Kościołowi we Francji grozi konflikt pokoleń – ostrzega socjolog religii Yann Raison de Cleuziou. Młodzi wracają do tradycyjnych form katolicyzmu, czego przejawem jest m.in. spektakularna popularność pielgrzymki do Chartres. To jednak nie podoba się starszym pokoleniom. Zdaniem francuskiego socjologa, tego konfliktu można uniknąć; trzeba jednak zrozumieć, że młodzi katolicy funkcjonują dziś w radykalnie innych warunkach i mają też inny pomysł na przetrwanie w zsekularyzowanym środowisku.
O wnioskach wynikających z przeprowadzonych badań Yann Raison de Cleuziou opowiada 9 czerwca na łamach dziennika „La Croix”. Przypomina on, że starsi ludzie dorastali w kulturze zdominowanej jeszcze przez katolicyzm. – Ich strategia utrzymania jego atrakcyjności – mówi de Cleuziou – polegała na złagodzeniu jego ciężaru, proponowaniu zamiast narzucania. Przełożyło się to na pewną formę desakralizacji obrzędów, bardziej symboliczne odczytywanie Pisma Świętego, autonomię życia intymnego – zwłaszcza w sferze seksualnej.
Socjolog zauważa jednak, że w ostatnich dziesięcioleciach katolicyzm stał się wyznaniem mniejszościowym, a młode pokolenia katolików są tego w pełni świadome. Dorastanie w środowisku, w którym wiara jest wyjątkiem, skłania je do intensyfikacji oraz upubliczniania swoich praktyk religijnych; dochodzi też u nich do swoistej „desekularyzacji” katolicyzmu. – Ich reakcja jest odwrotna: potwierdzają swoją tożsamość religijną, wzmacniają spójność, domagają się poszanowania dla swej odmienności. Z jednej strony mamy kompromis, z drugiej – odróżnienie – tłumaczy naukowiec.
Wesprzyj nas już teraz!
Socjolog regularnie słyszy jak starsi katolicy wyrażają zaniepokojenie powrotem do bardziej tradycyjnych form pobożności, w tym do tradycyjnej liturgii. Nie rozumieją oni po co wracać do czegoś, co oni porzucili na rzecz zaangażowania społecznego i otwarcia na świat.
Zdaniem socjologa, brak zrozumienia dla postaw młodych pokoleń może prowadzić do zaostrzenia podziałów czy wręcz rozdwojenia struktur. Przejawia się to między innymi w szkolnictwie, mediach i finansach. Rodzice zamiast posyłać swe dzieci do szkół katolickich, sami zakładają szkoły niepubliczne, by zapewnić im przekaz wiary i tradycji. Z powodu braku wyraźnego wsparcia ze strony diecezji, inicjatywy desekularyzacyjne zwracają się ku prywatnym źródłom finansowania i fundacjom.
Jak zauważa Raison de Cleuziou, wszystko to wskazuje na potrzebę podjęcia dialogu między pokoleniami. Nie będzie on możliwy, jeśli każde pokolenie nie podejmie wysiłku, aby zrozumieć kontekst, w jakim funkcjonuje inne.
Żródło: Vatican News / KAI
Rekordowa liczba 19 tys. uczestników. Wyruszyła pielgrzymka do Chartres
