Utrzymanie związków z Danią i powolne dochodzenie do niepodległości – partia prezentująca taki kierunek działań zdobyła najwięcej głosów wyborach na Grenlandii. Jak wyspą pokieruje dotąd opozycyjna partia Demokraatit?
Wedle jeszcze nieoficjalnych danych, Demokraatit zdobyła niespełna 30 proc. głosów i to jej lider Jens-Frederik Nielsen otrzyma misję tworzenia rządu. Jego partia opowiada się za powolnym dochodzeniem Grenlandii do niepodległości, która obecnie cieszy się autonomią w ramach królestwa Danii.
Drugie miejsce zyskała partia Naleraq, która uzyskała niespełna 25 proc. głosów. Politycy tej formacji chcą szybkiej niepodległości i zapowiadali przeprowadzenie referendum w tej sprawie jeszcze w czasie nowej kadencji parlamentu.
Wesprzyj nas już teraz!
Obecnie rządząca partia Inuit Ataqatigiit zdobyła trzecie miejsce z wynikiem 21 proc. Formacja ta także opowiada się za niepodległością, ale nie chce tak szybkiego tempa zmian jak Naleraq. Co ciekawe Inuit Ataqatigiit wraz z koalicjantem (Siumut) zyskali w wyborach w sumie 36 proc. głosów – a to oznacza znaczący spadek poparcia. W wyborach z 2021 roku partie te miały łącznie 66,1 proc. poparcie.
Oczy świata zwrócone są na Grenlandię za sprawą Donalda Trumpa, który uznał, że wyspa powinna stać się częścią USA. Premier Grenlandii podkreślał jednak, że wyspa nie jest na sprzedaż, a jej los zależy od woli mieszkańców.
Grenlandia najpierw była duńską kolonią, później stała się częścią Danii. Wyspa dopiero w 1979 roku zyskała autonomię i ustanowiła swoje władze. Grenlandczycy od 2009 roku mieszkańcy mają prawo do ogłoszenia niepodległości, jeśli taka wola obywateli zostanie potwierdzona w referendum. Póki co, taki plebiscyt nie został przeprowadzony.
Źródło: rp.pl
MA
