Ukraińskim władzom nie podoba się, że Polacy kultywują pamięć ofiar dokonanej przez OUN i UPA Rzezi wołyńskiej. Zdaniem naszego sąsiada narusza to dobrosąsiedzkie stosunki. Przedstawiciele narodu, który Polakom zawdzięcza tak wiele pomocy w ostatnich latach, wciąż nie chcą rozliczyć się ze zbrodnią swoich „bohaterów”. A nawet krytykują wspominanie zamordowanych.
Polski sejm uchwalił 5 czerwca ustawę, która ustanawia 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej.
Na odpowiedź Ukrainy nie trzeba było długo czekać. Kijowskie MSZ od razu zareagowało komunikatem, w którym zaznaczono sprzeciw resortu wobec decyzji niższej izby parlamentu.
Wesprzyj nas już teraz!
„Takie jednostronne kroki nie przyczyniają się do osiągnięcia wzajemnego zrozumienia i pojednania, nad którymi nasze kraje pracują od dawna, w szczególności w formacie Wspólnej Ukraińsko-Polskiej Grupy Dialogu Historycznego, która działa przy udziale ministerstw kultury i instytutów pamięci narodowej obu krajów”, podano w komunikacie ukraińskiego MSZ.
Oświadczenie mówi również, że Ukraina jest gotowa na „naukowe, bezstronne badanie skomplikowanych stron naszej wspólnej historii”, jednak „droga do prawdziwego pojednania wiedzie przez dialog, wzajemny szacunek i wspólną pracę historyków, a nie przez jednostronne oceny polityczne”.
Ukraińskie MSZ zaapelowało do Polski, aby ta powstrzymała się od działań, które mogą „doprowadzić do wzrostu napięć w stosunkach dwustronnych” i zburzyć dialog między obydwoma państwami. W oświadczeniu przypomniano również, że to Rosja jest naszym wspólnym wrogiem.
To skandal, że Kijów ma czelność krytykować Polskę za kultywowanie pamięci zamordowanych brutalnie rodaków.
Źródło: dorzeczy.pl
AF
PSL ratuje się… Wołyniem? Przyjęto ustawę o upamiętnieniu ofiar ukraińskiego ludobójstwa