Hiszpański minister spraw zagranicznych wezwał sojuszników europejskich do nałożenia embarga na broń i indywidualnych sankcji na osoby próbujące „na zawsze zrujnować rozwiązanie dwupaństwowe” na terenie Palestyny – donosi „Times of Israel”.
Szef hiszpańskiej dyplomacji Jose Manuel Albares odniósł się do sprawy wojny Izraela z Hamasem w związku z konferencją, jaka miała miejsce w Madrycie z udziałem państw europejskich i arabskich na temat wdrożenia rozwiązania dwupaństwowego.
25 maja br. stwierdził, że społeczność międzynarodowa powinna rozważyć wprowadzenie sankcji wobec Izraela. W Madrycie odbywa się szczyt Madryt poświęcony powstrzymaniu wojny w Strefie Gazy. Część państw, które do tej pory wspierały Izrael, wskazała na potrzebę zwiększenia presji na Tel Awiw w związku z rozszerzeniem przez Izraelskie Siły Obronne operacji wojskowej przeciwko grupie Hamas, która rządzi Strefą Gazy.
Wesprzyj nas już teraz!
Żydzi zablokowali na okres trzech miesięcy dostawy pomocy humanitarnej, co tylko pogorszyło sytuację najbardziej potrzebujących Palestyńczyków. Po wznowieniu dostaw w zeszłym tygodniu, okazało się, że pomoc jest daleko niewystarczająca i Palestyńczykom grozi głód.
Jose Manuel Albaares zaznaczył, że nie ma sensu „nieludzka” i „bezsensowna” wojna Izraela w Strefie Gazy. Dodał, że pomoc humanitarna musi dotrzeć do Gazy „masowo, bez warunków i ograniczeń, i nie może być kontrolowana przez Izrael”. Gaza to „otwarta rana” ludzkości – komentował.
W Madrycie spotkali się nie tylko wysłannicy z Egiptu, Jordanii, Arabii Saudyjskiej, Turcji, Maroka, Ligi Arabskiej i Organizacji Współpracy Islamskiej, ale także przedstawiciele krajów europejskich, w tym Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Włoch. Oprócz tych państw, także Norwegia, Islandia, Irlandia i Słowenia oraz Brazylia uznali państwo palestyńskie.
Szef hiszpańskiej dyplomacji wskazał, że zamierza zwrócić się o „natychmiastowe zawieszenie” przeglądu umowy UE z Izraelem. Jednocześnie Madryt ma wzywać partnerów z UE do nałożenia embarga na broń na Izrael i „niewykluczania żadnych” indywidualnych sankcji wobec tych, „którzy chcą na zawsze zrujnować rozwiązanie dwupaństwowe”.
Hiszpania należy do tych krajów, które od dawna krytykują politykę Izraela wobec Palestyńczyków w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu. W maju ub. roku Hiszpanie uznali państwowość Palestyny. Premier Hiszpanii Pedro Sanchez nie miał także problemu z określeniem Izraela mianem „państwa ludobójczego”. Te słowa padły podczas przemówienia w hiszpańskim parlamencie. Z tego powodu izraelski MSZ wezwał ambasadora Hiszpanii w Izraelu na reprymendę.
Niedzielne spotkanie promowało rozwiązanie dwupaństwowe konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Premier Autonomii Palestyńskiej Mohammad Mustafa zapewniał, że chce „jak najszybciej doprowadzić do pokoju, w którym Palestyna i Izrael będą mogły współistnieć i zapewnić stabilność oraz bezpieczeństwo całemu regionowi”.
Albares podkreślił, że Hiszpania „nigdy nie zrezygnuje z osiągnięcia pokoju na Bliskim Wschodzie”. Niebawem, za miesiąc odbędzie się konferencja ONZ w Nowym Jorku na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego pod przewodnictwem Francji i Arabii Saudyjskiej.
Hiszpanie zapowiedzieli, że poprą projekty rezolucji ONZ mające na celu zwiększenie dostępu do pomocy dla Gazy i pociągnięcie Izraela do odpowiedzialności za utrudnianie jej udzielania. W wyniku działań wojennych, które sprowokował Hamas w 2023 r. do tej pory zginęło – według szacunków Ministerstwa Zdrowia Gazy – ponad 53 tys. osób.
Izrael twierdzi, że zabił około 20 tys. bojowników w bitwie od stycznia i kolejnych 1600 terrorystów w Izraelu podczas ataku 7 października 2023 r.
Źródło: timesofisrael.com
AS