawa irańska powinna zostać załatwiona na drodze dyplomatycznej. Równocześnie trwają negocjacje Teheranu z partnerami z Europy.

Rosyjski ekspert Aleksiej Nieżywoj, szef Laboratorium Politycznych i Społecznych Technologii zwraca uwagę, że Moskwa z jednej strony nie jest zainteresowana pozyskaniem broni nuklearnej przez Iran, z drugiej „Iran jest geopolitycznym rywalem Turcji w regionie”, dlatego „nie jest on pewien, czy Rosja zajmie otwarte stanowisko przeciwko irańskiemu programowi nuklearnemu”.

– Jeśli weźmiemy pod uwagę, że prezydent Trump początkowo przyjął agresywną politykę wobec Iranu, ale później znacznie złagodził swoją retorykę, możliwe jest, że po nadchodzących negocjacjach USA-Iran, Teheran może otrzymać pozwolenie na rozwój ograniczonego arsenału nuklearnego. Byłoby to podobne do przypadku Pakistanu, który działa jako przeciwwaga dla Indii – wyjaśnił.

Dodał, że właśnie „z tego powodu USA w każdym scenariuszu będą dążyć do negocjacji z Rosją w sprawie podziału Ukrainy, przy czym obie strony będą forsować własne plany”. Jednak, „Moskwa prawdopodobnie zachowa neutralne stanowisko w kwestii nuklearnej Iranu”.

Atlantic Council: nie chodzi o negocjacje, lecz konfrontację

Atlantic Council sugeruje, że mimo prób negocjacji, USA tak naprawdę zmierzają w kierunku konfrontacji z Iranem. Podjęcie działań dyplomatycznych miałoby pozwolić usprawiedliwiać USA – w razie ataku izraelskiego na Iran – że starano się uregulować sytuację, ale Teheran nie chciał.

Think tank przekonuje, że „Republika Islamska nie złagodziła jeszcze swojego stanowiska w sprawie programu nuklearnego, nawet po osłabieniu przez serię zabójstw przywódców w całej swojej sieci pełnomocników i degradację części swoich zdolności obrony powietrznej i rakietowej”. Chociaż Irańczycy starali się wskrzesić nowe porozumienie, dla którego punktem odniesienia miało być JCPOA. Zasugerowano nawet, że przedmiotem dyskusji mogłyby być kwestie niejądrowe, chociaż sprzeciwia się temu najwyższy przywódca i dowódcy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC). Co więcej, w ostatnim czasie z rządu w Teheranie usunięto ministrów o bardziej pojednawczym nastawieniu np. ministra gospodarki Abdolnasera Hemmatiego, czy wiceprezydenta ds. strategicznych Dżawad Zarifa.

Chamenei dał do zrozumienia, że mogłaby odbywać się komunikacja z Waszyngtonem za pośrednictwem innych państw np. arabskich, rządów europejskich, czy właśnie Rosji. Jak dotąd, najwyższy przywódca Iranu był przeciwny całkowitej rezygnacji z programu nuklearnego, czego domaga się ekipa Trumpa.

Teheran zakończył także dwumiesięczne intensywne manewry wojskowe, próbując odstraszyć Izrael i USA.

„Voice of America” podaje, że ćwiczenia – najintensywniejsze od dziesięciolecia – miały potrwać do połowy marca i odbywały się z udziałem systemów uzbrojenia stanowiących zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych i Izraela.

Miały to być – zdaniem Behnam Ben Taleblu z Foundation for Defense od Democracies – ćwiczenia „bezprecedensowe”. Podobnie stwierdził Farzin Nadimi z Washington Institute for Near East Policy, który od 20 lat bada wojsko Republiki Islamskiej. – Nigdy nie widziałem, żeby prowadzili tak wiele ćwiczeń w tak krótkim czasie – komentował.

Manewry „Wielki Prorok 19” były częścią corocznych ćwiczeń „Eqtedar” [Moc], w których uczestniczyły siły lądowe Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) biorące udział w grach wojennych w zachodnim Iranie od 4 do 9 stycznia.

Potem odbyło się kilka kolejnych manewrów, w tym ćwiczenia obrony powietrznej IRGC i armii irańskiej w pobliżu obiektów nuklearnych w Natanz, Fordow i reaktora Arak w Khondab. Odbywały się ćwiczenia morskie IRGC w Zatoce Perskiej, w południowo-zachodnim Iranie oraz ćwiczenia armii o kryptonimie „Zulfiqar” w południowym Iranie oraz na wodach Zatoki Omańskiej i północnego Oceanu Indyjskiego.

26 lutego szef Organizacji Energii Atomowej Iranu Mohammad Eslami ogłosił rozpoczęcie dwudniowych „ćwiczeń obrony nuklearnej” z udziałem obiektów nuklearnych.

Celem tych manewrów było: podnoszenia morale społeczeństwa, wzmocnienie zdolności obronnych i ofensywnych Iranu, integracja sił zbrojnych i wykorzystanie rodzimych technologii w celu odstraszania zagrożeń zewnętrznych. Irańczycy czują się zagrożeni ewentualnym atakiem Izraela, który musiałby być wspomagany przez Amerykanów.

Emerytowani przywódcy wojskowi USA wprost nawołują ekipę Trumpa, by pozwoliła Tel Awiwowi „dokończyć robotę” przeciwko osłabionemu Iranowi. Pod specjalnym listem w tej sprawie podpisało się 77 emerytowanych przywódców wojskowych USA, o czym donosił 4 marca Fox News.

W liście ujawnionym przez Jewish Institute for National Security of America (JINSA) wysocy rangą dowódcy wojskowi straszą potencjałem nuklearnym Iranu i wzywają prezydenta Donalda Trumpa do udzielenia wsparcia Izraelowi. Generałowie i admirałowie twierdzą, że „nadszedł czas, aby pozwolić Izraelowi dokończyć zadanie przeciwko osi irańskiej”.

List ukazał się zaledwie kilka godzin przed przemówieniem prezydenta Trumpa na wspólnym posiedzeniu kongresu. Wojskowi ostrzegli, że nie ma już wiele czasu, aby powstrzymać „marsz Iranu w stronę bomby” i mówią, że Republika Islamska nie może „przekroczyć progu nuklearnego”.

„Izrael oczekuje od Stanów Zjednoczonych wsparcia w celu zapewnienia maksymalnej skuteczności swoich działań i zarządzania ryzykiem odwetu ze strony Iranu. Powinniśmy zapewnić je szybko” – można przeczytać.

„Powtarzające się negocjacje z Iranem przez dwie dekady doprowadziły do ​​jednego niebezpiecznego rezultatu: wiodący na świecie sponsor terroryzmu stoi teraz na progu opracowania najniebezpieczniejszej broni na świecie” – dodano.

Wojskowi zaapelowali o dostarczenie Izraelowi amunicji, systemów uzbrojenia i „wsparcia potrzebnego do zapewnienia skuteczności jego działań przeciwko temu wspólnemu zagrożeniu”. Ameryka dając „zielone światło” do ataku miałaby chronić własne wpływy w regionie.

Iran oskarżono nawet o spisek mający na celu zamordowanie Trumpa.

Podczas niedawnej podróży do Izraela sekretarz stanu Marco Rubio nazwał Iran „największym źródłem niestabilności” na Bliskim Wschodzie. Dodał, że Republika Islamska „stoi za każdą grupą terrorystyczną, za każdym aktem przemocy”. Rubio zaznaczył, że „nigdy nie może być nuklearnego Iranu”.

Jednocześnie, również Turcja zaczęła grozić Iranowi z powodu możliwości ściślejszej współpracy z Kurdami w Syrii. Teheran wciąż zachowuje duże wpływy w Iraku i nie zrezygnuje z wpływów w Syrii.

Jaki jest więc cel mediacji, których mieliby podjąć się Rosjanie? Przekonamy się w najbliższych miesiącach, a już na pewno w ciągu niespełna dwóch najbliższych lat. Prezydent Trump w tym okresie chce załatwić jak najwięcej spraw. W 2026 r. USA czekają wybory uzupełniające, które mogą przynieść zmiany w kongresie i znacznie trudniej będzie przeforsować pewne zmiany. 

Agnieszka Stelmach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 88 294 zł cel: 500 000 zł
18%
wybierz kwotę:
Wspieram