31 maja 2025

Pomimo, że w Holandii zalegalizowano tak zwane eutanazję i aborcję oraz pseudo-małżeństwa osób tej samej płci, tamtejszy Kościół przekonany jest o potrzebie jasnego i otwartego wypowiadania się w kwestiach życia i bioetyki. Mówił o tym prymas Holandii kardynał Willem Eijk podczas odbywającej się w Rzymie 30 i 31 maja trzeciej Międzynarodowej Konferencji Bioetycznej, zorganizowanej przez Fundację Jerome’a Lejeune.

 

Po wykładzie hierarcha udzielił wywiadu Edgarowi Beltránowi z portalu The Pillar.

Wesprzyj nas już teraz!

– Musimy przeciwstawić się obecnej kulturze, która nie uznaje wewnętrznej wartości życia ludzkiego. Naszym zadaniem jest przekazywanie prawdy o Bogu, człowieku i świecie. A także prawd metafizycznych oraz prawdy dotyczącej wartości i norm moralnych – odpowiedział napytanie o dzisiejszą rolę bioetyki.

– Być może nie odnosimy obecnie zbyt wielu sukcesów na świecie. Widzimy rosnącą liczbę aborcji. Na przykład w Stanach Zjednoczonych w zeszłym roku przeprowadzono ich prawie milion. Widzimy decyzję podjętą w zeszłym roku przez francuski parlament o wpisaniu do konstytucji prawa do promowania aborcji wśród kobiet, a kilka dni temu o legalizacji eutanazji. Jest to narastający problem. Niemniej jednak nie powinniśmy się poddawać, nie powinniśmy tracić otuchy – zagrzewał wierzących kardynał.

Prymas Holandii zwrócił uwagę, iż w jego kraju od kilku lat dostrzega rosnącą liczbę młodych ludzi proszących o przyjęcie do Kościoła. – Nie jest ich tak wielu jak we Francji, ale jest to wyraźna tendencja. Ci młodzi ludzie odkrywają Chrystusa i Ewangelię, a także naukę moralną Kościoła poprzez internet, TikTok i media społecznościowe. Nie spodziewalibyście się tego, ale tak właśnie jest. Kiedy przychodzą do księdza, aby poprosić o chrzest lub bierzmowanie, mają już zaskakująco dużą wiedzę na temat wiary, ponieważ dużo czytają o katolicyzmie w Internecie i mediach społecznościowych. Młodzi ludzie są skłonni przyjąć całą naukę Kościoła. Myślę więc, że w Kościele następuje zmiana pokoleniowa. Sytuacja ulegnie zmianie i już się zmienia – zapewniał kard. Eijk. Odnotował on również korzystną zmianę w postrzeganiu Kościoła i wiary.

Nastąpiła więc zmiana, zmiana na lepsze. Myślę, że musimy nadal przekazywać prawdę wierzącym z młodszych pokoleń. Kościół będzie może niewielki, ale papież Benedykt XVI zawsze mówił o twórczej mniejszości, która może zapoczątkować nową kulturę – przypomniał.

Pytany o osobę sługi Bożego Jerome’a Lejeune’a, wskazał, że był on „gorącym obrońcą wewnętrznej wartości życia ludzkiego”. Był znanym genetykiem dzięki odkryciu w 1958 roku trisomii chromosomu 21. To również wierny katolik, co zmarginalizowało jego pozycję we wrogim Kościołowi środowisku. – Stał się nieco outsiderem, ale mimo to nie poddał się. Był jednym z nielicznych obrońców wewnętrznej wartości życia ludzkiego w latach 60., 70. i 80. Był też ściśle zaangażowany w powstanie Papieskiej Akademii Życia – wspominał rozmówca portalu The Pillar. Zdobył się też na bardziej osobiste reminiscencje.

Spotkałem go raz. Dawno temu, kiedy byłem seminarzystą, spędzałem wakacje we Francji z przyjacielem, więc poszliśmy do jego laboratorium i rozmawiałem z nim, a on powiedział: „może kiedyś zostaniesz biskupem, więc musisz głosić prawdę”. Był więc nie tylko naukowcem, ale także prorokiem (śmiech). Był dla nas bardzo miły, nie znał nas, a my byliśmy tylko dwoma młodymi seminarzystami. Ale szybko można było zauważyć, że był przekonanym chrześcijaninem pod każdym względem – opowiadał kardynał Eijk.

Hierarcha odniósł się też do kwestii aktualności encykliki Jana Pawła II Evangelium vitae.

Jest nadal bardzo przydatna, także po 30 latach od swej publikacji. Jej diagnoza kultury śmierci jest nadal trafna. Ale to prawda, pojawiły się nowe techniki i zagadnienia. Na przykład Evangelium vitae nie porusza problemu gender, wyboru tożsamości płciowej, zmiany płci biologicznej w celu jak najlepszego dostosowania jej do wybranej tożsamości płciowej. Evangelium vitae nie uwzględniała tych kwestii, ponieważ nie były one wówczas tak powszechne – zauważył.

Jedno z pytań Edgara Beltrána dotyczyło znaczenia takich instytucji jak Instytut Jana Pawła II i Papieska Akademia Życia w naukowych dyskusjach na temat bioetyki i obrony życia podczas obecnego pontyfikatu.

To bardzo ważne, abyśmy starali się przywrócić jedność w Kościele. A to wymaga jasnego i jednoznacznego głoszenia wiary. Powinno to również mieć miejsce w dziedzinie moralności i etyki. Świadczenie o moralności katolickiej może nie być łatwe. Ludziom może to sprawiać trudności, ale powinniśmy jasno i jednoznacznie przedstawiać podstawowe prawdy naszej wiary – wskazał hierarcha z Holandii.

Co podpowiedziałby papieżowi Leonowi XIV?

Powinniśmy jasno nauczać, bez dwuznaczności. Jasno i odważnie nauczać prawdy wiary katolickiej, w tym katolickiej nauczania dotyczącego kwestii moralnych, które są najbardziej kontrowersyjne. Kiedy papież jasno i jednoznacznie głosi tę część doktryny, bardzo pomaga to ludziom na nowo odkryć prawdę. Należy im w tym pomóc. Kiedy ludzie dostrzegają niejasności, zaczynają się gubić. Zaczynają wątpić. Ale kiedy papież i biskupi, a także oczywiście księża, nauczają jasno, bardzo pomaga to ludziom na nowo odkryć prawdę Chrystusa, Ewangelię i drogę, którą mogą za Nim podążać – przypomniał.

Kiedy patrzę na młodych ludzi i jak przyjmują wiarę Kościoła, daje mi to dużo otuchy.  Oczywiście Kościół będzie mały. Będzie bardzo mały. Już teraz jest zmarginalizowany. Musiałem zamknąć wiele kościołów, zwłaszcza na wsi, z powodu braku aktywnych wiernych i środków finansowych. Jesteśmy całkowicie zależni od datków wiernych – przyznał. Jednak jego diagnoza nie jest pesymistyczna.

– (…) w miastach widzimy, że parafie kwitną i tam widzimy większość owoców nawrócenia. Myślę więc, że musimy po prostu kontynuować nasze działania. Nie powinniśmy martwić się liczbą wiernych, ale ich jakością. Widzimy więc, że w Holandii zmniejsza się liczba wiernych, ale wzrasta ich jakość, nawet wśród starszych katolików, ponieważ starsze pokolenia, które pozostały w Kościele, nadal chodzą w niedziele do kościoła – wierzą, modlą się, mają relację z Chrystusem. Przychodzą, aby się modlić. Są więc bardziej otwarte na wszystkie nauki Kościoła – ocenił kardynał Eijk.

Kiedy zostałem biskupem, wiele osób krytykowało moje kazania [śmiech]. Teraz częściej słyszę wyrazy aprobaty, nawet gdy mówię o niebie i piekle. Ludzie są więc bardziej otwarci na nauczanie wiary. Musimy mieć odwagę przedstawiać ludziom tę prawdę, aby nie byli zdezorientowani, ale aby mogli przyjąć i poznać Chrystusa oraz Ewangelię – wzywał obrońca prawdziwego nauczania Kościoła.

 

Źródło: KAI/The Pillar

RoM

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 237 015 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram