W Holandii w wyniku pożaru tysiące paneli słonecznych stanęły w płomieniach. Odłamki szkła spadały na wioski nawet kilka kilometrów dalej. Okazuje się, że fotowoltaika wcale nie jest taka ekologiczna i bezpieczna jak mówią aktywiści.
4 maja w miejscowości Dongen w Holandii w wyniku pożaru w garbarni Ecco tysiące paneli słonecznych stanęły w płomieniach. W konsekwencji odłamki szkła i powłok uniosły się w powietrze i spadały na wioski i pola uprawne położone nawet kilka kilometrów dalej.
Rolnicy muszą teraz zbierać odłamki ze swoich pól uprawnych. Są to kawałki szkła, ostre, cienkie szklane nitki i spalona powłoka, która kruszy się przy najlżejszym dotknięciu. – Będziemy zbierać tygodniami – powiedział jeden z rolników.
Niedzielny pożar pokazuje, że fotowoltaika, która miała być takim cudem ekologicznym, w rzeczywistości może powodować szkody i zanieczyszczenia.
Źródło: tysol.pl
AF