30 maja 2025

Nierówne wyroki w Brytanii. Matka i lewicowy polityk nawoływali do nienawiści. Osadzono jedynie kobietę

(Fot. Pixabay)

Sprawa Lucy Connolly, matki uwięzionej w 2024 r. za wpis w mediach społecznościowych, zamieszczony po ataku w Southport, rozpala opinię publiczną. Niedawno odrzucono apelację kobiety, która musi tym samym spędzić za kratkami 31 miesięcy. Jej przypadek to obraz drastycznej nierówności, z jaką sądy odnoszą się do różnych przypadków nawoływania do przemocy. Lewicowy polityk, który w podobnym czasie zachęcał do mordowania prawicowych protestujących nie poniósł żadnej odpowiedzialności.

Lucy Connolly to z zawodu opiekunka do dzieci i żona konserwatywnego radnego. W październiku ub. roku została skazana na 31 miesięcy więzienia z powodu „podżegania do nienawiści rasowej”. Kilka dni temu trzech sędziów Sądu Apelacyjnego odrzuciło wniosek 42-latki o uwolnienie. Kobieta od siedmiu miesięcy znajduje się w zakładzie karnym.

Sprawą osadzonej zainteresowali się między innymi amerykańscy politycy na najwyższym szczeblu władzy, uznając, że stanowi ona drastyczny przykład naruszenia wolności słowa. Interweniował m.in. sekretarz stanu Marco Rubio. Biały Dom monitoruje sprawę. Charlie Kirk, wpływowy działacz MAGA, zaznaczył, że sprawa Lucy Connolly pokazuje, że swoboda wypowiedzi w Wielkiej Brytanii została w zasadzie pogrzebana.  

Wesprzyj nas już teraz!

Za co właściwie Conolly została ukarana? W lipcu ubiegłego roku, zaledwie kilka godzin po tym, jak Axel Rudakubana zadźgał nożem trzy dziewczęta i ranił wiele osób w Southport, kobieta dała upust emocjom. Na platformie X zamieściła wściekły wpis: „Masowe deportacje teraz, podpalcie wszystkie [wulgaryzm] hotele pełne [wulgaryzm], nie dbam o to, a skoro już o tym mowa, zabierzcie ze sobą zdradzieckich polityków rządowych. Czuję się (…) chora, wiedząc, co te rodziny będą teraz musiały znosić. Jeśli to czyni mnie rasistką, niech tak będzie”.

Niecałe cztery godziny później kobieta usunęła post, który zdążyło zobaczyć ponad 300 tysięcy osób. Wkrótce, 6 sierpnia 2024 r. aresztowano ją po powszechnych zamieszkach, jakie wybuchły w całym kraju w odpowiedzi na morderstwo dokonane przez mężczyznę o rwandyjskich korzeniach.

 Notabene w czasie protestów władze ostro reagowały, aresztując w krótkim czasie kilka tysięcy ludzi. Paradoks polegał na tym, że jak później wyjaśniano w odpowiedzi na interpelacje posłów, rząd zdecydował o przedwczesnym zwolnieniu z więzień skazanych wcześniej osób odbywających wyroki za różne przestępstwa, aby zrobić miejsce Brytyjczykom skazywanym za wpisy w mediach społecznościowych…

Kobieta wcześniej nigdy nie była karana. Jako okoliczność obciążającą potraktowano jednak jej wcześniejsze publikacje w mediach społecznościowych, uznane za rasistowskie. Ostatecznie winna skazano na 31 miesięcy pozbawienia wolności.  

Sędziowie Sądu Apelacyjnego, uzasadniając niedawną decyzję o odrzuceniu odwołania, uznali, że wyrok ten nie był przesadny. Ich zdaniem orzekający musieli zastosować wytyczne z 2020 roku o surowym karania za czyny mogące wzbudzać niepokoje społeczne.

Instancja odwoławcza stwierdziła, że w pierwszym procesie już i tak uwzględniono czynniki łagodzące, w tym niekaralność i dramatyczne przejścia związane z utratą 19-miesięcznego syna, z powodu niewłaściwej opieki lekarzy. Ostatecznie przewidzianą karę zredukowano o 25 proc. jej wymiaru.

Wokół sprawy uwięzionej Conolly wrze. Premier Keir Starmer boryka się z oskarżeniami o łamanie wolności słowa i nierówne traktowanie białych Brytyjczyków. Gdy gościł w Białym Domu o sprawę osadzonej pytali go przedstawiciele administracji Donalda Trumpa. Departament Stanu USA już wcześniej wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że jest „zaniepokojony wolnością słowa w Wielkiej Brytanii”.

Na łamach portalu „New Statesman” sprawę skomentowała znana dziennikarka Hannah Barnes. Jej zdaniem Lucy Conolly nie można traktować jako „więźnia politycznego”, bo dopuściła się „podżegania do nienawiści rasowej”. Jednak, jak zaznaczyła publicystka, wymiar kary jest zdecydowanie zbyt wysoki.    

W opinii dziennikarki błędem byłoby postrzegać akurat Lucy Connolly jako symbol walki z wolnością słowa. A jednak ­– jak przyznała Barnes – swoboda wypowiedzi rzeczywiście jest zagrożona w Wielkiej Brytanii.

„Uzasadnione jest pytanie, czy coś nie jest nie tak z wyrokowaniem w naszym systemie sprawiedliwości (…) . Z pewnością są inni oskarżeni za podżeganie do nienawiści w mediach społecznościowych, którzy otrzymali podobne wyroki jak Connolly: 26-letni Tyler Kay został skazany na 38 miesięcy więzienia za publikowanie wiadomości wzywających do masowej deportacji migrantów i podpalania hoteli, w których przebywali azylanci; Jordan Parlour, 28 lat, został skazany na 20 miesięcy więzienia po wezwaniu do ataku na hotel w Leeds, w którym przebywali azylanci”. Z drugiej, jak zaznaczyła dziennikarka, wyroki te są surowsze aniżeli za przestępstwa seksualne.

Żadnej kary nie otrzymał za to Radny Partii Pracy Ricky Jones, który został sfilmowany, namawiając „innych do agresywnego działania wobec skrajnie prawicowych protestujących”. Polityk rządzącego stronnictwa opisywał manifestantów jako „obrzydliwych nazistowskich faszystów”. – Musimy im poderżnąć gardła i się ich pozbyć – oto słowa, jakie uszły lewicowemu politykowi „na sucho”. Co prawda, policja tymczasowo go aresztowała, ale potem szybko zwolniła za kaucją.  

Connolly przyznała się do winy, ale zwolnienia za kaucją jej odmówiono. Do więzienia trafiła w październiku 2024 r. Wielu komentatorów pozwala sobie na twierdzenia, że „różnicę w traktowaniu można wyjaśnić rasą. Connolly jest biała; Jones jest Azjatą, a „gardła”, które należało poderżnąć, były gardłami białych mężczyzn.

Z wywiadów przeprowadzonych z Lucy Connolly wynika, że ​​przed latem 2024 r. miała normalne życie. Ma 12-letnią córkę. Niegdyś straciła dziecko, co bardzo przeżyła psychicznie i do dziś zmaga się z traumą z tego powodu.

Barnes wyraziła współczucie dla Lucy Connolly i oceniła, że „odsiedziała swój wyrok”, „nie ma sensu trzymać jej dłużej z dala od rodziny”.

Źródło: yahoo.com, newstatesman.com

AS/oprac. FA

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 237 015 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram