18 czerwca 2025

Awantura w programie Tuckera Carlsona. „Trumpiści” pytają o sens zaangażowania USA w wojnę z Iranem

(fot. You Tube / Tucker Carlosn)

Popularny prawicowy dziennikarz Tucker Carlson rozmawiał z senatorem Tedem Cruzem na temat eskalacji wojny na Bliskim Wschodzie. W trakcie rozmowy prowadzący starł się z politykiem, który popiera bezwzględnie atak na Iran, mający na celu zmianę reżimu ajatollachów.

„Konserwatywna osobowość medialna”, jak pisze „The Hill” o Carlsonie, w opublikowanym we wtorek fragmencie wywiadu zadał republikańskiemu senatorowi pytanie o populację Iranu. Cruz nie miał pojęcia ile osób mieszka w tym państwie. Kolejne pytanie dotyczyło składu etnicznego irańskiego społeczeństwa. I znowu Cruz udzielił niezadawalającej odpowiedzi. Carlson stwierdził, że senator chce zdestabilizować kraj, o którym nie ma zielonego pojęcia.

„A tak w ogóle, ile osób mieszka w Iranie?” – zapytał w pewnym momencie Carlson. Senator odparł: „Nie znam liczby ludności”. „W ogóle?” – dopytywał dziennikarz. „Nie, nie znam liczby ludności” – powiedział Cruz. „Nie znasz liczby ludności kraju, który chcesz obalić?” – dalej indagował Carlson, na co senator zadał mu to samo pytanie. Dziennikarz szybko odpowiedział: „92 miliony”, dodając: „Jak możesz tego nie wiedzieć?” „Nie siedzę i nie uczę się na pamięć tabel populacji” – odparł Cruz.

Wesprzyj nas już teraz!

Cruz przekonywał, że takie informacje nie są istotne z perspektywy decyzji politycznych. „Dlaczego jest istotne, czy to 90 milionów, 80 milionów czy 100 milionów – dlaczego jest to istotne?” – dopytywał Cruz z irytacją, chociaż wydaje się, że nie oczekiwał odpowiedzi na to pytanie. Ignorował również sugestie, że nic nie wie o państwie, które chciałby zniszczyć.

Carlson zadał kolejne pytanie: „Jaki jest skład etniczny Iranu?”. Cruz powiedział, że kraj jest perski i „w przeważającej mierze szyicki”. Znowu dziennikarz usiłował się dowiedzieć, ile procent stanowią szyici, ale odpowiedzi nie uzyskał. Obaj mężczyźni zaczęli przekrzykiwać się nawzajem, aż Cruz przystał na stwierdzenie Carlsona, że „nic nie wie o Iranie”. Senator nawet skwitował: „Więc nie jestem ekspertem Tuckera Carlsona od Iranu”.

W trakcie dalszej rozmowy obaj toczyli ożywioną dyskusję dotyczącą tego, że Cruz nie wierzy w twierdzenia niektórych, jakoby Irańczycy chcieli zabić prezydenta Donalda Trumpa. Carlson dopytywał senatora także w kwestii przeprowadzenia ataków militarnych na Iran, ponieważ wypowiedź polityka wskazywała na to, że USA – a nie tylko Izrael – są obecnie w stanie wojny z Teheranem.

Carlson, który wspierał Donalda Trumpa w kampanii wyborczej, obecnie krytykuje prezydenta z powodu jego polityki wobec Bliskiego Wschodu. Dziennikarz w zeszłym tygodniu – po rozpoczęciu przez Izrael rakietowej ofensywy przeciwko Iranowi – nazwał Trumpa „współwinnym” eskalacji napięcia w regionie i ostrzegł, że spuścizna prezydenta jest zagrożona w zależności od „tego, co stanie się dalej”.

Dziennikarz od kilku lat krytykuje republikańskich przywódców i dyplomatów opowiadających się za interwencją militarną na Bliskim Wschodzie. Otwarcie mówi o „podżegaczach wojennych”, uderzając w kolegów z Fox News i Partii Republikańskiej, którzy „popychają” Trumpa w stronę niepotrzebnej wojny.

„Prawdziwy podział nie zachodzi między ludźmi, którzy popierają Izrael, a ludźmi, którzy popierają Iran lub Palestyńczykami” – napisał Carlson w mediach społecznościowych w zeszłym tygodniu. „Podział jest między tymi, którzy bezceremonialnie zachęcają do przemocy, a tymi, którzy starają się jej zapobiegać” – dodał.

Słowa Carlsona skomentował prezydent USA. „Nie wiem, co mówi Tucker Carlson. Niech pójdzie do jakiejś stacji telewizyjnej i powie to, żeby ludzie słuchali” – powiedział Trump. W poniedziałek prezydent nazwał byłego prezentera Fox News „zwariowanym Carlsonem” i podkreślił w poście na swoim koncie Truth Social: „IRAN NIGDY NIE MOŻE MIEĆ BRONI NUKLEARNEJ!”.

Władze w Teheranie ostrzegły USA, że jeśli tylko przyłączą się do wojny z Izraelem, rakiety i inna broń, które już zostały przygotowane, uderzą w amerykańskie bazy wojskowe na Bliskim Wschodzie.
Prezydent Donald Trump wzywa Teheran do „całkowitej kapitulacji”, powołując się na możliwość zabicia Najwyższego Przywódcy Alego Chameneiego.

„Dokładnie wiemy, gdzie ukrywa się tak zwany „Najwyższy Przywódca”. Jest łatwym celem, ale jest tam bezpieczny — nie zamierzamy go wystrzelić (zabić!), przynajmniej na razie. Ale nie chcemy, aby rakiety były wystrzeliwane w cywilów ani amerykańskich żołnierzy. Nasza cierpliwość się kończy. Dziękujemy za uwagę poświęconą tej sprawie!” – napisał Trump we wtorek na Truth Social.

Podczas gdy Waszyngton nie potwierdził jeszcze, czy przyłączy się do wojny z Iranem, ujawniono domniemane plany Teheranu. „New York Times” poinformował, że Iran jest gotowy zaatakować bazy USA na Bliskim Wschodzie. Stany Zjednoczone wysłały do Europy około trzydziestu samolotów – tankowców, które można by wykorzystać do pomocy myśliwcom chroniącym amerykańskie bazy lub do atakowania celów irańskich.

Jeden z urzędników powiedział „NYT”, że jeśli USA dołączą do Izraela i zaatakują irański obiekt nuklearny Frodo, milicja Huti „prawie na pewno wznowi ataki na statki na Morzu Czerwonym”. Amerykanie obecnie postawili wszystkie swoje wojska w stan najwyższej gotowości w bazach w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Jordanii i Arabii Saudyjskiej. Amerykanie mają ponad 40 tys. żołnierzy rozmieszczonych na Bliskim Wschodzie.

We wtorek wieczorem Iran wystrzelił dwa pociski hipersoniczne w kierunku Izraela. Irański przywódca ajatollah Ali Chamenei napisał: „rozpoczyna się bitwa”. Ajatollah na oddzielnym koncie X dodał po angielsku: „Musimy dać zdecydowaną odpowiedź terrorystycznemu reżimowi syjonistycznemu. Nie okażemy syjonistom litości”.

Irański dowódca naczelny Abdolrahim Musawi zapowiedział, że „operacja karna wkrótce zostanie przeprowadzona”. Dotychczasowe operacje „były jedynie ostrzeżeniami w celu odstraszania”. Nazwał izraelskie miasta „terytoriami okupowanymi” i wezwał mieszkańców do ich opuszczenia „dla własnego bezpieczeństwa i aby nie stać się ofiarami barbarzyńskich działań premiera Izraela Benjamina] Netanjahu”.

Amerykanie zamknęli ambasadę w Izraelu do odwołania: „W związku z obecną sytuacją bezpieczeństwa i trwającym konfliktem między Izraelem a Iranem, ambasada USA nakazała wszystkim pracownikom rządu USA i członkom ich rodzin, aby nadal przebywali w schronieniu na miejscu i w pobliżu swoich domów do odwołania”.

Ambasada USA w Jerozolimie oświadczyła, że nie ma informacji, które mogłyby pomóc obywatelom USA w opuszczeniu kraju, dodając, że największe lotnisko Izraela, Ben Gurion International Airport w pobliżu Tel Awiwu, jest zamknięte.

Źródło: thehill.com, upi.com, hindustannews.com
AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 237 015 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram