Jednym z najtrudniejszych wyzwań stojących przed Leonem XIV będzie normalizacja nauczania Kościoła w takich kwestiach, jak migracja czy ekologia, uważa znany argentyński bloger, Caminante Wanderer.
Po pontyfikacie Franciszka katolicy stali się bardzo wrażliwi na takie kwestie jak imigracja, klimat, priorytet wobec ubogich, przyjmowanie wykluczonych. „Każda wzmianka o tym sprawia, że nazywamy osobę, która o tym mówi, bergolianinem, a taka etykieta budzi u katolików dużą niechęć” – napisał.
Według Caminante Wanderera trzeba jednak pamiętać, że te sprawy… wcale nie powinny budzić naszej niechęci. Problemem jest to, że Franciszek podchodził do nich przesadnie – ale one same w sobie są przecież ważne.
Wesprzyj nas już teraz!
„Herezje to prawdy, które stały się szalone” – napisał Wanderer, powołując się na Chestertona. Zdaniem argentyńskiego blogera papież Franciszek wyolbrzymiał te kwestie, bo zarazem niejako ukrywał Chrystusa Pana jako środek ciężkości nauczania Kościoła.
Leon XIV powinien wobec tego zająć się prawami migrantów czy ochroną środowiska, bo są to ważne sprawy. Na przykład islamska imigracja do Europy jest czymś zupełnie innym, niż latynoska do Stanów Zjednoczonych. Papież powinien upominać się tu o godność człowieka. Mamy dziś jednak alergię na takie wypowiedzi, właśnie z powodu przesady u Franciszka. „Franciszek przesadził, zajmując stanowisko polityczne” – podkreślił Caminante Wanderer.
Jeżeli za pontyfikatu Leona XIV to Chrystus będzie w centrum, wszystko inne ułoży się prawidłowo, a katolicy będą mogli upominać się o los migrantów, biednych i wykluczonych tak, jak robili to zawsze – jeszcze przed polityzacją tych tematów za pontyfikatu Jorge Mario Bergoglia.
Źródło: elwanderer.com
Pach