– Mamy miliony zmarłych na listach wyborczych – powiedział Telewizji Republika George Simion – zwycięzca I tury wyborów prezydenckich w Rumunii. Jest on pewien, że wariant anulowania rezultatów głosowania ze względu na zwycięstwo niewygodnego dla Brukseli kandydata, zagraża również Polsce. Polityk ostrzega: „Uważajcie na Donalda Tuska!”.
4 maja odbyła się I tura powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. Powtórzonych – bo te pierwsze, listopadowe, zostały unieważnione po niespodziewanej wygranej antyrządowego kandydata Călina Georgescu.
Anulowanie głosowania nie było jednak w stanie zatrzymać antyrządowego trendu w tym kraju. Teraz I turę wygrał bowiem inny „skrajnie prawicowy” polityk – George Simion, deklasując rywali wynikiem prawie 41 proc. głosów. Zwycięzca jest liderem prawicowej partii AUR i uzyskał poparcie samego Georgescu.
Wesprzyj nas już teraz!
Simion udzielił wywiadu Telewizji Republika. Wskazał tam na nieprawidłowości w niedzielnych wyborach.
– Mamy miliony zmarłych na listach wyborczych. Nikt nie wie, ilu. Mamy raporty z każdego lokalu wyborczego, że ci ludzie są na listach – powiedział faworyt wyścigu o urząd prezydenta Rumunii.
Polityk ostrzegł również Polaków, że rząd Donalda Tuska będzie próbował wpłynąć na rezultat majowego głosowania w naszym kraju. Lider tutejszego obozu władzy jest bowiem zdolny, w przekonaniu Simiona, do wykorzystania systemu sądowniczego do uzyskania własnych korzyści. Dlatego antyrządowy rumuński kandydat zaapelował do Polaków o liczny udział w nadchodzących wyborach.
– Musimy sprawić, by demokracja zwyciężyła i musimy głosować tak licznie, że autorytarne reżimy, takie jak Donalda Tuska, nie będą w stanie wygrać – powiedział Simion.
Źródło: niezalezna.pl / TV Republika
AF
