Dzisiaj

Niemcy: Jest zgoda na gigantyczny dług. W planach wielka rozbudowa armii

W Niemczech doszło do przełomu politycznego. Omijając większość parlamentarną wybraną do nowego Bundestagu, Friedrich Merz przeforsował wraz z partnerami zaciągnięcie wysokiego długu. W teorii chodzi o obronność, ale pytanie, ile pieniędzy naprawdę trafi na ten cel, pozostaje otwarte.

Wybory do Bundestagu odbyły się 23 lutego. Na skutek układu sił zapadła decyzja o tym, by powstał rząd koalicyjny CDU/CSU i SPD. Chadecy i socjaldemokraci szybko zasiedli do rozmów, mając nieledwie pewność, że zakończą je pozytywnie. Kanclerzem ma zostać szef CDU Friedrich Merz, wicekanclerzem przywódca SPD, Lars Klingbeil.

W nowym Bundestagu dużą rolę będzie jednak odgrywać AfD oraz Lewica. Dlatego Merz i Klingbeil postanowili dokonać sprytnego manewru. Jeszcze przed utworzeniem nowego rządu zwołano ostatnie posiedzenie Bundestagu w starym składzie. Tam CDU/CSU, SPD oraz Zieloni przeforsowali zmianę konstytucji. Chodzi o gigantyczny dług.

Wesprzyj nas już teraz!

Pomysł zaciągnięcia długu publicznie został postawiony najpierw przez Merza. Szef CDU/CSU mówił o 200 mld euro na potrzeby bezpieczeństwa. Szybko okazało się, że to tylko początek. Po rozmowach z SPD Merz przedstawił nowy plan: 500 mld długu zostanie zaciągnięcie na rozbudowę infrastruktury. Na wojsko nie będzie żadnych konkretnych kwot – tutaj po prosty zostaje zniesiony konstytucyjny limit zadłużenia, tak, że na potrzeby wojskowe może zadłużać się bez żadnych granic.

Jako że CDU/CSU i SPD potrzebowały dla realizacji swojego planu również poparcia Zielonych, partii obiecano, że w ramach pakietu 500 mld euro na infrastrukturę aż 100 mld zostanie przeznaczone na cele klimatyczne.

Dodatkowo zniesiono limit zadłużenia na pomoc dla Ukrainy. Przyniosło to szybko skutek: już w piątek Ukraina dostanie przelew w wysokości 3 mld euro.

Ponadto zmieniono zasady zadłużania się przez landy, tak, by mogły pozyskiwać więcej pieniędzy na inwestycje.

Dlaczego Merz i Klingbeil zdecydowali się na taki krok, skoro wcześniej Merz ostro krytykował zadłużanie się przez państwo?

Za rządów Scholza pieniędzy na rozbudowę infrastruktury nie było. Niemcy narzekali na stan dróg, kolei, szkół. Możliwość zaciągnięcia długu blokowała liberalna FDP. Teoretycznie jest więc możliwe, że to SPD zażądało uwolnienia wielkich pieniędzy na inwestycje, uzależniając od tego zgodę na zniesienie hamulca długu na zbrojenia.

Wydaje się jednak, że wbrew wcześniejszej retoryce również Merz widzi w wielkim kredycie 500 mld euro swoje szanse.

Niemiecka gospodarka jest w złej sytuacji. To odbija się na jakości życia obywateli. W siłę rośnie AfD i radykalna Lewica. Gdyby jakość życia cały czas się pogarszała, CDU i SPD mogłyby być niezdolne do uczestnictwa w rządach po kolejnych wyborach. Pozyskując 500 mld euro na inwestycje Merz i Klingbeil chcą rozhuśtać gospodarkę – nawet jeżeli przyjdzie za to zapłacić w dalekiej przyszłości. To może pozwolić przetrwać kolejne lata, nie oddając pola AfD i radykalnej lewicy.

Pytanie, co z wojskiem. Początkowo Merz mówił o wspomnianych 200 mld. Później zaczęły padać jeszcze wyższe kwoty, nawet 500 mld. Zniesienie hamulca zadłużeniowego teoretycznie pozwala na takie wydatki. Zarazem ich jednak nie gwarantuje: fakt, że można się zadłużać, nie oznacza wcale, że się z tego skorzysta. Wydaje się prawdopodobne, że Merz i Klingbeil chcą pozostawić tę kwestię do dalszych rozstrzygnięć. To dopiero zmieniająca się szybko sytuacja polityczna w Europie pokaże, jak duże pieniądze będą rzeczywiście potrzebne.

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 98 653 zł cel: 500 000 zł
20%
wybierz kwotę:
Wspieram