Politycy nie szanują pracy, pieniędzy, przodków, historii i tradycji Polaków – ocenił kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen na spotkaniu z mieszkańcami Kalisza. Przekonywał, że chciałby Polski silnej i bezpiecznej, która „nie pyta ciągle Brukseli czy Waszyngtonu o zgodę”.
Mentzen zadeklarował, że, jeśli zostanie prezydentem, to nie podpisze żadnej ustawy podnoszącej podatki, doprowadzi do odrzucenia Zielonego Ładu oraz zmniejszenia rachunków za prąd i ogrzewanie. Jego celem – jak mówił – będzie rozwój krajowego przemysłu, włącznie z budową elektrowni jądrowej.
W swoim wystąpieniu na Głównym Rynku dużą wagę poświęcił sprawom bezpieczeństwa. „Uszczelnię granice, nie pozwolę na masowe migracje. Będziemy deportować każdego obcokrajowca, który popełni w Polsce przestępstwo” – wyliczał.
Wesprzyj nas już teraz!
Jego zdaniem na Zachodzie zazdroszczą Polsce tego, że w naszym kraju jest bezpiecznie i jest – jak mówił – trzy razy mniej przestępstw niż wynosi średnia unijna. „W Szwecji sprawcami 90 procent przestępstw są migranci, podobnie jest w Niemczech” – stwierdził. Zaznaczył jednocześnie, że nie wszyscy migranci są przestępcami, ponieważ prezentują różne kultury, „ale są kultury, gdzie przemoc jest na porządku dziennym”.
Zdaniem Mentzena ważnym zadaniem dla przyszłego prezydenta jest inwestycja w rozwój wojska i przemysłu zbrojeniowego, ponieważ – w jego opinii – kraj ma zasób amunicji na pięć dni wojny. Ocenił, że „to nie do pomyślenia, że po trzech latach wojny żadna fabryka amunicji w Polsce nie powstała”.
Przekonywał też, że trzeba naprawić źle działający system zdrowia i wymiaru sprawiedliwości. „Coraz dłuższe, idące w lata, kolejki do specjalistów, zamykające się kolejne oddziały szpitalne. Wymiar sprawiedliwości jest rozwalony. Znowu coraz dłużej czeka się na wyrok, który coraz rzadziej ma coś wspólnego ze sprawiedliwością” – powiedział.
Innym politykom zarzucił niegospodarność w wydatkowaniu publicznych pieniędzy na wojsko. Zdaniem Mentzena „wojsko przepłaca, za naboje do karabinków płaci cztery razy więcej niż za te same naboje płaci cywil w sklepie z bronią”.
Mentzen stwierdził też, że rząd nie powinien „wydawać pieniędzy na Ukraińców”; pytał m.in. „dlaczego polski podatnik płaci na socjal wysyłany na Ukrainę, dlaczego polscy politycy doprowadzili do tego, że nasze pieniądze idą na utrzymanie sąsiedniego narodu”. „Podatki płacone przez Polaków powinny być przeznaczone na nich, a nie na Ukraińców. Z tym trzeba skończyć” – oświadczył.
Stwierdził także, że przykładem marnotrawienia przez polityków pieniędzy jest to, że prezydent Warszawy „Rafał Trzaskowski zrobił w stolicy toaletę za 650 tys. zł w parku, w błocie, gdzie się dojść nie da”. „To by sobie człowiek wybudował dom z drogą dojazdową. Albo moja ulubiona inwestycja Trzaskowskiego to wielkie trzymetrowe jajo gipsowe za 200 tys. zł z Placu Pięciu Rogów. Pieniądze wydają na głupoty” – ocenił, dodając, że politycy nie szanują przodków, tradycji i historii.
Źródło: PAP 
