W poniedziałek w Watykanie upamiętniono rumuńskiego kardynała „in pectore” Iuliu Hossu, greckokatolickiego „pasterza i męczennika wiary podczas komunistycznych prześladowań w Rumunii”, który uratował tysiące Żydów w czasie II wojny światowej.
– Zebraliśmy się dziś w Kaplicy Sykstyńskiej, aby uczcić, w roku jubileuszowym poświęconym nadziei, apostoła nadziei: błogosławionego kardynała Iuliu Hossu, greckokatolickiego biskupa Kluż-Gherli – wskazał papież Leon XIV podczas uroczystości upamiętniającej śmierć i męczeństwo kardynała, zmarłego 28 maja 1970 r.
– Dziś wchodzimy do tej kaplicy po tym, jak św. Paweł VI, 28 kwietnia 1969 r., mianował go kardynałem „in pectore” (w tajemnicy), gdy był więziony za wierność Kościołowi Rzymskiemu – dodał Ojciec Święty.
Wesprzyj nas już teraz!
Stolica Apostolska ujawniła trzy lata po śmierci duchownego, że otrzymał godność kardynalską. Papież może mianować kardynała „in pectore” – wie o tym tylko on oraz mianowany kardynał. Taka osoba nie nabywa praw kardynalskich do czasu publicznego ogłoszenia. Jeśli papież umrze, zanim to się stanie, kardynał „in pectore” nie zostaje członkiem Kolegium Kardynałów.
Duchowny, co podkreślił w swoim wystąpieniu Leon XIV, jest szczególnie wspominany, ze względu na to, że jest „symbolem braterstwa, które przekracza wszelkie granice etniczne i religijne”. Papież wspomniał o tym, że proces uznania zmarłego hierarchy za „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata” rozpoczął się w 2022 r. i „opiera się na odważnym zaangażowaniu we wspieranie i ratowanie Żydów z północnej Transylwanii, gdy w latach 1940–1944 naziści wdrożyli tragiczny plan deportacji ich do obozów zagłady”.
Tytuł „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” przyznawany jest przez Centrum Pamięci Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie nie-Żydom, którzy ryzykowali życie, aby uratować Żydów przed eksterminacją z rąk nazistów.
– Narażając siebie i Kościół greckokatolicki na ogromne ryzyko, błogosławiony Hossu podjął szeroko zakrojone działania na rzecz Żydów, mające na celu zapobieżenie ich deportacji. Wiosną 1944 r., gdy w Kluż-Napoce (w języku węgierskim Kolozsvár) i innych miastach Transylwanii trwały przygotowania do utworzenia gett dla Żydów, zmobilizował on duchowieństwo greckokatolickie i wiernych za pośrednictwem listu pasterskiego opublikowanego 2 kwietnia 1944 r., aby im pomagać. Wiemy o tym również ze świadectwa Moshe Carmilly-Weinbergera, byłego naczelnego rabina społeczności żydowskiej w Kluż-Napoce. W tym liście rozpoczął on pełen życia i głęboko ludzki apel. „Nasza prośba”, napisał, „skierowana jest do was wszystkich, czcigodni bracia i ukochane dzieci, abyście pomogli Żydom nie tylko myślami, ale także waszą ofiarą, wiedząc, że nie ma dziś szlachetniejszego aktu niż udzielenie chrześcijańskiej pomocy, zrodzonej z żarliwej ludzkiej miłości. Naszą pierwszą troską w chwili obecnej musi być właśnie ta pomoc”. Według osobistego świadectwa byłego naczelnego rabina, kardynał Hossu pomógł uratować życie tysiącom Żydów w północnej Transylwanii w latach 1940–1944 – zaznaczył papież.
W obecności przedstawicieli Kościoła i rabina żydowskiego, Leon XIV podkreślił, że „nadzieja okazana przez tego wielkiego pasterza była nadzieją człowieka wiary, który wie, że bramy zła nie przemogą dzieła Bożego”.
– Jego życie było świadectwem wiary przeżywanej w pełni, w modlitwie i oddaniu innym. Jako człowiek dialogu i prorok nadziei został beatyfikowany przez papieża Franciszka 2 czerwca 2019 r. w Blaj. W homilii z tej okazji papież zacytował zdanie kardynała, które podsumowało całe jego życie: „Bóg posłał nas w tę ciemność cierpienia, aby ofiarować przebaczenie i modlić się o nawrócenie wszystkich”. Słowa te ucieleśniają ducha męczenników: niezachwianą wiarę w Boga, pozbawioną nienawiści i połączoną z duchem miłosierdzia, który zamienia cierpienie w miłość do prześladowcy. Nawet teraz słowa te pozostają proroczym zaproszeniem do przezwyciężenia nienawiści poprzez przebaczenie i do przeżywania swojej wiary z godnością i odwagą – wskazał.
Papież podkreślił, że „Kościół jest blisko cierpień narodu żydowskiego, które osiągnęły punkt kulminacyjny w tragedii Holokaustu. Dobrze wie, co oznacza ból, marginalizacja i prześladowania. Właśnie z tego powodu czuje się zobowiązany, co jest kwestią sumienia, do budowania społeczeństwa skoncentrowanego na poszanowaniu godności człowieka”.
– Orędzie kardynała Hossu pozostaje bardzo aktualne. To, co zrobił dla Żydów w Rumunii, jego wysiłki, aby chronić swojego sąsiada pomimo wszelkich ryzyk i niebezpieczeństw, czynią go dziś wzorem wolności, odwagi i hojności, nawet do stopnia najwyższej ofiary. Dlatego jego motto: „Nasza wiara jest naszym życiem” powinno stać się mottem każdego z nas. Mam nadzieję, że jego przykład, który wyprzedził naukę wyrażoną później w Deklaracji Nostra aetate Soboru Watykańskiego II – której zbliża się sześćdziesiąta rocznica – wraz z waszą przyjaźnią, będzie służyć jako latarnia morska dla dzisiejszego świata. Powiedzmy „Nie!” przemocy we wszystkich jej formach, a tym bardziej, gdy jest ona stosowana wobec bezbronnych i narażonych, takich jak dzieci i rodziny – apelował Ojciec Święty.
Iuliu Hossu urodził się 30 stycznia 1885 r. w Milas. W 1904 r. rozpoczął studia teologiczne Papieskim Uniwersytecie Urbaniana w Rzymie. W 1906 i 1908 r. uzyskał odpowiednio doktoraty z filozofii i teologii. 27 marca 1910 roku został wyświęcony na księdza. 3 marca 1917 roku został mianowany biskupem greckokatolickiej eparchii Gerla w Transylwanii. W 1930 roku eparchia zmieniła nazwę na Cluj-Gherla, przenosząc swoje centrum do miasta Cluj-Napoca.
Bp Hossu angażował się w rumuński ruch niepodległościowy w Siedmiogrodzie. W czasie II wojny światowej bronił prawosławnych przed okupantami węgierskimi.
28 października 1948 roku Hossu został aresztowany przez komunistyczny rząd i zabrany do Dragoslavele. Więziony do końca życia był przenoszony do prawosławnego klasztoru Caldarusani, a w 1950 roku do więzienia Sighetul Marmatiei, w 1955 roku do Curtea de Arges, a w 1956 roku do klasztoru Ciorogarla i na koniec z powrotem do Caldarusani.
W sierpniu 1961 roku napisał w więzieniu: „Nie mogłem odebrać Ci Twojej miłości, Panie; to mi wystarczy: proszę Cię o przebaczenie za wszystkie moje grzechy i dziękuję Ci całym swoim jestestwem za wszystko, co mi dałeś, Twojemu niegodnemu słudze”.
Umierając 28 maja 1970 roku w szpitalu Colentina w Bukareszcie jego ostatnie słowa brzmiały: „Moja walka się skończyła; Twoja trwa”.
Kardynał odmówił jakiejkolwiek współpracy z komunistami. Przed śmiercią wyraził swoją prośbę, by był pochowany przez kapłana greckokatolickiego, „jeśli któryś zechce spełnić to moje życzenie”.
Duchowny kategorycznie odmówił zerwania ze Stolicą Apostolską. W więzieniu był nie tylko torturowany, ale musiał także wykonywać katorżniczą pracę, nosząc kajdany na przegubach dłoni, wokół kostek u nóg oraz obręcze wokół szyi. Powodowały one głębokie rany.
Pastor Richard Wurmbrand, który uciekł z Rumunii, zeznawał przed komisją Senatu USA: „Jestem protestantem, ale koło nas byli katoliccy biskupi, zakonnicy i zakonnice, co do których byliśmy przekonani, że samo dotknięcie ich szat leczy człowieka. Nie jesteśmy godni zawiązać im sznurówek. Z takich ludzi w moim kraju naigrywano się i takich torturowano”.
12 maja 1999 r. papież Jan Paweł II, który modlił się przy jego grobie i innych kapłanów, mówił: „Z jakże wielkim wzruszeniem zatrzymałem się przy grobach kard. Iuliu Hossu i biskupa Vasila Aftenie, ofiar prześladowań z czasów dyktatorskiego reżimu! Chwała Tobie, Kościele Boży, który jesteś w Rumunii! Wiele wycierpiałeś dla Prawdy i Prawda cię wyzwoliła”.
Źródło: catholicnewsagency.com, vatican.va, adonai.pl
AS